- Jak wyglądał? - dopytywała się Cate, moja najlepsza przyjaciółka, która zadzwoniła do mnie zaraz po tym incydencie z nowym sąsiadem
- Blondyn, tzn. chyba rozjaśniony brunet, około 1,80 wzrostu, snapback, jeansowe ogrodniczki i vansy
- yaaaay! a kaloryfer był?
- był - odpowiedziałam bez większego entuzjazmu. Cała Cate, wszystko musiała wiedzieć odrazu
- Nooo to może teraz 'Nijal' czy jak mu tam zastąpi Will'a?
- Cate proszę! Prosiłam żebyśmy do niego nie wracały, tak?
- no ok, przepraszam - odpowiedziała wyraźnie speszona
- przepraszam Cate, muszę już kończyć. Idę do weterynarza z tą łapą Rubina, a muszę się jeszcze ubrać.
- no dobrze, pa!
- całuski!
Odłożyłam telefon na komodę i sprawdziłam godzinę - 14:59, kurczę muszę się pośpieszyć. Zmieniłam szybko kostium na zwyczajną bieliznę, a na to założyłam krótkie dresowe spodenki i biały top. Potem poszłam do łazienki, gdzie zrobiłam jeszcze siku , zebrałam włosy w kucyk i opruszyłam twarz pudrem, a rzęsy lekko wytuszowałam. Byłam prawie gotowa . Zbiegłam schodami do kuchni. Do jednej kieszeni wsadziłam zostawione przez mamę pieniądze a do drugiej kilka psich ciastek. Pozamykalam taras i okna, a gdy upewniłam się, że wszystko wylączyłam, wyszłam na ganek i zaczęłam wołać Rubina. po chwili przybiegł do mnie merdając ogonem, a gdy zaczepiłam mu smycz pod obrożę, ruszyłam w stronę furtki. Szłam chodnikiem już kilka minut, kiedy podbiegła do mnie jakaś osoba.
- Hej! - powiedział ten ktos wyraźnie zdyszany. Spojrzałam się na twarz, i dopiero po chwili zauważyłam, że to mój nowy sąsiad.
- hej - odpowiedziałam
- gdzie idziesz?
- do weterynarza - powiedziałam i dodałam po chwili - z psem.
- och myślałem , że idziesz się zaszczepić na wściekliznę - powiedział, po czym ruszył biegiem dalej przed siebie. Stanęłam momentalnie jak wryta. Co?!
CZYTASZ
Neighbour // N.H ✔️
Hayran KurguChyba Cię kocham, sąsiedzie. [skończone, skończona druga część] Ona Polka On Irlandczyk