one.

2.2K 183 83
                                    












JUST LIKE A MOVIE!
*:・゚✧*:・゚✧

act two.
chapter one: the trip.













"MYŚLAŁEM, ŻE CIĘ NIE BĘDZIE," will odezwał się, gdy zauważył swoją przyjaciółkę z jej wielką walizką. "i nie wiedziałem, że jesteś 'typową dziewczyną'." zaśmiał się, pokazując zajączki w powietrzu. max przewróciła swoimi oczami, po czym włożyła walizkę do autobusu.

"to ty wczoraj przy pakowaniu mówiłeś mi o tym, jak odkopałeś liściki do mike'a sprzed dwóch miesięcy," powiedziała i ustawiła się obok niego.

za chwilę mieli wyjechać na wielką wycieczkę w góry, którą organizowana była każdego roku dla najstarszych klas. will i max byli nią podekscytowani, bo przynajmniej przez tydzień nie musieli przejmować się zadaniem. za to jednak musieli spędzać go z ludźmi, którzy w większości się nimi nie interesują.

"no co? przykro mi się zrobiło, że jednak nie dostałem odpowiedzi," chłopak powiedział, po czym westchnął. tak, to na pewno go uderzyło. ale czemu na cokolwiek liczył? to był mike wheeler, najpopularniejszy chłopak w szkole. do tego miał dziewczynę.

"dobrze wiesz, że wszyscy cię uwielbiają. na pewno znajdziesz sobie kogoś lepszego, niż wheelera," prychnęła, za co dostała od szatyna w ramię. uśmiechnęła się do niego delikatnie i rozczochrała mu włosy na głowie. trochę go to zirytowało i już miał zrobić jej to samo, ale przyszedł ich opiekun.

"witam wszystkich zebranych," will spojrzał krótko w stronę mike'a i el. "już za chwilę będziemy wsiadać do autokaru, ale najpierw sprawdzę obecność. proszę o cierpliwość." kobieta zaczęła - jak już sama wspomniała - sprawdzać obecność. przez ten czas, max i will zajeli się rozmową o tym, czy będą mieli obok siebie pokoje. pewnie nie, skoro ona jest dziewczyną, a on chłopakiem.

w innej grupce zaś działo się to samo. jednak jedna osoba nie była skupiona na rozmowie, bo była zapatrzona w kogoś, w kogo nie powinna. w końcu obok niego stała miłość jego życia! to nią powinien być zainteresowany.

"mike? słyszałeś moje pytanie?" el pomachała chłopakowi przed oczami. brunet spojrzał na nią zdezorientowany i pokręcił głową. hopper westchnęła. "czy będziesz przychodził do mojego pokoju w nocy? suzie już zgodziła się zamienić z tobą łóżkami." szatynka uśmiechnęła się delikatnie.

"nie wiem." mike wzruszył ramionami, przez co el mina zrzędła. ostatnio chłopak się tak zachowywał i nie miała pojęcia czym było to spowodowane.

"jak to nie wiesz? proszę. wiesz, że to nasza jedyna szansa. mój tata by cię zabił, jakbyś spał u nas w domu, więc to jest jakaś okazja." tym razem na jej ustach pojawił się sztuczny uśmiech. mike nie zwrócił na to uwagi. chciał już być w autokarze i zacząć słuchać muzyki, żeby wrócić do spania. nie lubił wstawania o tak wczesnej porze i ostatnio nie przepadał też za stojącą przed nim dziewczyną.

"możemy o tym porozmawiać, gdy będziemy na miejscu?" zapytał. szatynka przez chwilę patrzyła się na niego bez żadnego wyrazu. potem jej oczy opadły na ziemię. "proszę? obiecuję, że potem będę bardziej żywy." dodał. liczył na to, że dziewczyna nie będzie na niego obrażona. nie chce się z tym bawić na wycieczce.

"dobrze." odpowiedziała, po czym pocałowała go w policzek i odeszła do wcześniej wspomnianej suzie.













AUTHOR'S NOTE |
👀

JUST LIKE A MOVIE! BYLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz