Rozdział 4

398 28 0
                                    

Poprzednim razem jak leżałam w Wielkim Domu przy moim łóżku stała Alexia, którą obejmował jej chłopak Jared. Tym razem nikogo z początku nie widziałam. Co ja tu robię ? A no tak była bitwa o sztandar. Biegłam pomóc Annabeth, gdy ktoś walnął mnie mocno w głowę. Ciekawe od ilu godzin jestem nie przytomna a może nawet dni. Byłam bardzo zmęczona i obolała, więc po chwili zasnęłam. Gdy kolejny raz się obudziłam ktoś był w pokoju. Był to wysoki chłopak o ciemno blond włosach. Lucas? Co on tu robił? Chodził w tę i z powrotem, myślał nad czymś. Musiał być zdenerwowany, może nie chciał aby jego dziewczyna dowiedziała się, że tu jest. Nie polubiłam Adary, jest wielką egoistką. Lecz myślałam, że Lucas ją naprawdę kocha i powie jej, że tu jest. Choć po naszym spotkaniu myślę, że raczej będziemy wrogami niż przyjaciółkami. Z innej strony coś mi tu nie grało, może Alexia miała racje co do tego, że córka Hekate zaczarowała jej brata. Nie wiem tego na razie, ale się dowiem. W pewnym momencie chłopak zatrzymał się i oparł o moje łóżko. Spojrzał na mnie, ale nie zauważył, że się obudziłam. Był tu jeszcze z 10 minut i odszedł. Innym razem jak się obudziłam przy moim łóżku stała jakaś dziewczyna. Miała jasne brązowe włosy, lekko pofalowane i szare oczy. Na pewno była to moja siostra. Ona jako pierwsza zobaczyła, że żyję.

- Margaret wszystko dobrze? Pamiętasz kim jesteś i gdzie jesteś?

- Tak, tak czuję się lepiej. Jestem córką Ateny i jestem w Obozie Herosów. A ty kim jesteś? – spytałam.

- Cześć jestem Natalie i jestem twoją siostrą. Mamy koło siebie łóżka. Chciałam się przedstawić przed bitwą, ale wcześnie wstałaś i wyszłaś.

Już sobie przypominam. Tego dnia poszłam z samego rana na arenę. Spotkałam tam Lucasa z Adarą. Potem poszłam pod domek przyjaciółki, ale w końcu wróciłam do pokoju. Spotkałam Annabeth ze swoim chłopakiem. Następnie było śniadanie a po nim bitwa.

- Ile jestem nie przytomna ?- spytałam siostrę.

- Trzy dni?                                                                                                                                      

- Co? Tak długo tu leże?

- Ktoś musiał cię mocno uderzyć. Nadal nie wiemy kto to był. Pamiętasz co się wtedy stało?

Opowiedziałam jej całą bitwę. Natalie cały czas się uśmiechała, ale rozumiała mnie. Fajnie mieć taką siostrę. Rozmawiałyśmy jeszcze przez chwilę, ale dziewczyna musiała iść na obiad. Mój posiłek zostanie przyniesiony za chwilę. Cieszę się bo byłam bardzo głodna, w końcu nic nie jadłam od 3 dni. Razem z obiadem przyszła do mnie Alexia. Wbiegła do pokoju i mnie mocno uściskała. Powiedziała mi o tym co się stało po bitwie. Okazało się, że większość obozowiczów myśli, że to dziewczyna jej brata mnie uderzyła a przy okazji rzuciła na mnie zaklęcie usypiające. Niestety nie mają dowodów, a Adara się nie przyznaje. Od tego momentu Lucas się z nią nie widział, więc dlatego był taki nerwowy. Po chwili ciszy przyjaciółka powiedziała:

- Bardzo cię lubi, wiesz?

Dopiero po chwili zrozumiałam o co jej chodzi.

- Może. To fajny chłopak, ale ma dziewczynę, która chyba mnie już nienawidzi.

- Spokojnie Adara ma więcej wrogów w tym obozie niż przyjaciół.- stwierdziła.

Ja-heroskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz