back to skewl speszial 2

10 1 8
                                    

Dzisiejszy program poprowadzi Jane The Killer a także Sally

S - cześć wszystkie dzieciaki w następnej części back to skewl

J - Sally możesz mnie rozwiązać?

S - przepraszam Jane ale jesteś bardzo gwałtowna i boję się o własne zdrowie, to dla Twojego dobra

J - BO JESTEM TU WBREW WŁASNEJ WOLI

S - jeżeli będziesz grzeczna i powiesz magiczne słowo to może cie uwolnie..

J - taa jeszcze czego, Alohomora! Kurwa

S - proszę nie przeklinać na wizji!

J - pszepraszam

S - no dobrze to się wytnie jak coś (hehe o nie) dzisiaj zrobimy sobie wywiad z Jane The Killer! Jane jak się dzisiaj czujesz?

J - hujowo mogę iść?

S - nieee no co Ty jeszcze nawet nie zaczęliśmy

J - ehh

S - od ilu lat jesteś już w małżeństwie z Jeffem The Killerem?

J - COO FUU! CZEMU TAK MÓWISZ?!

S - no bo oboje macie na nazwisko The Killer to myślałam że jesteście w związku

J - taaak i co jeszcze? A Nina jest naszą córką?

S - no tak

J - kurwa Sally to nie są nasze nazwiska tylko nasze Eee... pseudonimy? (Huj z tym)

S - to czemu często śpicie w jednym łóżku?

J - ... błagam chce umrzeć

S - dobrze to może inne pytanie, Jane pokażesz nam co masz w swojej torebce do szkoły?

J - oczywiście że pokaże ale najpierw musisz mnie rozwiązać głuptasku *oczy niewiniątka*

S - nie trzeba sama mogę przecież zobaczyć co nie?

J - hehe no oczywiście szkoda tylko że nie wiesz gdzie ona jest

S - *trzyma torebke w rękach* a to nie ona?

J - ... kurwa

S - no dobrze to zobaczmy co Jane nosi do szkoły...

J - um... Sally to jest bardzo zły pomysł, oddaj torebkę i każdy będzie szczęśliwy

S - *ma w dupie Jane i odsuwa torebkę i wyjmuje pierwszą rzecz* no dobrze to pierwsza rzecz to różowe jajko (hehe) *wciska guzik* oo to pewnie masażer bo wibruje

J - hehe taak, mam problemy z karkiem ostatnio

S - no dobrze odłóżmy to i zobaczmy następną rzecz, jakaś buteleczka E-T-A-N-O-L, do czego to jest?

J - mhm tak... dla rozrywki... czy coś

S - okej... następną rzeczą jest zapalniczka, mówiłaś że nie palisz papierosów Jane

J - bo nie palę *lenny dla ubogich*

S - wiesz co Jane, ja już muszę kończyć bo zapomniałam że miałam pomóc Jackowi w wyborze sukni na randkę bo biedak nie widzi przecież hehe, to paaa

J - EJ A CO ZE MNĄ???

S - *już dawno jej nie ma*

J - ehh zawsze tak się kończy *smutek*

EJ WYŁĄCZ TĄ KAMERE JUŻ





Dopiero teraz ogarnęłam że jest już 1 września i muszę wrzucić te dwie części więc macie:*

creepypasta opowiadankoWhere stories live. Discover now