Zabawa z Discord'em była niezwykła. Nigdy tak dużo razy i tak szczerze nie śmiałam się w ciągu jednego dnia. Discord zrobił z tego miejsca wesołe miasteczko. Było jednak bardziej chaotyczne. Na diabelskim kole tam gdzie się siadało nie kręcimy się z ruchem jakie robiło koło, tylko zmieniało się na wszystkie strony. Było stoisko z wata cukrową. Lecz wata nie była słodka tylko słona. Najgorszą rzeczą w tym wszystkim była kolejka górska. Discord jak dżentelmen, otworzył mi drzwiczki. Nie pewnie weszłam do wagonika w kształcie różowej chmurki. On tylko się uśmiechał. Czułam że coś knuje, ale postanowiłam mu zaufać i zobaczyć co się stanie. To był mój błąd! Discord usiadł szybko za mną i kolejka ruszyła. Na początku było spokojnie. Wolne tępo i cały czas prosto. Nagle wybiliśmy się w górę. Gdy znaleźliśmy się na samej górze to kolejka się zatrzymała. Po chwili ruszyła z dużą szybkością. Jak się okazało, kolejka nie jechała to torze jaki miała wyznaczony. Przemieszczała się w różne miejsca w różnym czasie. Cały czas słuchać było moje krzyki i piski. Myślałam że dostanę zawału.
-Discord! - krzyknęłam cała przerażona.
-Rozerwij się Fluttershy.
-Boje się... - schowałam oczy za skrzydłami.
-Przecież ja tu jestem. Przy mnie nic ci nie będzie. Obiecuję.
Jęknełam niezadowolona. Na szczęście niedługo potem kolejka się zatrzymała. Discord szybko wyszedł i otworzył mi drzwi bym wyszła. Czułam że moje kopytka jeszcze trzęsą się ze strachu.
-Może na rozluźnienie... Coś spokojniejszego - odparł Discord.
-Zmęczona jestem... - powiedziałam zlewając.
-Ale jest jeszcze tyle atrakcji...
-Discord... Proszę...
-Jak sobie życzysz. Zanieść cię?
-Poproszę.
Discord wziął mnie jak dziecko i szedł z w stronę wyjścia. Jego futro było tak ciepłe i miękkie że momentalnie zasnęłam.
Obudziły mnie głosy. Podniosłam głowę. Niestety nie mogłam zobaczyć która godzina była bo cały czas byliśmy w wesołym miasteczku Discord'a. On leżał sobie naokoło mnie robiąc z sobie coś w rodzaju muru obronnego, i smacznie spał. Słodko wyglądał tak śpiąc.
-Fluttershy!- usłyszałam nagle.
Podeszłam w strone głosów. Prowadziły one do wyjścia. Wtedy zauważyłam swoje przyjaciółki próbujące wejść do parku Discorda.
-Fluttershy! - krzykneły wszystkie naraz.
-Co się stało?.. - spytałam nie pewnie.
-Myślałyśmy że ci się coś stało kochanie - odparła Rarity.
-Czemu niby?
-Przecież tu jest Discord! - oburzyła się Rainbow Dash.
-Nic ci się zrobił? Nie przytrzymuje cię tu? - powiedziała Twilight zmartwionym głosem.
-Czekajcie... Wy myślicie że Discord jest zły? Przecież znacie go już długo i wiecie że się zmienił!
-Ale ten chaos... I to co ci zrobił w Kryształowym Królestwie... - mówiła nie pewnie Twilight.
-To była sprawka Chrysalis! - zaprotestowałam.
-Ale on sam do niej przyszedł! - powiedziała Twilight.
-To moja wina! - pisnełam - To ja powiedziałam te słowa że go nie kocham!
W tym momencie pobiegłam w stronę gdzie spał Discord próbując powstrzymać łzy. Moje przyjaciółki nadal nie mogly wejść do parku więc tylko pukały z tarczę ochronną krzycząc moje imię. Ja nie chciałam ich słuchać. Od początku nie dawały mu szansy. W sprawie Discord'a nie mogłam ufać przyjaciółkom. Nagle ktoś zza rogu mnie złapał i przytulił. Najpierw pisnełam głośno, ale gdy zobaczyłam że to Discord to wtuliłam się w niego.
-Spokojnie...
-Czemu park miał ochronę?.. - spytałam.
-No... Poprostu nie chciałem by wszedł tu ktoś nie proszony... - mówił zdenerwowany.
Coś czułam że kłamie. Znałam go już trochę czasu. Był słabym kłamcą.
-Discord... - westchnęłam.
-Co kochana? - uśmiechnął się.
-Czemu tak naprawdę zrobiłeś tą ochronę?
-Nie chciałem poprostu by twoje przyjaciółki tu przyszły...
-Wpuść tu je - powiedziałam poważnym tonem.
Nie wiem czemu tak szybko zmieniłam nastawienie do przyjaciółek. Możliwe że było to z powodu Discord'a. Tak szybko mnie pocieszył i cały mój smutek zniknął. Nie lubiłam też się kłócić z moimi przyjaciółkami.
-Ale miałaś kłótnie z nimi! Dodatkowo oni nas nie akceptują!
-Proszę Discord... - spojrzałam mu w oczy.
-N-nie... Nie mogę! - odwrócił wzrok cały zarumieniony.
-Czemu?..
-Nie pozwolę by cię skrzywdziły.
-Ale to moje przyjaciółki!
-Przepraszam Fluttershy... - powiedział kładąc mnie na ziemię - Co byś chciała teraz zrobić?
-Zobaczyć moje przyjaciółki! - powiedziałam stanowczo.
-A.. Oprócz tego? Może wymarzyłaś sobie coś lepszego niż te twoje przyjaciółeczki?
-Nie! Chce się z nimi spotkać. Nic więcej.
-Nie mogę tego spełnić... Teraz muszę zająć się twoimi przyjaciółkami...
-Nic im nie zrobisz prawda?
-Za kogo ty mnie uważasz! Wiesz przecież że jestem po dobrej stronie.
Gdy to pwiedział zniknął. Ja usiadłam na trawie. Nie wiedziałam co mogłam zrobić. Nie chciałam nic zrobić Discord'owi. Teraz byłam jego więźniem. Musiałam znaleźć stąd jakieś wyjście. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam iść na poszukiwania.
______________________________________
Po długim czasie wreszcie nowy rozdział. Mam nadzieję że mnie nie zabijecie za moją nieobecność. Mam nadzieję że rozdział się spodobał. Dozobaczonka ;3
CZYTASZ
Miłość Chaosu ( FluttershyxDiscord )
FanfictionJest to opowieść o znanym z bajki my little pony Discordzie i Fluttershy. Co jeśli władca chaosu jest zakochany w zwykłym kucyku pegazie ale boi się wyznać swoje uczucia? Czy będą razem?