Hej!
Jestem w ogromnym, ogromnym szoku! Naprawdę. O co dokładnie chodzi?
Nie spodziewałam się tego. Totalnie nie. Nawet nie myślałam, że gdy w kwietniu 2018 roku zacznę pisać Julie Potter z nudów i chęci sprawdzenia czy poza ff z celebrytami potrafię napisać coś jeszcze to podbije to wasze serca. Nie przemyślałam tego, bo na początku była to dla mnie tylko i wyłącznie niezobowiązująca zabawa. Zabawa, w której się zakochałam i to po uszy.
Każdego z bohaterów widziałam swoimi oczami. Próbowałam ich zrozumieć, traktowałam z niezwykłą empatią i trochę pozmieniałam, by byli bardziej autentyczni, by bardziej pasowali do przygód rudowłosej nastolatki.
I o dziwo, zupełnie nawet nie marząc o tym, wam się to spodobało. Zaczęły pojawiać się pierwsze głosy i komentarze, które czytałam z ogromnym wzruszeniem. Bo szczerze mówiąc, kocham czytać to, co piszecie pod opowiadaniami.
I choć czasem siedząc z kumplami widzę ciąg powiadomień z wattpada i w głowie mam tylko japierdoleznowu? to w wolnej chwili z zaciekawieniem to przeglądam i staram się zawsze na wszystkie odpowiedzieć. Także - uwielbiam ten wasz spam, śmiało spamcie dalej!
Wracając do konkretów, dziękuję wam. Dziękuję każdemu, kto głosował, głosuje lub będzie głosował na Julie Potter. Dziękuję wam za poświęcony czas na samo zajrzenie i przeczytanie historii, bo to znaczy dla mnie wiele!
Dziękuję za każdy komentarz, za każdy śmieszek i każdy smutek z powodu upadku w życiu rudowłosej czarownicy lub istniejących niepowodzeń.
Dziękuję za cierpliwość, kiedy rozdziały nie pojawiały się regularnie, a między jednym a drugim był miesiąc lub nawet kilka przerwy.
I za to was przepraszam. Za to, że nie zawsze przykładałam się do pracy, której się podjęłam.
Dziękuję za wasze czekanie co środę i wtorek na nowy rozdział.
Przepraszam was za uśmiercenie Julie. Długo myślałam nad szczęśliwym zakończeniem, ale... Nie byłam w stanie sobie go wyobrazić.
No i szczęśliwe zakończenie było w HP, a ja lubię zmieniać wszystko po swojemu, więc...
Dziękuję za waszą chęć czytania kolejnej historii, tym razem o córce Julie i Draco.
Ze względu na to, że się rozchorowałam (mmm, cudownie!) prawdopodobnie zdążę napisać odpowiednią ilość rozdziałów i rozpocząć kolejną historię!
Dziękuję wam za wszystko.
Jesteście wspaniali.
Gdy wyjdzie opowiadanie o Demetrii - link będzie wasz.
Przesyłam magiczne całusy,
Julia
CZYTASZ
Julie Potter
Fiksi PenggemarRodzice Harry'ego jakimś cudem przeżyli atak Czarnego Pana. On zniknął, a Potterowie stopniowo powiększali rodzinę. Co się stanie, gdy rudowłosa czarownica, młodsza siostra wybrańca; zbliży się do białowłosego chłopca ze znienawidzonego przez starsz...