- Jesteś niepoważna! A ja głupia, bo dałam ci się na to namówić. - właśnie kłóciłam się z moją przyjaciółką, bo przegrałam zakład. Tak wiem, głupie i dziecinne, ale nic na to nie poradzę.
Moja przegrana oznaczała pójście na imprezę halloween'ową do jej znajomego z pracy. Nie miałam pojęcia jak się z tego wywinąć, dlatego teraz stałam jak idiotka na środku chodnika i krzyczałam na rudowłosą, która stała naprzeciwko mnie. Siłą wyciągnęła mnie z domu i zaprowadziła pod sklep, gdzie miałyśmy kupić sobie jakieś kostiumy. Nie musiały być to koniecznie straszne przebrania, ale po prostu, żeby były.- Jeszcze mi za to podziękujesz. - złapała mnie za rękę i wciągnęła do sklepu.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to kostuim dla czarownicy, ale po długim namyśle uznałam, że to raczej kiepski pomysł, tym bardziej, że to przebranie kontrastowałoby z moim charakterem, który nie jest zbyt miły. Raczej wredny i uszczypliwy. To jest też pewnie powód dlaczego nie mam zbyt wielu znajomych.
Jednak jak tylko odwróciłam swój wzrok, zauważyłam strój policjantki. Wtedy uznałam, że to jest świetny wybór, no i będę miała pretekst, żeby w końcu kupić kajdanki.- Ewa! - krzyknęłam do przyjaciółki, a ta w ekspresowym tempie znalazła się obok mnie. - Seksowna policjantka. Idealny strój dla mnie.
- Albo sukowata zołza, ale takiego nie widziałam. - zabiję ją kiedyś. Szkoda, że przy przebraniu nie ma broni, bo od razu bym dała jej kulkę w łeb. - Ale wygląda spoko. Może znajdziesz jakiegoś przystojnego przestępcę, bo ostatnio jesteś trochę niewyżyta.
- Kupuję i wracam do domu. Ty rób co chcesz. - myślę, że już się przyzwyczaiła do mojego wrednego charakteru. Mało osób wytrzymuje, a ona daje sobie świetnie radę.
Z Ewką znam się dobre dziesięć lat. Nie pamiętam dokładnie jak się poznałyśmy, ale ważniejsze jest to, że udało nam się utrzymać tą przyjaźń. Jesteśmy trochę jak ogień i woda, bo ja jestem blondynką o niebieskich oczach z wrednym charakterem, a ona jest ruda z zielonymi oczami. Jest bardziej nadpobudliwa ode mnie i jest też troszkę szalona. Ja wolę spokój i cieszę, bo bardzo szybko się irytuje, a jak jestem zirytowana, to nawet ona ma problem, żeby trzymać nerwy na wodzy.
Zapłaciłam za strój i wyszłam ze sklepu. Nienawidziłam chodzić na zakupy, a tym bardziej z kimś. Jak jestem sama to kupuję to co mam kupić i już. Nie łażę po sklepach niewiadomo ile wiedząc, że i tak nic nie kupię.Jastrzębie-Zdrój. Miasto przy samej granicy z Czechami, przez co naprawdę jest tu dużo obcokrajowców. Mamy tutaj kopalnię węgla kamiennego i to chyba wszystko. Szału nie ma i nie będzie. Ja nie widzę żadnych plusów mieszkania w tym mieście, ale to chyba dlatego, że mieszkałam tu przez większość swojego życia. Nie będę wmawiać sobie, że jestem tu szczęśliwa, bo nie jestem.
Skończyłam AWF w Krakowie i teraz pracuję jako nauczyciel wychowania fizycznego w moim rodzinnym mieście. Oczywiście, że miałam większe aspiracje, ale jestem zbyt leniwa, żeby wyprowadzić się stąd i zacząć gdzieś indziej. Tak naprawdę to mam też dyplom z fizjoterapii i to właśnie tym się chciałam zajmować, ale nie udało mi się i skończyłam w publicznej szkole podstawowej ucząc dzieciaki.- Uważaj jak łazisz! - krzyknęłam w stronę mężczyzny, który na mnie wpadł. Ja rozumiem, spieszy się gdzieś, ale mógłby chociaż uważać.
Wypuściłam powietrze i ruszyłam dalej w stronę parkingu. W oczy rzucił mi się ogromny billboard promujący naszą drużynę siatkarską, Jastrzębski Węgiel. Wiem, że zdobyli trzecie miejsce w ostatnim sezonie ligowym, ale to wszystko. Nie interesowałam się jakoś mocno tym sportem.
Po pięciu minutach szybko wskoczyłam do samochodu i z piskiem opon ruszyłam w stronę mojego mieszkania.
Każdy mi mówi, że jeżdżę jak wariat, ale tak długo jak nie dostaje mandatów, tak mam to w dupie. Lubię jeździć szybko, ale jestem uważna i nie mam w zamiarze nikogo potrącić, a co dopiero zabić.
CZYTASZ
Embrasser Avec La Langue · Julien Lyneel
Fanfiction'Embrasser Avec La Langue', w wolnym tłumaczeniu? Francuski pocałunek, czyli pocałunek z języczkiem. ----- Francja kojarzy się z bagietkami i żabami. a francuzi? Oprócz tego, że są aroganccy i humorzaści, to dobrzy z nich kochankowie. Przekonała się...