*Chapter 14*

809 30 5
                                    

Zachody słońca na Florydzie są naprawdę piękne szczególnie gdy siedzisz na plaży i słyszysz szum oceanu. Kelly raczej nie zadawalała się z tego jak większość znajomych ale czasami lubiła sama podchodzić po plaży i zapomnieć o wszystkich zmartwieniah.Było południe dziewczyna spacerowała po plaży.Oddalając się od plaży przeszła przez pasy i weszła w nie znaną ulicę.Gdy szła ulicą wydawało się że nie ma żywej duszy słychać było tylko wiatr a z centrum miasta w tej dzielnicy nie słychać było samochodów , a raczej szumiący ocean.

- Auć !
- zgubiłaś się ?
- nie ......

Dziewczyna podniosła się i szła dalej nie zwracając uwagi na chłopaka który stał za nią.kilka metrów dalej na cichej ulicy zauważyła groźnych gangsterów nie wiedziała co robić była w szoku. Dziewczyna stała na środku drogi a przed nią stali oni. Schowała się za domem który był najbliżej . Zaczęła podsłuchiwać, słyszała że komuś grożą i od czasu do czasu słychać było krzyki.Polączyła się z policją w trakcie połączenia włączył jej się mikrofon i na całą ulicę słychać było rozmowę.Próbowała być cicho i przerwać rozmowę. Zestresowała się i nie wiedziała co robić.

- Stary szlyszysz to ?
- chyba ktoś z nami jest tutaj
- a wydawało się że to taka cicha ulica
- no proszę ktoś nam kopie dołek
- Charlie miał rację to nie dla nas teren teraz w całym Orlando tylko psy
- Znam wille milionera opuszczona na bank
- wydaje się interesujące.......
- Brandon idź zobacz kto chce nas wsadzić za kraty.

Słychać było różne pomieszane głosy.Dziewczyna zdjęła etui z telefonu a telefon włożyła w buta . trzęsła się z strachu.Kroki były coraz głośniejsze . Trzymała case w dłoni.

- ładna dziewczynka chłopcy !
Oddaj telefon !

Kelly wyrzuciła case na droge za sobą.
Tak aby nie widać że jest pusty

- Szkoda telefonu ale jak chcesz nam on nic by nie dał . Teraz mam na dzieje że będziesz nam robić niespodzianki zamiast nas straszyć.

Chłopak pociągnął dziewczynę za włosy i popchnął do białego vana w którym leżał ktoś nie przytomny. Następnie zamknął drzwi, i wszyscy wsiedli do busa .

- Brandon podzielisz się nią z nami ?
- nie

Zaczęli się śmiać . Dziewczyna była przerażona ale miała przy sobie telefon wiedziała że on Chociaż trochę jej pomorze.

Fight With Love °Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz