7.

696 52 10
                                    

Marinette

Od tygodnia trwały przygotowania do ślubu Alyi i Nina chodź ślub ma się odbyć dopiero za miesiąc, ale ponieważ Alya jest taka wyrywna to zaczęli odrazu.

Co do mnie to zapisałam się na studia projektanckie. Wiadomo, że może nie będę jakąś wielką projektantką, ale jak sądzą moi rodzice od zawsze tego chciałam, więc czemu by nie spróbować?

Szukałam mojego tabletu, ponieważ od jakiegoś czasu tam projektuje wszystkie moje projekty. Gdy popszeszukaniu mojego pokoju i całego salonu weszłam do pokoju rodziców i tam zaczęłam szukać. Czasem mama zabiera mi mój tablet i zapomina go oddać. Otwierałam wszystkie szuflady w poszukiwaniu urządzenia. Byłam już przy ostatniej szufladzie i gdy ją otworzyłam nie znalazłam tam co prawda tabletu jednak było tam coś innego. Otóż znajdowało się tam małe pudełeczko z chińskimi znaczkami. Gdy chciałam wziąć je do ręki do pokoju weszła mama.

- Dziecko co ty tu robisz?

- Szukałam mojego tableta - odpowiedziałam.

- Ale dlaczego w tej szufladzie?!

- Mamo stało się coś?

- Nie kochanie poprostu.. - westchnęła mówiła trochę że zdenerwowaniem - twój tablet leży na komodzie w korytarzu.

- Dobrze, ale mamo?

- Tak? - zapytała zamykając szufladę.

- Czy jest możliwość, że wcześniej widziałam to pudełeczko? Bo wiesz wydaje mi się jakieś znajome.

- Nie wydaje mi się - uśmiechnęła się do mnie jednak ten uśmiech mnie nie przekonał.

- Dobrze, dzięki - powiedziałam i wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. Postanowiłam się tym nie przejmować, wzięłam tablet i poszłam szkicować nowe pomysły.

⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫

Adrien

Ponieważ mój ojciec siedzi w więzieniu za to wszystko co zrobił to byłem zmuszony przejąć jego firmę. Więc dziś rano od razu pojechałem do firmy pozałatwiać jakieś papiery.

Siedząc w biurze i podpisując różne papiery, usłyszałem pukanie do drzwi. Po chwili weszła moja mama.

- Hej synku - przywitała się wchodząc.

- Ta cześć - mrugnąłem nie odrywając wzroku od podpisywanych papierów.

- Mocno jesteś zajęty? - zapytała siadając na przeciwko mnie.

- No można tak powiedzieć.

- Bo chciałabym z tobą porozmawiać.

- Na jaki temat?

- O Marinette - gdy usłyszałem jej imię poczułem ukłucie w sercu.

- Nie chcę o niej rozmawiać.

- Nie chodzi mi o wasze sprawy osobiste, tylko o to, że ona chce iść na studia! - wstała z tych wszystkich emocji.

- Co w tym złego?

- Nie rozumiesz? Ta dziewczyna ma wielki talent nie można go zmarnować!

- Co w związku z tym? - podniosłem na nią wzrok.

- Chcę zaproponować jej prace u nas w firmie - powiedziała poważnie.

- Jak to?

- Adrien myśl! Nie widzisz, że ona się zmarnuje na tych studiach! Musisz ją zatrudnić!

- Ja?

- Teraz ty jesteś właścicielem firmy, ale obiecuję Ci, że jeżeli ty jej nie przyjmiesz ja to zrobię! - krzyknęła i wyszła ot tak.

Boże nie wytrzymam z tą kobietą.

××××××××××××××××××××××××××××××××

Cześć Ludziki! Mam nadzieję, że u was dobrze! I chcę wam serdecznie podziękować, ponieważ jesteście wspaniali ❤️ dzięki wam na obecną chwilę Do Końca Świata ma 930 gwiazdek, 9,82 tys. wyświetleń i 145 komentarzy! Jesteście cudowni, że chcę wam się czytać tak nie spójną i niepoprawną książkę 💜

Bez Wspomnień // Miraculous Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz