M. - dobrze pomożemy Ci, najpierw musimy wykonać rytuał w którym przywołamy ducha śliwek które zjadłeś i powiemy mu żeby sobie poszedł
S. - jak coś to ja nawet w życiu daktyli na oczy nie widziałem
M. - dobrze bracia i siostry podejdzcie tutaj aby zbawić tą nieczystą duszę
S. - ejjj myłem się dzisiaj Nawet nałożyłem maseczke na twarz z brokatem
M. - cii nie można się odzywać podczas rytuału
Hoodie wstał i zapalił parę świec i porozkładał wokół ciemnego pomieszczenia, następnie wyjął z szafy jakąś tabliczkę i ułożył na środku kółka w którym już usiedli wszyscy. Masky zaczął mówić w jakimś dziwnym języku którego tylko nie rozumiał slender.
Nagle ukazał im się duch śliwek
M. - siema Jeżyk co tam u ciebie
Duch - a no spoko właśnie wróciłem z nawiedzania jakiegoś starego dziada w idiotycznych kapciach ale ty mnie przyzwałeś więc oto i jestem
M. - świetnie bo wiesz właśnie chodzi o to żebyś zostawił tego starego dziada bo on jest naszym papą i tak średnio z nim trochę
Duch - a no spoko zostawię go w spokoju za 34.99 czystych dusz
M. - dobra niech Ci będzie ziomuś zrobię Ci potem przelew
Duch - no to do zobaczenia stary
M. - żegnaj przyjacielu
No i duch sobie poszedł a Hoodie zgasił świece i zapalił lampę z powrotem.
S. - Co to miało być?!
Zero - rytuał odwołania ducha, fajny co nie?
S. - musimy to kiedyś powtórzyć
M. - proszę bardzo jesteś czysty możesz wrócić do spania
Papa wrócił do swojej sypialni i poszedł dalej spać, tym razem śniły mu się już tylko [miejsce na twoją reklamę] czyli tak jak zawsze.
Eee dobra nie był to najlepszy rozdział jaki mogłam napisać xd
YOU ARE READING
creepypasta opowiadanko
Humorsikłel "wywiad z creepypastami" polecanko A WCALE ŻE NIE PRAWDA BO TO NIE SIKŁEL ALE WIĘCEJ OSÓB PRZEZ TO KLIKNIE W TA OPOWIEŚĆ