Tam spotkaliśmy Patryka.
P.O.V Asia
Nie wierze, skąd on tu się wziął ? Może to przypadek ? Może tez sobie tenty przechodził ?
Ehhh...Patryk to jest jeden ze świeżaków, któremu pokazywałam komendę, raz z nim pracowałam kiedy Szymon nie mógł, bo był chory. Patryk...zboczony, nienormalny, wkurwiajacy facet...
- Szymon...możemy iść już do domu ?-zapytałam Szymka trochę przerażonym głosem.
-Asia co się stało ? Po twoim głosie słuchać, że się czegoś boisz.- zadał mi pytanie.
-N-n-nie, po prostu choćmy, proszę.- Co się ze mną dzieje ? jedno. Nigdy ewidetnie się tak nie bałam...
-Dobrze.-złapał mnie za rękę Szymon i już mieliśmy zawracać, ale...
-Aśka !!!!- wypowiedział imię Patryk.
Nie chciałam się odwracać, ale nie jestem w liceum, żeby tak robić.
-Cz-cześć Patryk.-czemu do chuja się jąkała ??
-Asia to ten świerzak, o którym mi mówiłaś ?-wyszeptał Szymek.
-Tak- odpowiedziałam
Patryk przyszedł do nas.
-Kto to ?-zadał mi pytanie wskazując wzrokiem na Szymka.
- Mój chłopak.-odpowiedziałam.
-A było tak cholernie blisko...
-Czego ?-zadał wkurzony Szymon.
-Tego- pocałował mnie, MNIE !
Wyrwałam się i przytuliłam do Szymona.
-Masz przejebane!-chciał mu przywalić, ale nie mógł...
- Aśka jest moja !-krzyczał ten psychol.
-Odwal się od nas!- wydarłam się na niego.
-Zobaczymy! Jeszcze bedziez mnie prosić na kolana, żebym cię przyjął- krzyczał jednocześnie odchodząc.
Po mojej twarzy spłynęła łza, którą Szymek szybko otarł, przytulił mnie i pocałował w głowę. Kiedy wróciliśmy, zrobiliśmy sobie maraton komedii romantycznej. Rozsiedliliśmy się wygodnie na kanapie i zaczęliśmy oglądać. Nie obyło by się bez wina i spoglądanie na siebie co chwile.
-Idę się umyć.-powiedziałam do Szymka.
-Dobra.-odpowiedział krótko.
Szymon w tym czasie poszedł po jeszcze jedną butelkę wina i wrócił na kanapę.
-Jestem.- powiedziałam siadając na kanapie. Szymon wpatrywał się we mnie jak w obrazek, a no tak. Byłam ubrana w czarny top i krótkie czarne spodenki.
-Pięknie jak zawsze.-dodał Szymon całując mnie namiętnie. Odbiłam pocaunek i i jakoś tak się złożyło, że przenieśliśmy się z tym do sypialni, gdzie spędziliśmy cudowną noc.Słuchacie. Wiem krótkie, dla niektórych spoko, dla innych może nie. Trudno. Mam swoje życie i ostatnio przechodzę mały kryzys. Jeśli ktoś czyta to opisuje moją historie w drugiej książce.