~Pierwsza piosenka~

276 19 23
                                    

~Perspektywa Frisk~

Miko się mnie zapytała co się stało ale nie wiedziałam ile mogę jej powiedzieć, pod żadnym pozorem nie wolno nam mówić nikomu kim jesteśmy. Może tylko powiem że miałam koszmar? A jeśli mnie wyśmieje? Nie to nie wchodzi w grę, Miko jest miła i na pewno mnie zrozumie, może nawet pomoże mi się z tym uporać?

- Miko ja miałam dzisiaj koszmar w którym S-sans mnie z-zabił, j-ja nie wiem co o tym m-myśleć - kurde czemu się tak jakąm przecież to naturalne że można mieć jakiś koszmar.
- Frisk otwórz mi drzwi od tej kabiny to porozmawiamy - Miko czekała przed kabiną więc postanowiłam jej otworzyć a jak weszła to od razu mnie przytuliła. Już nie chciałam jej mówić że moja mama rano zrobiła to samo.

- Frisk nie musisz mi wierzyć ale mogę Ci zapewnić że Sans to jeden z niewielu chłopaków w tej szkole, który jest miły, zabawny i przede wszystkim dba o osoby sobie bliskie i nigdy nie pozwoli żeby stała im się krzywda - Miko spojrzała mi w oczy.
- Wy chyba jesteście sobie bliscy co?
- To długa historia.
- Chętnie posłucham
- Widzisz ja i Sans trenowaliśmy razem u mojego dziadka żeby dostać się do Wojowników Horyzontu, on miał wrodzony talent do niebieskiej magii, podejrzewam że to dlatego iż ma korzenie od oryginalnych posiadaczy niebieskiej magii, moja magia za to jest żółta co oznacza odwagę, nie żebym się chwaliła ale jestem bardzo odważna - zaśmiała się a ja razem z nią - znamy się z Sansem praktycznie od dziecka i wiele razy uratował mi życie bo na początku nie radziłam sobie z zjawami ale dzięki temu że on mnie wspierał byłam coraz lepsza niestety nigdy dość dobra aby dostać się do elitarnej grupy Wojowników, którzy mają za zadanie polować na zjawy o wysokim poziomie niebezpieczeństwa oraz na potomków przeklętej krwi, z drugiej strony jednak nie chciałam się tam dostać bo nie chce zabijać niewinnych ludzi ale on się tam dostał przez to że jego ojciec kieruje tajną organizacją polujaca na potomków i od tego czasu trochę się zmienił, co mnie smuci bo bardziej lubiłam go zanim się tam dostał - Miko zasmuciła się nieco a mi coś przyszło do głowy.
- Miko czy ty czasem nie masz krasza w Sansie? - jak podejrzawałam Miko zaraz się zarumienila i zaczęła kręcić głową na nie.
- Nie, nie, nie skąd ten pomysł w ogóle - Teraz zaczela bawić się kosmykiem włosów a ja zaśmiałam się, przecież to nazbyt oczywiste.
- Jaaaasne - zaczęłam się śmiać a ona razem ze mną.

~Perspektywa Sansa~

Po tym jak Frisk uciekła z sali a Miko pobiegła za nią zostałem z Markusem i Damonem.

- Nie wiesz co się stało? - Markus wyszedł zza perkusji i stanął obok mnie a ja wzruszyłem ramionami.
- Nie mam zielonego pojęcia Markus.
- Może coś powiedziałeś nie tak bo Frisk uciekła zaraz potem jak spojrzała na Ciebie Sans - Damon popatrzył na mnie znad gitary ale przecież to nie moja wina prawda?
- Ale ja nic nie zrobiłem - zdenerwowałem się lekko i to sam nie wiem dlaczego.
- Szkoda fajna dupa z niej była - Damon grał coś na gitarze próbując ją ustawić. Co za debil jak on śmie tak mówić? Wiem że traktuje dziewczyny przedmiotowo ale o Frisk lepiej żeby tak nie mówił.
- To nie jest żadna dupa tylko dziewczyna - spojrzałem na niego po czym rzuciłem w niego kostką do gry na gitarze.
- Pojebało Cię Sans? - Damon wstał z krzesła i odłożył gitarę.
- Nieważ się tak mówić o Frisk - zacisnąłem lekko pięść.
- Bo co mi zrobisz? To że jesteś potężnym magiem, który najlepiej opanował niebieską magię nie robi z Ciebie kogoś lepszego! - Damon również zacisnął pięść gotowy do walki. Chce mieć Bad Time to będzie miał.
- Ejjjj chłopaki wystarczy - Markus próbował nas uspokoić ale było już na to trochę za późno bo rzucilismy się na siebie.

~Perspektywa Frisk~

Powiem szczerze że Miko mi pomogła nieco uporać się z traumą i teraz razem wracałyśmy do sali klubowej.
- No ale tak szczerze Frisk nie możesz powiedzieć że Sans nie jest przystojny - Miko szturchnela mnie ramieniem a ja zaśmiałam się.
- No nie da się zaprzeczyć - puściłam jej oczko i teraz obie chichotałyśmy jak głupie.
- Dobra a co powiesz o Markusie? - Miko szła obok mnie rozbawiona.
- Też całkiem przystojny ale taka ciapa - zaśmiałam się a ona wraz ze mną.
- No w sumie racja - Miko śmiała się.
- A Damon to po prostu dupek - śmiałam się idąc korytarzem.
- Weź nic nie mów bo obrażasz dupków - Miko otworzyła drzwi od sali i naszym oczom ukazał się armagedon. Sans bił się z Damonem a Markus próbował ich uspokoić tylko że jakoś mu to nie wychodziło.

- SPOKÓJ DO JASNEJ CHOLERY BO ZARAZ ZROBIĘ Z WAMI PORZĄDEK!!! - Miko wrzasnela na te dwójkę i ku mojemu zdziwieniu obaj się uspokoili.
- Sorki Miko - Sans spuścił głowę skruszony, wyglądało to tak rozczulająco że totalnie zapomniałam o moim koszmarze. Cholera nie Frisk opanuj się on może w każdej chwili Cię zabić jeśli stracisz czujność.
- Dobraaa - Damon nie chętnie wziął swoją gitarę i znów usiadł na krześle.
- Ufff dobrze że wróciłaś Miko bo ta dwójka sam na sam jest nieznośna - Markus wrócił do perkusji.
- Jak ja tu nie przypilnuje porządku to nikt tego nie zrobi - Miko położyła ręce na biodrach. - dobra słuchajcie mnie uważnie, przyszła do mnie dzisiaj nauczycielka i powiedziała że niedługo będzie pierwszy etap konkursu muzycznego, będziemy musieli zmierzyć się z klubami muzycznymi w naszym okręgu, temat pierwszego etapu to piosenki związane z grami, chyba chcieli być fajnie nie wnikam, mamy trzy tygodnie żeby przygotować cover jakiejś piosenki, zrobić choreografie przy pomocy Undyne ale to tyczy się mnie i Frisk bo wy będzie grać oraz na przygotowanie strojów. Frisk przekaż to swoim przyjaciółkom? - Miko spojrzała na mnie z nadzieją a ja kiwnelam głową że tak. - to świetnie jesteś boska a teraz pomyślmy jaką piosenkę zaśpiewamy.

Zaczęliśmy dyskutować nad znanymi nam piosenkami ale żadna jakoś nie odpowiadała nam i nie była jakoś z nami związana aż nagle wpadłam na genialny pomysł.

- Może "Legends never die" z lola? (tak btw polecam obczaić :3 dop od autorki) - spojrzałam na resztę grupy, wiedziałam jak Miko zaswiecily się oczy a inni pokiwali głowami.
- To będzie epickie - Miko wstała i przytuliła mnie oraz zaczęła skakać, zastanawiam się skąd ona bierze tyle energii ale zaczęłam skakać razem z nią.
- Pomyślimy jeszcze nad jakimś efektami specjalnymi typu sztuczny dym czy coś co wy na to? - Markus spojrzał na nas zza perkusji.
- Genialny pomysł to musi być coś zajebistego żebyśmy w końcu pokazali że jesteśmy najlepszym klubem - Miko wystawiła rękę żebyśmy położyli na niej swoje ręce więc wszyscy tak zrobiliśmy po czym wykrzyknelismy nasze klubowe hasło i wzięliśmy ręce do góry.

Później zaczęliśmy pracować nad tekstem ja i Miko podzieliłyśmy się tak że ona zaśpiewa zwrotki a ja refren bo powiedziała że mój głos będzie lepiej się do tego nadawał a w niektórych momentach miałyśmy połączyć głos. Chłopacy pracowali nad rytmem oraz grali na swoich instrumentach. Kiedy mieliśmy już wszystko obgadane czas było się zbierać do domu. Spakowałam swój tekst do plecaka.

- Do jutra Friski - Miko przytuliła mnie na pożegnanie i wyszła z sali ale zanim to zrobiła odpowiedziałam jej tym samym później pożegnał się ze mną Markus przybijajac mi żółwika.
- Pa młoda - Damon pomachal do mnie i wyszedł zaraz za Markusem. Znów zostałam sam na sam z Sansem, który układał instrumenty na swoje miejsce a gdy skończył to odwrócił się do mnie.

- Hej Frisk nie chcesz ze mną wracać do domu? - spojrzał mi w oczy.

Co powinnam zrobić?

----------------------------------------------------------------

Czy Frisk powinna wracać z Sansem do domu?
See ya next time

Potomkini przeklętej Krwi [Frans] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz