10

230 16 4
                                    

( POV. Fluttershy )

Znaleźliśmy się w zamku Twilight. Bałam się wyjaśnić im całą naszą misje, ale Discord był cały czas przy mnie co dodawało mi odwagi. Wszystkie dziewczyny znajdowały się już na swoich tronach przy mapie.

-A więc  Fluttershy opowiedz jak to było - powiedziała łagodnym głosem Twilight.

Usiadłam na swoim stronie, a Discord stał za mną. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam wszystko opowiadać. Oczywiście nie obyło się bez dodatków od Discord'a. Gdy doszłam do momentu pocałunku nagle usłyszałam krzyk dziewczyn:

-CO?!

-No co? Zabronicie się swojej przyjaciółce spotykać ze mną? - powiedział poważnie Discord.

-Nie mogę Fluttershy nic zabronić. Chodź nie jestem pewna co do tego patrząc na ostatnią reakcję Discord'a...

-Właśnie - odpowiedziały pokolei moje przyjaciółki.

Myślałam że zaraz się rozpłaczę. Nie mogłabym być tak z myślą że moje najlepsze przyjaciółki nie będą akceptować mojego związku.

-I wy chcecie nazywać się jej przyjaciółkami?! - krzyknął Discord waląc swoją lwią łapą z stół z mapą. - Nie chcecie by Fluttershy była szczęśliwa?! Może kiedyś byłem zły, ale moja droga Fluttershy to zmieniła. Nie jestem już taki. Nie robię chaosu, ale małe żarty. Chce by Fluttershy była szczęśliwa!

Byłam w szoku. Te słowa były piękne. Z łez smutku chciałam płakać, ale ze szczęścia. Discord był kimś wspaniałym. Z początku pamiętam jak ze patrzałam nawet na jego podobiznę na witrażu i cała się trzęsłam. Teraz to dzięki niemu czuje się bardziej odważna.

-Oczywiście że chcemy by Fluttershy była szczęśliwa. P-prawda dziewczyny? - spytała Twlight.

-Taaak!.. - odpowiedziała reszta moich przyjaciółek.

Chodź nie były przekonane o tym wszystkim to ulżyło mi troche że nie potępiały tego, a przynajmniej akceptowały. Uśmiechnełam się lekko do nich i powiedziałam że dziękuję.

-A teraz jeśli wybaczycie zabiorę moją ukochaną że sobą- powiedział dumnie Discord.

Spojrzałam w jego stronę. Dziewczyny nic nie mówiły. Discord pewnie i tak nie zwracałby uwagi na to, bo przenikał mnie wzrokiem. Czułam że się rumienie. Discord jak prawdziwy dżentelmen podał mi swoją lewą łapę bym mogła zejść z tronu. Po tym udałam się za Discord'em. Nie wiedziałam gdzie mnie prowadzi. Szłam za nim jak zahipnotyzowana. Okazało się że poszliśmy niedaleko mojego domu. Za nim stała roślinna brama.

-Co to jest Discord?

-Coś co może poprawi ci humor. Trochę chaosu! Niestety nie znam się na niczym lepszym, a chaos może chodź trochę da ci radości...

Weszłam nie pewnie do bramy. W środku można było widać diabelski koło. Miejsca gdzie można było usiąść nie kręciły się w koło tylko rozpieszczały na wszystkie strony osi koła. Oczywiście nie mogło zabraknąć kilku chmurek z waty cukrowej z której leciała czekolada. Gdy tam weszłam by zobaczyć co jeszcze wymyślił, poślizgnęłam się. Discord szybko mnie złapał bym nie poleciała niewiadomo gdzie. Okazało się że podłoga była lodem.

-Proszę - powiedział Discord podając mi łyżwy.

Wtedy przeszło mi wspomnienie z przeszłości.

Discord zamienił z wody zalewającej sad Applejack, w lód. To nie było to czego chciałam. Powiedziałam mu by wody nie było, a nie by zmieniał go w lód!

Miłość Chaosu ( FluttershyxDiscord )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz