14. Gdy potrzebuje twojej pomocy, ale nie chce się do tego przyznać

5K 168 103
                                    

Gdy potrzebuje twojej pomocy, ale nie chce się do tego przyznać.

UZUMAKI NARUTO 🍥

Chłopak już od godziny biegał po całym mieszkaniu. Przeszukiwał wszystkie możliwe skrytki, od szuflad do szafek. Nawet kilka razy zajrzał pod dywan w poszukiwaniu upragnionej rzeczy.

Ale po kluczach do mieszkania nie było śladu.
Naruto doskonale wiedział, że ma kłopoty. Nie ze względu na to, że je gdzieś zgubił, ale przez to, że ostatnim razem obiecał Ci, że będzie je pilnować jak oka w głowie.
A on nigdy nie rzuca słów na wiatr! Klucze po prostu znikły z miejsca w którym je zostawił!

Ty w tym czasie siedziałaś spokojnie na waszej kanapie udając, że uzupełniasz coś w notatniku. Tak naprawdę, gdy tylko zorientowałaś się, że twój chłopak czegoś szuka zaczęłaś go po kryjomu obserwować.
Do momentu, gdy blondyn bezradnie stanął na środku pokoju rozglądając się dokładnie. 

- Zgubiłeś coś?- zapytałaś spokojnie, chociaż i tak już domyślałaś się odpowiedzi.

Chłopak momentalnie spiął się na twoje słowa, przypominając sobie, że ty też jesteś w tym pokoju. Odwrócił się w twoją stronę bezradnie drapiąc po karku.- Co? Ja?- zaśmiał się nerwowo odwracając od Ciebie wzrok.- Mam wszystko pod kontrolą, dattebayo!- zapewnił uśmiechając się szeroko. Pot spłynął z jego czoła, gdy próbował wyglądać naturalnie, kłamiąc Ci prosto w oczy.

Z westchnięciem zamknęłaś drobny zeszyt znajdujący się w twojej dłoni. Następnie oparłaś się ręką o oparcie kanapy, patrząc przenikliwie na swojego chłopaka.- Nie byłeś umówiony z Sakurą i Sasuke?- uniosłaś jedną brew do góry patrząc na zegarek.
Uzumaki w milczeniu zaczął nerwowo stąpać z jednej nogi na drugą.- Naruto.- zawołałaś go przypominając o swojej obecności.

-...byłem.- odpowiedział cicho, a uśmiech znikł z jego twarzy.

- Zgubiłeś coś, prawda?- powiedziałaś próbując powstrzymać uśmiech cisnący Ci się na usta. Musiałaś zachować powagę, bo inaczej chłopak niczego by się nie nauczył.
Ale co mogłaś poradzić na to, że jego bezradność była przezabawna?

- Tak... Zgubiłem klucze.- przyznał niechętnie. Naruto patrzył się w podłogę bojąc się na Ciebie spojrzeć. Musiałaś być zła, przecież złamał obietnicę!- Ale obiecuję, że je znajdę dattebayo!- dodał pośpiesznie spoglądając na Ciebie nerwowo.
Jednak wszystkie jego emocje znikły, a zastąpiło je zdziwienie, gdy patrzył na Ciebie cicho chichotającą pod nosem.
- Nie jesteś zła?- wydukał zdziwiony, a ty nie mogąc się już powstrzymać wybuchnęłaś śmiechem.

Doskonale wiedziałaś gdzie znajdują się klucze blondyna. Były one widoczne już z daleka, dlatego nie mogłaś się powstrzymać przed śmiechem.
W odpowiedzi tylko pokręciłaś głową wycierając łzy spowodowane nadmiarem radości.

- Czy to znaczy, że wiesz gdzie one są!?- dodał podchodząc do Ciebie bliżej.

Pokiwałaś twierdząco głową próbując ponownie wrócić do bycia poważnym, jednak szeroki uśmiech na twoich ustach skutecznie Ci to utrudniał.
- Sprawdzałeś kieszenie, Naruto?

Chłopak zastygł w miejscu spoglądając w stronę swoich spodni, które aktualnie miał na sobie. Rzeczywiście, wyglądało jakby coś znajdowało się w kieszeni.
Ostrożnie, ale z pośpiechem sięgnął do środka by następnie wyciągnąć z nich... swoje zaginione klucze.

- Dziękuję, [Twoje Imię]-chan!- wykrzyknął z radością próbując ukryć swoje zakłopotanie. Następnie złożył na twoim czole krótki pocałunek, gdy biegiem zaczął kierować się w stronę drzwi wyjściowych.- To się już nie powtórzy, dattebayo.- zapewnił Cię wychodząc z domu.

Naruto Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz