pamiętnik

224 7 13
                                    

   ,, Już chyba nawet wiem kogo poproszę o pomoc"
   Trzynastoletnia dziewczyna przeczytała ostatnie słowa na ostatniej stronie zapisanego dziennika. Miła ona kruczoczarne włosy, bladą, prawie białą, cerę i krwisto czerwone oczy. Na jej czole powstała zmarszczka sugerująca zirytowanie.
- I to tyle? - powiedziała w przestrzeń. - Gdzie dalsza część historii?
Tą książkę znalazła w szafce nocnej swojej mamy. Zaciekawiło ją to, że ta historia była napisana ręcznie. Wstała wzięła książkę w rękę i powędrowała do sypialni, gdzie znalazła książkę. Gdy weszła do pokoju na łóżku leżała kobieta z telefonem w ręku. Miała ciemny blond włosy i zielone oczy.
- Mamo... - zaczęła trochę nieśmiało dziewczyna - Masz dalszą część tej książki?
Kobieta spojrzała na rzecz, którą trzymała jej córka.
- Skąd ją masz? - zapytała ze zdziwieniem.
- Wzięłam ją od ciebie... A co?
- To nie jakaś tam historia... - powiedziała z lekki uśmiechem na twarzy - To pamiętnik twej babci.
- Serio? - zaciekawiło ją to mocniej - To dlatego słowa były napisane ręcznie... Ale skoro to pamiętnik babci to skąd ty go masz?
- Gdy byłam mniej więcej w twoim wieku znalazłam ją na strychu domu... - zaczęła opowiadać - Najpierw zaczęłam ją czytać, a gdy się zorientowałam, że to jej oddałam ją...
- To dlaczego jest tutaj? - przerwała jej.
- Już ci mówię... Oddałam ją i wtedy ona opowiedziała mi tą historię jeszcze raz.
- A więc znasz dalszą część historii! - wykrzyknęła z entuzjazmem.
- Niestety nie... Opowiedziała mi tylko to co już wiedziałam z tej książki i powiedziała, że mogę ją zachować. Od tamtej pory kurzyła się w szafce... Ale powiedziała mi coś jeszcze...
- Co takiego? - można było zobaczyć w jej oczach mocne zaciekawienie.
- Powiedziała, że ma jeszcze drugi taki dziennik... I jeśli chcę mogę go poszukać. W nim podobno jest dalsza część historii, ale mi nigdy nie udało się go znaleźć.
- Oh... A ja bym chciała znać dalszą część historii... Możemy odwiedzić babcię?
- I tak miałam to w planach... - uśmiechnęła się. - Pojedziemy jutro.
- Jej! - przytuliła się do kobiety i odwzajemniła uśmiech - Dzięki mamo!
Reszta dnia minęła im spokojnie. Następnego dnia po południu pojechały autem do, kiedyś białego dziś szarego, domu. Był nie duży, ale ładny. Miał nie duży ogródek przed wejściem. Obydwie weszły do środka. W drzwiach przywitała ich staruszka.
- Babcia! - nastolatka mocno przytuliła staruszkę.
- Witaj mamo. - powiedziała kobieta.
- No witajcie moje drogie! - powiedziała z uśmiechem starsza pani. Miała ona na imię Karolina. - Czym zasłużyłam na wasze odwiedziny.
- Mamo... Wiesz, że i bez powodu... - zaczęła, ale jej córka jej przerwała.
- Przyszłyśmy zapytać o dalszą część historii! - zaczęła wymachiwać starym dziennikiem.
- Eh... Alia, a gdzie twoje maniery? - zapytała trochę z żalem kobieta.
- Wybacz mamo... Ale tylko po to tu jesteśmy przecież!
Kobieta gniewnie zmarszczyła brwi, a staruszka się zaśmiała i powiedziała:
- Wykapany z ciebie dziadek... Też nigdy nie myśli o dobrych manierach...
- Uwielbiam dziadka!
- I on cię uwielbia.
- Jak na mój gust ona za bardzo przypomina tatę.... - powiedzieła kobieta.
- Dobrze! Wróćmy do sedna sprawy. - powiedziała Karolina z uśmiechem. - Przyszłyście po dalszą część historii?
- Tak! - powiedziała dziewczyna. - Opowiesz nam ją?
- Nie... To by było za proste - powiedziała staruszka. - Pewnie twoja mama mówiła już, że jest tu schowany drugi taki dziennik...
- I co związku z tym? - powiedziała Alia dość opryskliwie.
- A to, że pozwalam ci go szukać! Jeśli go znajdziesz będziesz mogła znać dalszą historię...
- A jeśli nie znajdę?
- To nie poznasz.
- Ale to nieuczciwe! - powiedziała zła dziewczyna. - Ten dziennik mógł się już rozpaść na kawałki...
- Nie rozpadł... Co jakiś czas zaglądam do niego czy nie zjadły go myszy...
- W takim razie idę szukać!
Dziewczyna pobiegła w głąb domu słyszący jeszcze tylko swoją mamę, która pytała o to co tam u jej brata Niemca. Zaczęła szukać na strychu. Przeszukała każdy kąt i każde pudełko, ale dalszej części historii nie znalazła... Potem zeszła na dół i zaczęła szukać po pokojach jednak i tam nic nie znalazła... Po pewnym czasie usiadła zirytowana w ogrodzie przed domem i zaczęła myśleć. Przeszukałam cały dom! Ale dziennika nie ma... Snuła w myśla, a może jest po za domem lub... Nagle ją olśniło gdzie może być dziennik pędem pobiegła za dom gdzie znajdowała się mała budka. W środku znajdowały się drzwi do starego bunkra obecnie zamienionego w piwnicę. Pamiętała opowiadania mamy, że zawsze bała się tam schodzić, więc nic dziwnego, że tam nie szukała. Powoli otworzyła drzwiczki i zaczęła schodzić w dół po dość stromych schodach i zaczęła szukać... Szukać historii jej rodziny, która została ukryta po to by ktoś kiedyś mógł ją odnaleźć. Przeszukiwała szafki i szuflady starych mebli gdzie były pochowane słoiki. Wreszcie znalazła książkę... Starą książkę. Otworzyła ją na pierwszej stronie zdmuchując kurz. Pięknie zdobionymi literami było napisane:
,, Pewnie znasz już początek tej historii... Chciała bym ci tylko przypomnieć, że to moja historia, a ty możesz stworzyć własną... Wystarczy tylko spróbować. "
Dziewczynka ucieszona ze znaleziska od razu chciała zacząć ją przeczytać jednak... Następne strony były puste... Szybko kartkowała strony by zobaczyć ostatnio, na której było napisane:
,, Jeśli chcesz poznać moją historię najpierw zapisz swoją."
I to wszystko... Nastolatka była bardzo zawiedziona i zła. Przecież babcia mówiła, że pilnowała dziennik! Wstała i właśnie miała wyjść gdy niechcący przewróciła buteleczkę ze starym atramentem na dziennik i nagle pojawiły się słowa, ale to już zupełnie inna historia...

Koniec jest zaledwie początkiem...
================================
A więc tak! To koniec historii! Bynajmniej na razie...
Tutaj macie pojemnik na żale za nie poznanie dalszej części historii xD
\_/ <-------- miłej zabawy! ;3

Wojna CountryhumanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz