** szybki art ~by me xd **
Zhalia - GOOOOL! PROSTO W RYJA!
***
Eleven - FUUUUUJJJ!!! Czy to jest ślina twojego psa?! I kto tu jest popierdolony co?! A MASZ TO SPOWROTEM! Diablico!
Odrzucił i dostałam w bluzę, szczęście ochroniłam twarz ręką bo spotkałby mnie los taki sam jak jego. Roześmiana usiadłam koło tak samo roześmianego chłopaka. Nagle ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju, a do salonu wkroczył Orzeszek.
[T/i] - A! Zapomniałam wam powiedzieć! Mój drogi pies potrafi otwierać drzwi, nie mam pojęcia za to gdzie się tego nauczył...
Eleven - Nie dość że uroczy to jeszcze jaki mądry! Chodź no tu, ty maluchu!
Orzeszek wskoczył na kanapę i położył swoją głowę na nogach Elevena. Zhalia postanowiła opuścić salon i poszła do siebie do pokoju. Po chwili ciszy Mateusz zapytał:
Eleven - To co... Nagrywamy coś?
[T/i] - Nie ma opcji.
Eleven - Ok...
...
...
Eleven - No to skoro tak bardzo mi się nudzi to powinno zająć mi czas!
Przygniótł mnie do kanapy i zaczął - znowu - łaskotać. Tak jak ostatnim razem, roześmiana i pełna łez w oczach błagałam by przestał. Kiedy nie posłuchał po prostu zrzuciłam go z kanapy, szczęście że miał puchaty dywan ale w 100% nie zamortyzowało to jego upadku.
Eleven - Ałaaa! No bez przesady haha!
Zeszłam z kanapy, kucnęłam przy nim i teraz to ja zaczęłam go łaskotać. Śmiał się dużo głośniej ode mnie, i krzyczał:
Eleven - Okej! Okej! Ha ha! Za-Zasłużyłem sobie na to, możesz już przestać! Ha ha ha!
W końcu dałam mu spokój. Usiadłam na kanapie, wyciągnęłam z kieszeni telefon. Zaczęłam czegoś szukać.
Eleven - Co ty robisz?
Zapytał wstając z podłogi. A ja w tym czasie włączyłam Never Ending Story ze Stranger Things. Zaczęłam śpiewać.
[T/i] - TURN AROUND!
Eleven - Co ty kurwa wyprawia-
[T/i] - LOOK AT WHAT YOU SEE!
Eleven - Proszę przestań.
[T/i] - IN HER FACE..... THE MIRROR OF YOUR DREEEEAAAMSSS!
Eleven - Zhalia pomocy...
Męczyłam go jeszcze trochę tą piosenką a ten podszedł do kąta skulił się i schował przed światem. W końcu stwierdziłam że trochę jestem głodna. Podeszłam do lodówki i złapałam za klamkę. Zapytałam Elevena czy mogę coś z niej wziąć. Ten dalej chowając się od wszystkiego, machnął ręką i powiedział abym czuła się jak u siebie. Otworzyłam ją a moje oczy ujrzały dobrobyt zwany jedzeniem.
[T/i] - ŻARCIEEEE!!! Tak bardzo mi Cię brakowało kochanie, dlaczego jesteś takie drogie?! No już, no już mama jest przy tobie!
Rzekłam przytulając sałatę. Elek wyszedł z kąta i popatrzył na mnie jak na debila. Po chwili wyrwał mi ją z rąk i powiedział:
Eleven - Jak śmiesz dotykać moje BUBU?! To moje dzieciątko!
[T/i] - Meine kiddo! *Snif * *snif* niech Ci będzie. Ja wolę coś zjeść.
Zrobiłam sobie kanapkę z (cokolwiek tam na niej chcesz). Była mniam, przepyszna i jeszcze wyżej w rankingu. Mateusz siedział przy stole i gdy zauważył że nastawiłam wodę na herbatę zapytał czy zrobię mu kawę. Zgodziłam się i gdy napoje były już gotowe usiadłam obok niego. Nagle usłyszeliśmy stukanie w okno. Okazało się że zaczął padać deszcz.
[T/i] - Ale bym teraz owinęła się kocykiem, wzięła tą herbatę i wpatrywała się w okno ♥
Eleven - Nom... Ja też...
Spojrzeliśmy na siebie.
Eleven - U ciebie czy u mnie w pokoju?
[T/i] - U ciebie jest ciemniej niż u mnie. Tam będzie lepiej.
Eleven - Zrozumiałem. No to zapraszam to mojej ciemnicy.
[T/i] - Yyyy... To ja może sobie pójdę? - parsknęliśmy śmiechem.
CZYTASZ
[ZAKOŃCZONE] Przez okulary do szczęścia | Eleven x reader
FanfictionSZYBKIE INFO! Proszę, nie zniechęcajcie się początkiem. Był pisany jakiś czas temu... Potem będzie lepiej, I promise! ______________________ Nie wiem co mnie podkusiło i nie pytajcie: JEST TO FANFIK O SŁYNNYM YOUTUBERZE I BĘDĘ SIĘ PALIĆ W PIEKLE So...