a ten ciepły powiew wiatru powoli
zabiera ode mnie cały ten niepokój i jakąś taką
niepewność
odległość od stałego lokum coraz większa i większa dziwne trochę bo powinnam chyba
czuć coś innego niż wszechogarniający
spokój
lubię zwiedzać miejsca więc się tułam po europejskich stolicach
robię już tak długo i intensywnie i powoli tracę
nie to że sens życia bo ten
akurat się ujawnia z każdą nową
praską uliczką i jej rozkochującymi w sobie budynkami
albo z berlińskimi podającymi wszystko tylko nie niemiecką kuchnię
knajpami
ale raczej sposób mojego przedtem bycia
wydaje się teraz taki
niemrawy
a to ciekawe
jakby się tak temu bliżej
przyjrzeć