*****
-Zostawić kogoś pod jej opieką i jak to się kończy? Zaczynam się zastanawiać co zrobi w przyszłości z własnymi dziećmi.Wzdrygnąłem się na myśl o tym co Hanji mogłaby wyprawiać.
-Wolę nie wiedzieć- westchnąłem jeszcze raz, a potem na nowo pogrążyłem się w dokumentach oraz myślach.
********Ame P.O.V.***
Kiedy ona wróci?
Siedzimy razem z Exile pod tymi drzwiami od kilkunastu minut, a Hanji dalej nie przychodzi.
Jeszcze chwila i zapasowy bandaż, którym owinęłam ranne ręce zacznie przesiąkać, a wtedy nic nie uchroni tych biednych ścian przed szkarłatną cieczą.
-Em... Masz może jakiś bandaż w kieszeni?- zwróciłam się do siedzącej obok mnie dziewczyny.
-Ja? Nie. Przykro mi.- kiwnęłam głową na jej słowa.
-Dobrze by było, gdyby pułkownik w końcu przyszła- westchnęłam.
Właśnie w tym momencie brunetka z dwoma szklanymi butelkami wyłoniła się zza rogu.
NARESZCIE!
Nie to, że jestem niecierpliwa czy coś. Chodzi o to, że im dłużej tu siedzę, tym większe prawdopodobieństwo, że stracę kontakt z rzeczywistością.
-Ame już jestem. Mam nadzieję, że długo nie czekałaś...- stanęła w miejscu.
-U. A to kto?- spytała
-Exile.- przywitała się wesoło
-Przyprowadziła mnie tu. Trochę porozmawiałyśmy.- odpowiedziałam cicho.
-A. To fajnie. Widzę, że już zdobywasz przyjaciół.- uśmiechnęła się wesoło, a ja przytaknęłam lekko głową.
-Em.. Nie chcę nic sugerować, ale hej, ona tu się tylko wykrwawia.- wtrąciła się Exile.
-Ach. Tak, racja.- odwróciła się i otworzyła drzwi
-Wejdźcie.- powiedziała i wpuściła nas do środka.
-Coś do jedzenia? Do picia?- kręciła się po pokoju, szukając i zbierając różne przedmioty.- Usiądźcie sobie.
Zielonooka rozejrzała się wokoło i usiadła na kanapie znajdującej się za nami. Ja poszłam w jej ślady, uważając aby niczego nie zabrudzić.
Siedziałyśmy jeszcze przez chwilę, przyglądając się poczynaniom kobiety, aż wreszcie się do nas dosiadła. Położyła przed sobą różne waciki i bandaże oraz jedną ze szklanych butelek.
-Co jest w butelce?- spytałam, a dziewczyna na mnie spojrzała.
-Tak tylko pytam...- odwróciłam wzrok, a ona się uśmiechnęła.
-To alkohol. Ma właściwości odkażające.- odpowiedziała
-Aha.- Alko-co?
-Dobra, to jak my to zrobimy...- zaczęła się zastanawiać- Odwróć się i wyprostuj ręce w łokciach. To może troszke zaboleć.
CZYTASZ
Zanim zajdzie słońce {Levi × OC} Snk
Short StoryWszystkim powszechnie wiadomo, że mury Maria, Rose i Sina chronią nas przed tytanami, ale czy jest coś poza nimi?... ☆☆☆☆☆ Nazywasz się Ame Heiwa, niedawno skończyłaś 20 lat oraz masz bardzo nietypowy wygląd. Twoja przeszłość jest skomplikowana, a t...