ɹozdz!ɐł 7

1.5K 119 5
                                    

✧Wersja dla czytelniczki✧

(Imię) natychmiast trafiła do Recovery Girl. Była wycieńczona, więc starsza kobieta nie mogła za dużo zrobić. Posłużyła się normalnymi metodami leczenia.

- Pozostanie ci duża blizna po tym. - rzekła pielęgniarka, opartując nastolatkę.

- Trudno.. Będę mogła iść, jak pani skończy? - wymamrotała.

Kobieta pacnęła ją w głowę.

- Jesteś niepoważna, by chcieć w takim stanie wyjść z mojego gabinetu? Rodzice po ciebie przyjadą, ale wpierw policja chce z tobą porozmawiać. Leż na tym łóżku, a ja idę zająć się Midoriyą.

- Ehh.. Dobrze.

Po kilku minutach, które dla dziewczyny trwały jak wieczność, do gabinetu pielęgniarki wszedł detektyw Tsukauchi.

- Dzień dobry, ty jesteś (Nazwisko), tak?

- Dzień dobry, zgadza się. - odpowiedziała cicho.

- Na pewno jesteś w stanie wziąć udział w przesłuchaniu?

- Tak, tak. Nic mi nie jest, nawet nie wiem, czemu nadal tu siedzę.

- No dobrze. To zaczynamy..

Indagacja trwała jakieś 20 minut. Naomasa dokładnie wypytał nastolatkę. (Imię) nie skłamała ani razu, ale odpowiadała wymijająco lub nie mówiła wszystkiego, gdy pytania dotyczyły Shigarakiego.

- Na tym zakończymy.

- To wszystko? - spytała.

- Tak, do widzenia.

- Do widzenia. - odpowiedziała.

Detektyw udał się teraz do zielonowłosego. W tym czasie dziewczyna zaczęła się już nudzić leżąc bezczynnie w łóżku. Na szczęście długo nie musiała jeszcze czekać. Do gabinetu wbiegła jej przerażona matka.

- Jezu! (Imię), tak bardzo się martwiłam, gdy dowiedziałam się, co się stało. Tata zaraz przyjedzie. - podbiegła i przytuliła córkę.

- Niepotrzebnie, jestem cała i żyje.

Kobieta odsunęła się od nastolatki. Delikatnie przejechała palcami po bandażach.

- Bardzo bolało?

- Nie.. Możemy wracać już do domu?

- Tak tylko poinformuję pielęgniarkę..

- Jest u Izuku. - powiedziała i wskazała kierunek, w którym kobieta musi się udać.

- Poczekaj jeszcze chwilkę i zaraz będziemy jechać. - uśmiechnęła się smutno do córki.

Po kilku minutach matka (Imię) wróciła.

- Choć, możemy już iść. Tata zaraz po nas przyjedzie. Zajedziemy jeszcze do apteki i w końcu będziesz mogła odpocząć w domu.

Nastolatka tylko przytaknęła i ruszyła za mamą. Niedaleko bramy, mężczyzna czekał w samochodzie na żonę i córkę.

Po 30 minutach dotarli do domu. Gdy tylko rodzina (Nazwisko) przekroczyła próg, (Imię) zaczęła:

- Długo mieliście zamiar mnie okłamywać? - spytała cicho.

- O co chodzi? - zapytała kobieta.

- (Imię), przecież miałaś oszczędzać głos. - powiedział mężczyzna.

- Mam to w dupie. Dlaczego nie powiedzieliście mi, że nie jesteście moimi rodzicami?! - wrzasnęła pomimo bólu.

W oczach nastolatki zebrały się łzy. Natomiast jej 'rodzice' stali w szoku.

Onii-san? | BNHA\MHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz