(POV. Discord)
Z bólem serca uciekłem od Fluttershy. Wiedziałem że było to złe, ale chciałem ją chronić. Pierwszą rzeczą jaką miałem zrobić miało być wygonienie tych wstrętnych przyjaciółek. Przeteleportowałem się w miejsce gdzie były.
-Discord co zrobiłeś Fluttershy! - krzyknęła jak zwykle waleczna Rainbow Dash.
-Nie musicie się o nią martwić. Ona jest bezpieczna, ale nie wydaję mi się by chciała z wami gadać po tej waszej kłótni.
-Powiedz jej proszę że przepraszamy - oznajmiła smutnym głosem Twillight.
Reszta przyjaciółek się z nią zgodziła.
-Dobrze, dobrze - odpowiedziałem jak od niechcenia.
-Proszę otwórz nam i pozwól się nam z nią spotkać - mówiła dalej Twillight.
-Byście znów namawiały ją do porzucenia naszej miłości?!
-Wiesz że nie możemy ją do niczego zmusić.
-Niestety nie mogę wam na to pozwolić...
Postanowiłem że zahipnotyzuje przyjaciółki by zapomniały o Fluttershy. Zacząłem więc swoje czary. Wszystkie patrzały mi w moje oczy i zaczęły zmieniać się w spiralę.
-Teraz zapomnicie że ktoś taki jak Fluttershy istniał. Nie będziecie o niej pamiętać...
-Discord! - usłyszałem znajomy głos.
Była to Fluttershy. Spojrzała na swoje wpół zahipnotyzowane przyjaciółki i się przeraziła. One w tym czasie budziły się ze swojej hipnozy
-Co się stało?.. - spytała niepewnie Twillight.
Po chwil zorientowała się co się dzieje i krzyknęła
- Discord! Czy ty chciałeś nas zahipnotyzować?! Oszalałeś?!
- Ja tylko chciałem chronić Fluttershy i nasz związek
- Ale wiesz przecież że przyjaciółki mnie nie skrzywdzą - odparła Fluttershy.
- Ostatnio wszystkie sytuację z nimi były dla ciebie przykre...
- Mówiłam ci już Discord o przyjaźni. Nie jest ona prosta i trzeba nad nią pracować. Chodź czasem ma się słabe dni z przyjaciółmi to nie można tej przyjaźni skreślić.
Westchnąłem. Jak zwykle Fluttershy miała rację. Znała się bardzo dobrze na przyjaźni.
- Co prawda to było złe że nie zaakceptowałyśmy waszej miłości. Jest ona po prostu nietypowa, ale chcemy to zmienić - odparła Twillight.
Spojrzałem zimnym wzrokiem na księżniczkę. Nie wierzyłem jej zbytnio.
-Zobaczymy - prychnąłem.
Twillight chciała coś dodać ale powstrzymała się. Ja pstryknąłem w tym czasie palcami i całe wesołe miasteczko zniknęło. Dziewczyny pobiegły do Fluttershy i mocno ją przytuliły. Ja postanowiłem zniknąć. Przeteleportowałem się na chmurkę która znajdowała się niedaleko domu Fluttershy. Była dokładniej po drugiej stronie domu z kąd się przeteleportowałem. Nie chciałem jej opuszczać, ale na pewno teraz mnie nienawidziła.
Po niedługim czasie zobaczyłem latającego kucyka. Kolor futra był żółty, a grzywa i ogon - różowe. Była to Fluttershy. Nie spodziewałem się jej tutaj. Myślałem że przyleci do mnie i chciałem ją zawołać, ale wtedy przypomniało mi się że przecież ona mnie nienawidzi. Położyłem swoją głowę na chmurce. Przyglądałem się swojej miłości. Chciałem mieć pewność że jest bezpieczna. Nawet jeśli mnie nienawidziła cały czas ją kochałem i nie chciałem by stała jej się żadna krzywda. Wtedy spojrzała na moją chmurke. Zaskoczyłem się i zarumieniłem. Chciałem gdzieś się schować, ale Fluttershy wyglądała na szczęśliwa, ale smutną. Zauważyłem małe łzy przy jej oczach. Nie wiedziałem co powinienem zrobić.
-Discord! - usłyszałem piskliwy głosik.
Po chwili Fluttershy znalazła się na mojej szyi. Ścisnęła mnie bardzo mocno jak na tak delikatną klacz. Odwzajemniłem ten przytulas. Chciałem wtedy jej wszystko wyjaśnić, spytać się czemu tu jest, ale one szybko mnie pocałowała. Mnie mogłem odrzucić jej pocałunków.
- Przepraszam cię Discord! - krzyknęła zaraz po skończeniu naszego pocałunku.
- Za co? - spytałem się zaskoczony.
- Gdybym tylko porozmawiała wcześniej z przyjaciółkami. Pogadała z nimi o tym, wtedy całej tej sprawy by nie było.
- Ale to moja wina. Nie powinienem decydować o tym z kim masz się przyjaźnić. Zamykać cię w tym miasteczku. Chyba zawsze będę tym złym...
- To nie prawda! Zmieniłeś się dużo! I pomogłeś mi by być lepszym kucem.
- Nie pamiętasz już mojego chaosu, potem dołączyłem do Tirek'a... Dużo popełniłem błędów.
- Ale nauczyłeś się z tych błędów. Teraz jesteś lepszy.
- Mam taką nadzieję... Od teraz będe wam pomagał! Zobaczysz! Będziesz ze mnie dumna!
- Już jestem - powiedziała z rumieńcem na twarzy - Może chciałbyś przyjść na herbatkę?
-Z chęcią! - uśmiechnąłem się.
Przeteleportowałem nasz od razu do gotowej popołudniowej herbatki. Wszystko było gotowe. Już mieliśmy pić i cieszyć się swoim towarzystwem. Gdy nagle przed nosem Fluttershy pojawił się list. Był to list od księżniczek. Fluttershy otworzyła go i przeczytała.
-Księżniczka Celestia i księżniczka Luna wzywają mnie i moje przyjaciółki na zamek! Muszę iść! Przepraszam Discord! - krzyknęła wybiegając z domu.
Byłem zły na księżniczki. Właśnie pogodziliśmy się z Fluttershy, a tu jakaś nowa misja. Nie mogłem zostawić jej jednak samej. Miałem podsłuchiwać trochę o czym gadają. Pstryknąłem więc palcami i przeteleportowałem się do zamku. Oczywiście byłem niewidoczny. Zobaczyłem w sali księżniczke Lune i moją pierwszą miłość - Celestie. Nie czułem jednak już nic do niej. Zamieniła mnie w kamień. Była też zbyt poważna przy innych. Nasz związek nie mógł by wyjść na jaw, ale w końcu była księżniczką. Nie wierzyłem też że się to zmieni. Nie przejmowałem się tym bardzo. Bardziej czekałem na moją teraźniejszą miłość Fluttershy i właśnie o nią się martwiłem. Nie wiedziałem czy dojdzie tam cała i zdrowa. Po chwili wszystkie dziewczyny i Spike wskoczyli do sali księżniczek.
__________________________________
Nareszcie nowy rozdział ^^ Teraz postaram się pisać ich więcej, a mam dużo wolnego teraz więc mam nadzieję że to się uda :3
CZYTASZ
Miłość Chaosu ( FluttershyxDiscord )
FanfictionJest to opowieść o znanym z bajki my little pony Discordzie i Fluttershy. Co jeśli władca chaosu jest zakochany w zwykłym kucyku pegazie ale boi się wyznać swoje uczucia? Czy będą razem?