SnK/Preferencje

《28》Kiedy masz urodziny

Wybaczcie, że nie wstawiłam go wczoraj, ale złapałam lekkiego doła kiedy okazało się, że żaden ze znajomych nie był na tyle dobry by w dniu moich 16 urodzin wysłać chociaż dwa durne słowa, "Wszystkiego Najlepszego". Gdyby nie wy to poczułabym się trochę samotna wiecie? (´；ω；')
➷➷➷➷➷➷

Levi Ackerman

Wielkimi krokami zbliżał się jeden z najważniejszych dni w waszym związku. Twoje urodziny były dla kaprala, z jednej strony czymś mało niezwykłym, a z drugiej przerażajcym. Nie lubił takich imprez, a na myśl o składaniu komuś życzeń przechodziły go dreszcze. Z tego też powodu zamknął się w biórze na cały dzień by jak najskóteczniej ominąć te wszystkie upierdliwości. Zabarykadował się tam i nikt ni jak nie mógł się do niego dostać. Co prawda chciałaś na początku zebrać ładunek wybuchowy i wysadzić mu ścianę, by tam wejść jednak w porę sobie przypomniałaś o cenie takiej ściany i fakcie, że Erwin może ci ją potrącić z wypłaty. Tak ,więc olałaś go w sercu czując małe ukłucie smutku. Pod koniec dnia kiedy myślałaś już, że po wszystkim i nie ma szans na spędzenie tego czasu z własnym chłopakiem, Ackerman niespodziewanie wyszedł ze swojego bunkru i dosłownie cię porywając, wbiegł z tobą na dach, pomimo twoich protestów i wściekłych kopnięć. Kiedy tylko cię puścił skorzystałaś z okazji i zdzieliłaś go po czaszce za cały ten dzisiejszy cyrk i jego brak na imprezie. Bardzo chciał ci oddać i zrobiłby to gdyby nie twoje święto. Ten jeden raz mógł ci to w drodze wyjątku wybaczyć. Odwrócił cię siłą w stronę koca i w ciszy posadził oniemiałą przy przygotowanych tam przekąskach. W kojącej ciszy siedzieliście i oglądaliście gwiazdy jednocześnie podjadając. Odwróciłaś się w jego stronę zamierzając podziękować, ale zmroził cię widok lekkiego uśmiechu na jego twarzy i wzroku wlepionego w ciebie. Nie potrzebowałaś wtedy, żadnych prezentów i życzeń. Dostałaś to wszystko w tak prostym i niezwykłym za razem geście.

Eren Jeager

Eren od zawsze był roztrzepany i miał problemy z zapamiętywaniem czegoś tak denerwującego jak daty. Z tego powodu kiedy nadszedł pamiętny dla ciebie dzień, zupełnie nie zdawał sobie z niego sprawy. Spodziewałaś się takiego obrotu rzeczy i zabroniłaś dwójce jego przyjaciół mu o tym przypominać. Przed cały dzień Armin i Mikasa śledzili w ciszy jego poczyniania sugestywnie próbując go uświadomić w sytuacji jednak Eren był na to odporny. Zaproponowałaś mu spacer by choć trochę nacieszyć się swoim świętem jednak nadal nie próbowałaś wtajemniczyć Erena w całą sytuację. Kiedy dotarliście nad jezioro, usiedliście na skale, po czym brunet zdradził ,że bardzo marzy o zobaczeniu morza. Z uśmiechem zaproponował by owy zbiornik był waszym morzem do czasu kiedy dotrą do tego prawdziwego, nie zdawszy sobie sprawy, że właśnie podarował ci swego rodzaju urodzinowy prezent. Miejsce należące tylko do was. Do następnego dnia nie przypomniał sobie niczego co zaowocowało tym ,że następnego ranka Armin rzucił w niego kalendarzem. Eren przepraszał cię i próbował naprawić swój błąd przez następny tydzień. Wybaczyć mu ze względu na jezioro czy nie?

Erwin Smith

Zapracowany Erwin ostatniego czasu miał tak dużo na głowie, że ostatnie o czym myślał to święta. Akurat na ten wyjątkowy dzień wypadła podróż słóżbowa do stolicy. Byłaś na niego nie wyobrażalnie wściekła, jednak nie dając nic po sobie poznać, z uśmiechem odprawiłaś go w podróż życząc szybkiego powrotu. Wróciłaś zdołowana do gabinetu i ku twojemu zdziwieniu na jego biórku leżała mała karteczka z notatką. Wzięłaś ją do ręki po czym kiedy ją przeczytałaś, wystrzeliłaś jak z procy w kierunku stajni. Na wyprawach zawsze jeździłaś na koniach , które należą do zwiadowców nieposiadających własnego czworonoga. Od dziś jednak miało się to zmienić ,ponieważ w boksie czekała na ciebie piękna biała klacz z czarną plamą na pysku. Erwinowi udało się ciebie ugłaskać jednak i tak mu nie odpóścisz po jego powrocie.

Armin Arlert

Armin jako ten mądry, zadbany i skrupulatny przygotowywał się do twojego święta od dwóch tygodni. Mianowicie chodził za tobą dzień w dzień z notatnikiem i bazgrał w nim coś, co jakiś czas mrucząc coś pod nosem. Dodatkowo codziennie udawał się w jakimś celu do Hanji i kiedy już myślałaś, że dziwniej zachowywać się nie może to któregoś razu przyłapałaś go na rozmowie z Kapralem Levi'em i Dowódcą w czasie treningu. Zaczęłaś się zastanawiać czy nie szykują na ciebie jakiegoś spisku jednak tajemnica się rozwiązała zanim postawnowiłaś wszystko osobiście wydusić z blondyna. W dzień wyprawy zostałaś odesłana jako pomoc medyczna razem z Arminem. Mieliście cały dzień wolny i spędziliście go razem, a na wieczór kiedy zwiadowcy wrócili z wyprawy, zajeliście się opatrywaniem rannych. Nie miałaś pojęcia jak Armin nakłonił do tego dowództwo, ale nie zastanawiając się nad tym, cieszyłaś się dniem spędzonym z twoim chłopakiem, którego nawet makabryczny widok krwi nie mógł zepsuć. W nocy za to na swoim łóżku znalazłaś średniej wielkości notatnik z rysunkami przedstawiającymi ciebie.

Reiner Braun

Reiner dużo rzeczy na twój temat wie jednak zapomniałaś mu wspomnieć o swojej niechęci do własnego święta. Chłopak nie zdając sobie z tego sprawy przygotował wszystko na ostatni guzik, zaczynając od miejsca, przez ludzi, kończąc na prezentach. Jakże wielkie było jego zdziwienie kiedy okazało się, że jubilatka odmawia brania udziału w swojej własnej imprezie. Nie widziało mu się jednak zmarnować całych tych przygotowań, więc na wszelką cenę próbował Cię tam zaciągnąć. Okazało się, że wystarczyły słowa "będzie jedzenie i prezenty", a wyskoczyłaś w kierunku sali jak torpeda. Pomijając to jak źle się czułaś w sali wypełnionej zapachem alkoholu i ludzkiego potu to sytuację ratowały tylko przekąski. Twój chłopak widząc twoją niechęć do przebywania w tym pomieszczeniu, zlitował się nad tobą i zabierając cię na rękach jak księżniczkę zaniósł do waszego ulubionego miejsca. Przez resztę wieczoru siedzieliście oparci i siebie i wspominaliście czas waszego związku.

~~~~~~~~
Krótki i mało wymagający rozdział na uczczenie ostatniego dnia wolności.

Jak tam nastroje?

Ciekawostka: Wiecie że gdyby nie Reiner to czas oczekiwania na rozdział byłby o 3/4 krótszy?