Obudzilam sie...

540 16 19
                                    

P.O.V Asia
Odkąd do Szymka zadzwoniła jego była ciagle jest nie obecny...a dzwoniła 2 dni temu, muszę chyba pociągnąć Szymona za język, żeby mi o niej trochę opowiedział...
Usiadłam na kanapie i zawołałam Szymona, który po chwili już siedział koło mnie.
-Szymon co się dzieje?- zapytałam.
-Co się miało stać ?-zaśmiał się
-Odkąd zadzwoniła twoja była jesteś jakiś inny...zaczynam się martwić-zrobiłam smutną minę. Wiem ze ta mina na niego działa.
-Ojj...Asia to nic, po prostu jestem nadal zdziwiony tym wszystkim, że zadzwoniła, że pitoliła o spotkaniu-odpowiedział podnosząc mój podbródek by się skrzyżowały nasze spojrzenia.
-Opowiesz mi coś o niej ? Prosze...-powiedziałam.
-No dobrze...Zaczęło się od tego, że poznaliśmy się na komendzie.(nie wiem gdzie się poznali🤷🏼‍♀️ ale ciiiii-dop. Autorki) Pracowaliśmy razem i tak jakoś wyszło, że staliśmy się parą. Było na początku dobrze, choć później powiedziała „koniec z nami" kiedy się spytałem, dlaczego to w odpowiedzi dostałem „bo znalałam innnego" klasyk, ale tak było. Rzuciła mnie dla jakiegoś Mariusza. W skrócie ci to powiedziałem, ale tak było.
-Musiała być nieprzytomna żeby z tobą zerwać-zaśmiałam się.
-Ale wtedy bym nie poznał ciebie- pocałował mnie.
-Mój drogi, czy to nie przez Julkę ?-zapytałam śmiejąc się.
-Teeeeż, obojgu jestem wdzięczny-przyciągnął mnie na kolana.
-Mam pomysł...Może spotkamy się z Igą. Dowiemy się co chciała?-zrobiłam minę szczeniaka.
-Błagam nie rób tej miny, proszeeee-błagalnym głosem mnie prosił, ale ja nie odpuszczałam.
-E e- patrzyłam mu się w oczy.
-Niech ci będzie !Ale tylko się dowiemy co chce i pójdziemy.
-Tak-powiedziałam całując w usta.
-Zadzwonię do niej-powiedział bez chęci do życia.
Po rozmowie Szymka z Igą umówiliśmy się na 16 , a była 15 mieliśmy jeszcze czas. Spotkanie miało się odbyć w parku (bo gdzie indziej ?🤣-dop. Autorki). Stwierdziliśmy, że przyokazji weźmiemy Agar'a na spacer.
P.O.V Szymon
Nawet nie wiecie jak ja w środku się gotuje, że muszę się z nią spotkać...ale niech będzie. Spotkamy się, dowiem sie co chciała a potem spierdalamy, prosty plan do zrealizowania.
Dochodziła właśnie 16 a my znajdowaliśmy się w umówionym miejscu. Pojeba Agar'a spuściliśmy ze smyczy to latał jak poparzony. Dobra przynajmniej nie będzie nas wkurwiał przy rozmowie, super. Z zamyśleń wyrwała mnie Asia mówić, że chyba idzie.
-Heeej Szymon i eee ktoś ty ?- zapytała zabijając Asie wzrokiem.
-Asia moja dziewczyna-odpowiedziałem.
-Aha...no tak mówiłeś-powiedziała.
-Nie owijamy w bawełnę-Wtrąciła Asia- przejdźmy do setna spotkania-powiedziała trochę wkurzona.
-Tak, tak, może pójdziemy do mnie mieszkam nie daleko, proszę- szczerze coś mi tu śmierdziało, ale dobra zgodziliśmy się. Kiedy dotarliśmy zrobiła nam herbaty. (Jak tak można, że była robi spotkanie u siebie i robi im herbaty ???gdzie ja popełniłam błąd ?- dop. Autorki) Nie odmówiliśmy, bo sam się przyznam, że byłem spragniony przez Agar'a którego goniliśmy potem, bo nam spierdalał. Asi też się chciało pić...
P.O.V Asia
Gdy Iga przyszła z herbatą wała do mnie mordercze spojrzenie. No tak były dziewczyny tak robią, ale cóż, życie. Kiedy wypiliśmy z Szymonem herbatę jakoś dziennie się poczułam...tak jakby senna?? Moje powieki robiły się ciężkie, staram się zobaczyć coś, ale niestety przegrałam walkę z oczami...zasnęłam.

Obudziłam się, gdzie ? Nie wiem było ciemno, wilgotno, chyba byliśmy w piwnicy tych blokach (wiadomo chyba gdzie, nie ?-dop. Autorki) byłam w pozycji siedzącej i opartej o ścianę, Szymon tak samo tylko, że on jeszcze się nie obudził. Super pomyślałam. Do pomieszczenia weszła Iga i jakiś typ.
-Witam Joasię wśród żywych- parkneła kobieta, a za nią wyszczerzony typ. Nie dobrze mi się robiło.
-Ojjj dawno się nie widzieliśmy, prawda Asia ?- ten głos, cholera Dawid !

I myyyk Polsacik 🖤🖤🖤

|Historia zakochanych policjantów| Asia i SzymonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz