17. Wzmocnić więzy, wzmocnić siłę

50 2 0
                                    

Uzupełnienie dziennika Martyna - opowieść Sylvii „Pierwsze dni z prawdziwą rodziną"
Mokradła Ewolucji Poniedziałek, 24 sierpnia
Wysiadłyśmy z pociągu. Stacja znajdowała się na kompletnym pustkowiu i aż się zastanawiałam, kto oprócz mojej rodziny z niej korzystał. Cieszyłam się w duchu, że Leona ze mną była, bo zaczęło się ściemniać, a znając życie, idąc sama pewnie bym się z pięć razy zgubiła. Droga do domu była bardzo zawiła, trzeba było przejść około kilometr przez las, a później jeszcze tyle samo po drewnianych kładkach na mokradłach. Dom miał przedziwny kształt, z którym jeszcze się chyba nigdy nie spotkałam - wyglądało to tak, jakby wybudowany był wewnątrz pagórka porośniętego gęstą trawą. Musiałam przyznać, że miało to swój urok. Rozejrzałam się dookoła, gdy już weszliśmy do środka. Ściany, sufit i podłoga były drewniane, tak jak i większość wyposażenia.

- Już jestem! - zawołała Leona. Przyznam, że była mocno zdenerwowana tym spotkaniem, zwłaszcza, że pozostali domownicy nie mieli pojęcia o mojej wizycie.
- Hej, siora! - Jolteon w mig zjawił się przed nami, a po chwili dołączyła do niego pozostała piątka. Uciskali Leonę i zasypali masą pytań na temat jej samopoczucia i tego, co działo się na obozie. Po chwili jednak wyrazili zainteresowanie mną. Czułam na sobie wzrok wszystkich, co wprawiało mnie w lekkie zakłopotanie.
- Ty jesteś Sylvia, prawda? - spytał niepewnym tonem Umbreon.
- T-tak - odparłam. - Ale skąd...
- Candice opowiadała, że ciebie spotkała - przerwał mi. - Jestem Bryan. Najstarszy z nas wszystkich.
- Cześć, mam na imię Astrid - odezwała się Espeon.
- Nazywam się Felix - powiedział Flareon.
- My się już zdążyliśmy zobaczyć - Candice uśmiechnęła się. - Miło cię widzieć, Sylvia.
- Hej, Sylvia, mów mi Ray! - entuzjastycznym tonem zawołał Jolteon.

Nastąpiła później cisza. Spojrzałam na Vaporeona, który wzrok miał wlepiony w jakąś książkę. Zdawał się zupełnie nie zwracać uwagi, na to, co się dzieje.

- Harry! - Felix zwrócił mu uwagę. - Może byś się przywitał, co?
- A więc jesteś Harry, tak? - spytałam. - Co takiego czytasz?
- Nie interesuj się - wymamrotał, po czym powędrował do swojego pokoju.

Nie rozumiałam, skąd taka reakcja, ale stwierdziłam, że to chyba tylko z nieśmiałości do, cóż, trzeba to jednak nazwać po imieniu, obcych.

- Sylvia, Leona, pewnie jesteście głodne, mam rację? - spytał Bryan, wyrywając mnie z moich myśli. - Chodźcie, przygotuję coś dla was.

***

Mokradła Ewolucji Wtorek, 25 sierpnia
Gdy poszłam do kuchni zjeść śniadanie, dochodziła już prawie jedenasta.

- Jak się spało? - spytał ktoś. Lekko zaskoczona odwróciłam się i zobaczyłam Felixa.
- Dobrze, dziękuję - odparłam. - Gdzie się podziali wszyscy?
- Ray wyszedł bardzo wcześnie, bo coś ma do załatwienia w Laverre. Bryan i Astrid chyba poszli na zakupy do Coumarine. Candice przesiaduje w ogrodzie, a Leona pojechała z Harrym, bo musi coś załatwić w Lumiose - po tych słowach usiadł obok mnie.
- Harry jakoś nie był wczoraj chętny do rozmowy. Czy wszystko z nim w porządku?
- O to się nie martw. On od zawsze ma problemy z komunikacją z innymi.
- Właśnie to, że on ma je od zawsze, sprawia, że martwię się jeszcze bardziej. On chodzi do szkoły, prawda?
- Tak.
- I nie ma tam żadnych kolegów?
- Gdyby miał, to nie rozmawialibyśmy o nim teraz.
- Harry chyba niezbyt ciepło mnie przyjął - wymamrotałam zaniepokojona. - Czy ja coś źle zrobiłam?
- Niepotrzebnie się przejmujesz. Nasz brat już po prostu tak ma.
- „Po prostu tak ma"? - powtórzyłam, po czym wyszłam z pomieszczenia.

***

Mocno rozmyślałam nad rozmową, którą miałam rano z Felixem. To prawda, nie było sensu niczego komuś narzucać, jeśli tego nie chciał, ale czułam, że powinnam usłyszeć wersję Harry'ego, o ile w ogóle zechciałby ze mną rozmawiać. Musiałam jednak przyznać rację, że tak naprawdę byłam dla niego równie obca, co pierwszy napotkany Pokémon w lesie. Dziwnie bym się czuła, gdybym przez tyle lat żyła w rodzinie i nagle przyszedł ktoś, kto jest moją zaginioną siostrą lub bratem.

Pokémon: Przygody Teamu KalosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz