~ S I E D E M ~

340 16 14
                                    

   Trzymajcie w końcu ten rozdział, bo czuję się zagrożona 😂😘 Lovki 😛

---------------------------------------------------------

   Minęło dokładnie dwadzieścia dziewięć długich dni - cholerny, pierdolony miesiąc bez jego osoby. Co mogłam powiedzieć? To wcale nie było to, czego chciałam. Przy nim traciłam kontrolę, ale przynajmniej nigdy nie było nudno. Kurwa, miałam nadzieję, że uda mi się zabić uczucia, które do niego żywiłam. Na przekór mnie stały się one jeszcze silniejsze. Tęskniłam za nim, lecz bałam się przyznać do tego głośno - przecież sama kazałam mu odejść. Znaliśmy się bardzo krótko, a ja i tak wydawałam się być od niego uzależniona. Ze smutkiem wspominałam jego męski zapach oraz lekki, niczym piórko dotyk - nasz ostatni seks, inny niż ten pierwszy. Doskonale pamiętałam emocje, które tkwiły w moim sercu, gdy musnął moje czoło, po czym opuścił mieszkanie - rozdarcie.

   Z Jacksonem było podobnie jak z moim nauczycielem - nie odzywał się do mnie, a ja nie zamierzałam już o niego walczyć. Nie, bo przez to, że nie wpuścił mnie do swojego mieszkania trafiłam na byłą dziewczynę Michaela. Moje oceny nie pogorszyły się z ich powodu, lecz nowe doświadczenia pchnęły mnie do pewnych zmian. Byłam bogata i nie musiałam starać się, żeby być znana, o czym świadczyła liczba moich obserwujących na Instagramie. Poza tym, miałam już osiemnaście lat, kurwa. Mogłam sama decydować o tym, czego chciałam i nie przejmować się opinią matki. Zamiast na siłę starać się być zawsze tą najlepszą, mogłam w końcu zacząć robić to, co naprawdę kochałam. Oświadczyłam, więc dyrektorowi, że kończę z konkursami i za jego zgodą dołączyłam do kółka muzycznego. Cóż, zdziwiłabym się, gdyby po tym, co dla niego zrobiłam, by się nie zgodził.

   Nigdy nie miałam problemu z graniem na instrumentach, posiadałam świetną pamięć i szybko się uczyłam. Miałam ładny głos, jeśli chodziło o śpiewanie, co od razu przyznał mi facet, który prowadził zajęcia. Kompletnie nie znałam się za to na pisaniu tekstów, w czym bardzo pomogły mi osoby uczęszczające na dodatkowe lekcje. Napisanie przeze mnie nut oraz słów do pierwszej piosenki ciągnęło się przez bardzo długi czas, ponieważ uparłam się, żeby zrobić to sama. Efekt końcowy zdecydowanie był warty poświęconych ciężkiej pracy godzin. Szczerze, to przerósł on moje najśmielsze oczekiwania. Kiedy zaprzyjaźniony muzyk usłyszał mój kawałem, był ze mnie na tyle dumny, by zorganizować mi występ. Nie przeszkodziły mu w tym, nawet moje protesty i smutek zawarty w utworze - moje samopoczucie.

   Oprócz tego, mój charakter stał się trochę inny - nie byłam już, aż tak zagubiona i niezdecydowana. Wiedziałam, czego chciałam i dążyłam do tego. Byłam w stu procentach pewna, że dam z siebie wszystko, aby zostać szanowaną, popularną piosenkarką. Wydawało mi się również, że przestałam być pieprzonym tchórzem - nie mdlałam już praktycznie wcale. Moje zdrowie, a przede wszystkim wyniki badań, nieźle się poprawiły. Niestety zaczęłam palić oraz częściej przeklinać, za co obwiniałam Dylana. Obstawiałam, że lepsze wyniki zapewne wkrótce ulegną ponownemu pogorszeniu.  Morgan był bardzo bezpośredni oraz wymagający, przez co w pracy sama byłam trochę ostrzejsza dla jego ludzi. Brunetowi, na szczęście, to nie przeszkadzało, a sam przywykł do robienia sobie z tego żartów. Nie był taki straszny i okropny, za jakiego miałam go na początku naszej znajomości.

   Boże, nie wierzyłam, że właśnie takie bzdury siedziały mi w głowie, kiedy za kilka minut miałam wkroczyć na scenę. Myślałam o wszystkim, tylko nie o swoim wystąpieniu. Hell Town może i miało sporo wad, lecz coroczny koncert talentów przebiegał na naszej arenie, naprawdę sprawnie. Tego dnia na widowni siedziało mnóstwo, bardzo ważnych oraz bogatych osób z całego kraju. Również tacy, którzy mogli znacznie pomóc mi w rozwinięciu skrzydeł. Dla mnie jednak szczególnie liczyła się piątka mężczyzn, którzy specjalnie zajęli miejsca w pierwszym rzędzie - mój brat, pracodawca, White, Styles i on. Nawet obecność przyjaciół z kółka muzycznego oraz dyrektora szkoły nie stresowałam mnie, tak jak ich przybycie.

My New TeacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz