Rozdział 8. Parostatkiem w piękny rejs

1.4K 7 2
                                    

###UWAGA! POCZYNAJĄC OD TEGO ROZDZIAŁU AKCJA KSIĄŻKI SCHODZI W MROCZNE I ZAWIŁE TEMATY BDSM. NIEKTÓRE FRAGMENTY MOGĄ WYWOŁAĆ W CZYTELNIKU ZNIESMACZENIE ALBO INNE EPIELEPSJE, DLATEGO JEŚLI JESTEŚ NA TO UCZULONY, WYJDŹ Z TEGO PROFILU I NIE WRACAJ (ALE POLEĆ ZNAJOMYM BO MOŻE SĄ CHORYMI PERWERSAMI). DZIĘKI ZA UWAGĘ, LECIMY Z KOKSEM!!!###
NO DOBRA, MOŻE NIE OD TEGO ROZDZIAŁU ALE KOLEJNY BĘDZIE PORĄBANY RLY I ON BĘDZIE NIEDŁUGO SERIO
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------––––------------

Wzbiliśmy się przestworza, a ja poczułam w brzuchu motylki...
- Skąd umiesz pilotwać? - spytałam
- Skończyłem kurs pilotażu za garażami na blokowisku w Sosnowcu.
- Jezu Hary nawet nie wiesz jak mi imponujesz...
O M G NIE DOŚĆ ŻE BOGATY I SEXOWNY TO JESZCZE W Y K S Z T A Ł C O N Y! Lecieliśmy a dookoła było ciemno jak w dupie u murzyna bo to noc była (ale mi sie rymło ;)), ogólnie full romantik.
- Jakie miejsce chciałabyś zobaczyć z helikoptera Kamilo?
Instynktownie w głowie miałam tylko jedną myśl - twojego penisa - ale jej nie powiedziałam, bo to by było zbyt sprośne i wyszłabym na jakąś dziwkę.
- Odkąd skończyłam 5 lat, zawsze chciałam zobaczyć Olkusz nocą...
- No to w droge.
W istocie, zawsze chciałam zobaczyć Olkusz nocą, Olkusz to święte miasto, doskonałe miasto, taki polski Paryż. W małopolsce krąży pogłoska że o północy w Olkuszu zdarzają się cuda... I powiem wam że to też prawda, jak byłam mała i pojechaliśmy z parentsami do Olkusza, to dostałam w maku 2 porcje frytek, chociaż zamawiałam 1. Cud!!! :o
Tymczasem helikopter wciąż leciał.
- Jesteś inna niż wszystkie...
- JA?? - zarumieniłam się jak burak więc odwróciłam swoją piękną twarz w stronę szyby, ale tej szyby po mojej stronie żeby Hary mnie nie zobaczył.
- Tak, ty Kamilo. Żadna przed tobą nie chciała zobaczyć Olkusza nocą. Zazwyczaj jakieś New Jorki czy inne Londyny.
- Ano widzisz Hary, bo ze mnie taka szparka sekretarka.
- Że co?
- YYYYyyY szurnięta skautka, to powiedziałam szurnięta skautka!
- Dalej nie rozumiem.
- A to stare dzieje, tak na mnie wołali jak byłam harcerką.
- Byłaś Harcerką? Opowiedz mi o tym.
KUŹWAAAA JA NIE BYŁAM HARCERKĄ, TYLK MUSIAŁAM WYMYŚLIĆ ALIBI PO CO JA POWIEDZIAŁAM O SZPARCE SEKRETARCE WYMSKNĘŁO MI SIĘ EHHH ;/.  Odchrząknęłam.
- EKHKHKU - niestety zrobiłam to za mocno i aż helikopter zaczął się trząść
- Rany, Kamilo, wszystko dobrze?
- Taak, tak sb tylko odchrząkuję.
- W porządku, opowiedz mi o swojej przygodzie z harcerstwem.
- No to w skrócie byłam sobie Harcerką od 4 klasy do końca zerówki, rozpalałam ognisko w lesie, piekłam pianki, robiłam czapki z szopów no i haftowałam a potem dostawałam takie znaczki śmieszne - powiedziałam to super szybko i musiałam zmusić mózg do pracy ale warto było uff
- Odznaki?
- Jeden pies.
- Hm, fascynujące...
W końcu lecieliśmy nad kościołem św Andżeja Apostoła w Olkuszu
- Boże Hary jaki ten kościół jest romantik. Notre Dam w Paryżu się przy tym chowa, mówie ci. Chciałabym żeby mój przyszły mąż mnie tu wziął sobie na własność... - powiedziałam marzycielsko patrząc na dach przybytku. Spojrzałam na Harrego, nic nie powiedział, ale zauważyłam delikatny uśmieszek na jego pięknej twarzy, może coś z tego będzie ^^.
Potem polecieliśmy nad kominem spalarni śmieci w Olkuszu, boże jak tu ładnie ^^ <3, mówię wam Olkusz to taki Paryż tylko że Polski, a i wgl to jak lecieliśmy nad dachem to nagle coś stało się z helikopterem i zaczęliśmy spadać w dół, ale Hary zrobił fikimiki ma kierownicy czy jakoś tak tego Helikoptera i było cacy. W końcu wylądowaliśmy na dachu wieżowca, lecz nie był to ten sam wieżowiec z którego startowaliśmy.
- Gdzie my jesteśmy? - zapytałam lekko zdenerwowana, gdyż mój iPhone 6s pokazywał północ.
- Tu mieszkam - Hary odpiął mi pasy, otworzył drzwi i pomógł zejść z nieba na ziemię niczym aniołowi.
- Ale Harry, już jest póżno, ja nie wiem czy mogę...
Znów się uśmiechnął w ten swój sposób hushaduhdusahcuha
- Oczywiście że możesz Kamilo, mam nad wszystkim kontrolę... Chodź oprowadzę cię. - złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku drzwi, ale nie wiedziałam że chcemy iść i wyjebałam się na ziemię kuźwa. Na szczęście Hary pomógł mi wstać. Weszliśmy przez piękne rozsuwane drzwi do holu, na końcu którego była winda, potem weszliśmy do windy, a gdy winda znowu się otworzyła zobaczyłam mega chatę.
- Jezu Harry to twoje?
- A czyje lel.
Harry poszedł do kuchni a gdy wrócił miał w ręce 2 szklanki czerwonego winka. Włączył przyjemną instrumentalną muzykę, taką romantik... Podał mi jedno wino
- Za udany wieczór - wzniósł rękę
- Za udany wieczór - powiedziałam po czym przyjebałam mu pięścią w twarz. Jezu.
- CZY TY JESTEŚ KURWA NORMALNA? - krzyknął Harry masując się po twarzy.
- JEJU PRZEPRASZAM CIĘ HARRY, JA NIE CHCIAŁAM ALE MAM TAKI ODRUCH BO JAK CHODZIŁAM SZKOŁY PODSTAWOWEJ ZAKONNIC TO MUSIAŁAM WALCZYĆ O JEDZENIE W STOŁÓWCE I JAK KTOŚ PODNOSIŁ NA MNIE RĘKĘ TO ZAWSZE DOSTAWAŁAM WIĘC SIĘ MUSIAŁAM BRONIĆ. :/
Zamilknęliśmy, cisza jak przed burzom.
Nagle Harry się roześmiał.
- Hahahhaha poważnie?
Nie rozumiałam czemu ten cymbał się śmieje.
- Tak, a co
- Naprawdę musiałaś walczyć w stołówce szkolnej o jedzenie?
- Nie tylko o jedzenie, musiałam walczyć o swoje życie.
- Opowiedz mi o tym.
Usiedliśmy na schodku, bo Hary ma takie jakby piętrową podłogę wiecie ocokaman. Więc opowiedziałam mu o tym jak mi się chodziło do tej szkółki, że miałam głupią świetliczankę która nie pozwalała mi rysować tylko kazała wkuwać pacierz na pamięć więc ją musiałam ustawić albo jak zawsze dawał Krysze wpierdol za to że nakablowała że poszłam na waxy z Nati. A Harry mi powiedział że chodził do gimnazjum z takim głupim chłopakiem który zawsze wkładał go za majtki na drzewo, ale potem ze swoimi ziomkami złapali go w paczke i wysłali do Radomia i sie żarty skończyły. Ogólnie wesoło nam się zrobiło.
- Oj Harry, ty to masz gadane, miło mi się z tobą rozmawia.
- Mi z tobą też, jesteś inna niż wszystkie... - Harry zbliżył się do mnie. OKURDE.
Nagle ja też zaczęłam się do niego zbliżać niczym magnes do magnesa. Harry był co raz bliżej... Już miał mnie pocałować kiedy nie wytrzymałam na pięcia i puściłam kolejnego już tego wieczoru soczystego pierda. Chyba dalej mnie trzymały te pierdolone przegrzebki kuźwaaaaaa, ale, jestem cwana więc kiedy poczułam że moja bomba zaraz wybuchnie głośno kaszlnęłam i też się tajemniczo uśmiechnęłam patrząc w podłogę, punkcik dla Kamilki ;)
- Dlaczego się śmiejesz, robię coś źle? - zapytał Harry.
Spojrzałam się mu w oczy.
- Nie, robisz to znakomicie - po czym przyssałam mu się do twarzy.
OMGGGG ALE ZE MNIE TYGRYSICA JA NIEMGE BOŻEE POCAŁOWAŁAM HARREGO STYLES DŻIZAS JA W TO NIE WIERZE JESZCZE ZAGRAŁAM AKCJĘ JAK TYPOWA PODRYWACZKAA AHHAHAXUWXUQNXUSA.
Całowaliśmy się tak przez parę minut, nagle Harry przestał.
-Chodź pokażę ci mój apartament...

Plastikowa Łopatka (remastered)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz