JUST LIKE A MOVIE! BYLER

three.

JUST LIKE A MOVIE!
*:･ﾟ✧*:･ﾟ✧

chapter three: misleading

cześć, mike, to znowu ja.
chciałem do ciebie znowu napisać,
bo nie wiem, czy zobaczyłeś ostatnią
kartkę. wiem, że masz już dziewczynę.
po prostu chciałbym, żebyś wiedział,
że cię lubię. jesteś fajny. i to nie tylko
z powodu tego, że grasz w naszej
szkolnej grupie futbolowej, ale po
prostu tak. jesteś mądry i przystojny.
może to dlatego el cię tak lubi.

chciałbym ci dać opcję na odpisanie,
żebym w końcu się zamknął. jak
masz liścik, to włóż go do schowka na
trzecim piętrze. tam mało kto chodzi,
więc będę mógł odebrać kartkę.

w.

"WILL, NIE," maxine odpowiedziała na prośbę swojego przyjaciela. "nie chcę się w to za bardzo mieszać. sam wrzuć tę kartkę, no." dziewczyna wydęła swoją dolną wargę.

"proszę cię." will znowu wystawił w jej stronę papier. "ty masz szafkę niedaleko mike'a, a ja musiałbym dzisiaj specjalnie tam iść. wiesz, że dzisiaj nie mam chemii." próbował przekonać rudowłosą do swojego planu.

maxine chętnie by mu pomogła, gdyby nie to, że wszyscy mogą ją zobaczyć obok szafki wheelera. nie przepadała za nim jakoś specjalnie (szanowała jednak upodobania willa) i jeśli ktoś by pomyślał, że jest zainteresowana chłopakiem, to miałaby ochotę się zabić.

"max, proszę." will zrobił smutną minę. "to tylko raz. jestem pewien, że nic złego się nie stanie."

przez chwilę pomiędzy nimi panowała cisza. will ani max się nie ruszali. jedynie dźwięk dzwonka ich obudził. przynajmniej byersa, bo mayfield zastanawiała się nad ryzykiem przyłapania.

"max-"

"dobra." rudowłosa przerwała mu, zabierając kartkę z ręki. "zrobię to, ale już nigdy mnie o to nie pytaj." skartowała go palcem, ale szatyn i tak się uśmiechnął. pocałował dziewczynę w policzek, po czym podziękował i pobiegł do swojej klasy.

max westchnęła, uśmiechając się. wtedy jeszcze nie wiedziała, że ryzyko na spieprzenie sprawy były większe, niż jej się zdawało.

AUTHOR'S NOTE |
yeehaw! co tam ziomki? jak tam
szkoła?