Krzyczysz,
Zdzierasz gardło swe
Znów pod złością skrywasz się
Dawno zamknięte serce twe
Czy ktokolwiek słyszy mnie?Prożny, zimny, rozczochrany
Ponownie tak niezrozumiany
Płachtą chłodu jego ściany
Promyk w głębi zakopanyJednak pod tym gniewem srogim
Człowiek kryje się ubogim
Wykrzykuje smutki swe
Sam na sobie zawiódł się
CZYTASZ
Niewypowiedziane kolory
PoésieCzyli natłok myśli niezbyt kreatywnej nastolatki przelany na papier, ale taki bardziej elektroniczny.