Ludzie potrafią godzinami wpatrywać się w morze i zastanawiać się co jest dalej. Jak daleko jest ląd i czy słońce faktycznie tonie w wodzie.
Są też ludzie, którzy godzinami wpatrują się w obrazy i zastanawiają się co autor miał na myśli malując go. Odczuwał wtedy radość czy smutek. Miłość czy nienawiść. Gniew lub spokój.
Jestem też ja. Zwykły, szary człowiek, który już kolejną godzinę wpatruje się w zdjęcie przedstawiające kobietę i mężczyznę. Mnie i jego. Dwójkę obcych sobie ludzi, których połączyło pasujące do siebie przebranie na halloween i seks.- Co ja odpierdalam? - gwałtowanie zamknęłam laptopa i wstałam od biurka. Muszę przestać o nim myśleć, bo inaczej dostanę szału, jeśli już nie dostałam.
Od naszego spotkania na meczu non stop o nim myślę. Czy to w pracy, czy w domu, a nawet kiedy kładę się do łóżka. W kółko przed oczyma pojawia mi się on, Julien Lyneel. Fracuski siatkarz z zabójczym spojrzeniem.
I tak jak na początku chciałam odrzucić jego ofertę, tak teraz chcę się zgodzić. Jestem przez niego sfrustrowana seksualnie, a Ewa mi wtedy zawsze powtarza, że na frustrację najlepszy jest seks. No i cóż... Chyba skorzystam. Zresztą co mi szkodzi. Wątpię, że jeszcze kiedyś będę miała możliwość przespania się z Fracuzem. Jesteśmy dorośli, więc nie powinniśmy się zachowywać jak gówniarze, czy niedojrzali nastolatkowie. Co będzie to będzie. Później będę żałować.Ja:
Si.Napisałam mu szybko wiadomość i mam nadzieję, że ogarnie o co chodzi. Nie zrobiłam tego pod wpływem emocji, tylko po długim namyśleniu. Stworzyłam sobie w głowie tabelkę za i przeciw i faktycznie, tych pozytywów było więcej.
Nie spodziewałam się jednak, że kiedy usłyszę dzwonek do drzwi, po drugiej stronie pojawi się on. Mężczyzna w białych adidasach, spranych jeansach i w takim samym odcieniu co buty koszulce. Czarna kurtka była zdecydowanie za lekka na tą porę roku, ale zbytnio mnie to nie interesowało.
Na końcu zwróciłam uwagę na twarz. Dłuższe włosy były zaczesane do tyłu, bez kitki. Perfekcyjny zarost pasował idealnie do jego rysów, a usta były wygięte w uśmiechu, za który inne kobiety byłyby w stanie zabić. Jednak nie ja. Julien był dla mnie idealny, ale tylko jeśli chodziło o wygląd i pociąg seksualny. Nie był kimś z kim chciałabym stworzyć związek, czy coś więcej. Po prostu go wykorzystam, a on mnie. Oboje nie będziemy mieć nic przeciwko.- Byłem w pobliżu i dostałem twoją wiadomość. - przewróciłam oczami i wpuściłam go do środka. Julien wszedł i kiedy tylko się odwrócił zaatakowałam jego usta moimi.
Dla niektórych moje zachowanie może się wydawać dziwne, ale jestem pewna, że jeśli kiedyś będą w takiej samej sytuacji co ja, zrozumieją.Francuz był zaskoczony, ale tylko przez chwilę, bo od razu wziął się do działania. Zdjął swoją kurtkę i rzucił gdzieś na podłogę. Powoli kierował mnie w stronę ściany i delikatnie mnie podniósł za uda. Oplotłam mężczyznę wokół jego bioder i chwyciłam w dłonie jego twarz. To co robiliśmy było naprawdę namiętne i w pewien sposób brutalne. Atakowaliśmy się wzajemnie ustami, żeby tylko poczuć ich smak.
Julien zaczął kierować się w stronę mojego salonu. Usiadł na kanapie ze mną na swoich kolanach i to był moment na pozbycie się koszulki siatkarza. On wcale nie pozostał mi dłużny, bo i moja bluza po chwili znalazła się gdzieś na podłodze.I w trakcie naszych seksualnych uniesień potrafiłam zapomnieć o wszystkim. I w trakcie naszych seksualnych uniesień potrafiłam oddać się tej chwili przyjemności. I w trakcie naszych seksualnych uniesień w końcu poczułam się kobietą, która potrzebuje i jest potrzebna.
Bo ja potrzebowałam tej męskiej dominacji, tego momentu kiedy czuję się z kimś jednością. Jestem też pewna, że Lyneel mnie potrzebował. Przecież wciąż wracał do mnie, a to musiało o czymś świadczyć.Francuz zaczął schodzić swoimi ustami niżej. Naznaczył szlak mokrych pocałunków na mojej szyi, później na obojczyku, aż w końcu zaczął mu przeszkadzać mój stanik. Nie patyczkował się z nim, tylko delikatnie zsunął z mojego ramienia jedno ramiączko, a później drugie.
Wtedy też poczułam jak siatkarz gwałtownie obraca nas tak, że ja leżałam na kanapie, a on znajdował się nade mną. Był naprawdę blisko.
Znowu zaczęliśmy się całować, a jego ręce błądziły po moim ciele. Zastanawiałam się co go hamuje przed kolejnym krokiem. Chciałam więcej i spodziewałam się, że Julien mi to da.
Ale nie wiem dlaczego pozwoliłam mu zostać na noc i zrobić to kolejny raz. A później jeszcze jeden.-----
- Byłam naprawdę zaskoczona twoim telefonem. Nigdy z własnej woli nie chciałaś się spotkać. - powiedziała Ewka, kiedy spóźniona i zdyszana weszła do małej, przytulnej kawiarenki.
Ale taka była prawda. To zawsze ona wpadała z niezapowiedzianą wizytą, albo organizowała dla nas jakieś spotkania. Nigdy to nie byłam ja.- Też jestem zaskoczona. - wzięłam łyk gorącej kawy i spojrzałam na nią. Wyglądała jakoś inaczej. Perfekcyjny makijaż. Krótkie włosy. Coś mi w niej nie pasowało. - Byłaś u frzyjera?
- Już dwa miesiące temu idiotko. Szok, że dopiero teraz zauważyłaś. - byłam okropną przyjaciółką. W ogóle nie interesowałam się jej życiem. Tylko swoim. Nie mam zamiaru tego zmieniać, bo tak mi jest dobrze. - Co u ciebie?
- Ostatnio dobrze. - wzruszyłam ramionami i wyjrzałam za okno.
- A coś więcej? Przecież widzę, że promieniejesz. - no właśnie. Ona zauważa takie rzeczy, a ja nie. Nie widzę, kiedy Ewa jest strapiona, albo ma jakiś problem. Ja naprawdę nie potrafię zauważać takich rzeczy.
Gorsze jednak jest to, że nie chcę tego zmienić.- Tak, cóż. Jest idealnie. Praca, dom, wyjście z Rambo i seks. W końcu mam wszystko co potrzebuję.
- Seks? Z kim? Z tym idiotą spod czwórki? - nie powiem jej przecież, że z siatkarzem, z którym cyknęła mi zdjęcie. Nie przesadzajmy. Małe kłamstewko chyba nikomu nie zaszkodzi.
- Nie. Z takim jednym. Nie znasz i nie poznasz. Koniec tematu. Co u ciebie? Wciąż jesteś z Pawłem?
- Zerwaliśmy kilka tygodni temu. Teraz jestem z Radkiem. Poznaliśmy się na imprezie. - okropna ze mnie przyjaciółka. Nawet nie wiem czy powinnam się tak nazywać. Przyjaciółka to jednak duże słowo, na które chyba nie zasługuje. - Chcesz się ze mną wybrać w ten weekend do spa?
- Nie jestem pewna czy to dobry termin. Organizuję wyjście na mecz dla dzieciaków. - dyrektor wymusił na mnie żebym w końcu zrobiła coś dla szkoły. Niechętnie na to przystałam.
- Cholera. Ten gościu ma na ciebie dobry wpływ. - nie. Po prostu raz się zgodziłam, nic wielkiego.
- Wątpię. Przez tyle lat było okej, a teraz mu coś padło na łeb. - może to przez kryzys wieku średniego.
- Nie. Chodzi mi o tego od seksu.
Kurwa.
CZYTASZ
Embrasser Avec La Langue · Julien Lyneel
Fanfiction'Embrasser Avec La Langue', w wolnym tłumaczeniu? Francuski pocałunek, czyli pocałunek z języczkiem. ----- Francja kojarzy się z bagietkami i żabami. a francuzi? Oprócz tego, że są aroganccy i humorzaści, to dobrzy z nich kochankowie. Przekonała się...