Od czterech dni nic się nie działo, oprócz tego że kilka razy rozmawiałem z Chloé, czasem z Nino i właśnie dziś mieliśmy oglądać razem mecz.
Dochodziła 18 gdy wparował mi do domu jak gdyby nigdy nic.
- Cześć stary - przywitał się.
- Cześć, gotowy na mecz?
- Jakby inaczej - oznajmił i usiadł obok mnie na kanapie. Po półtora godzinie oglądania i wrzeszczenia na przeciwników była przerwa. Przez cały mecz chłopak wydawał mi się jakiś spięty.
- Ty chłopie zachowujesz się jakbyś chciał mi się oświadczyć - zaśmiałem się.
- Nie tobie debilu - westchnął.
- To komu? - zapytałem jak głupi.
- Alyi - przewrócił oczami.
- Czego ty się tak stresujesz? Wiadomo, że odpowie twierdząco - spojrzałem na niego.
- No tak wiem, ale ty też byś się stresował.
- Nie, ponieważ przez was nie mam takich problemów.
- Oj przestań skąd mieliśmy wiedzieć? - jeknął.
- O no nie wiem, bo przecież nie mamy jej najlepszej przyjaciółki, która mogłaby to sprawdzić - poprawiłem się na kanapie.
- Daj spokój...
- Nie Nino - pokreciłem głową.
- Stary przestań się fochać - wstałem z kanapy.
- Nino zroum mnie! Przez was dowiedziałem się o tym w moje urodziny!
- Przestań zachowywać się jak bachor!
- Mam prawo być na was zły - stwierdziłem.
- Dobrze obrażaj się tylko potem nie przychodz z płaczem, że zostałeś
sam - powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami. Schowałem twarz w dłonie. Boże widzisz i nie grzmisz - pomyślałem i wziąłem się za sprzątanie salonu.⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫⚪⚫
Marinette
Obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Niechętnie go odebrałam.
- Alya co jest takie ważne, że budzisz mnie o siódmej rano w sobotę? - jeknęłam.
- NIE UWIERZYSZ! - piszczała do słuchawki.
- No co? - przymknęłam oczy.
- NINO MI SIĘ OŚWIADCZYŁ! - krzyczała.
- A no to faj.. CZEKAJ CO ZROBIŁ?! O MÓJ BOŻE!
- TEŻ SIĘ CIESZĘ! - zaśmiała się.
- O MATKO GRATULUJĘ! JEZU JA WAM JUŻ ŚLUB ZACZNĘ PLANOWAĆ!
- Ty uspokój się!
- WYBIERZ IMIONA DLA DZIECI JAK NIE JA TO ZROBIĘ!
- Chyba nie powinnam ci była tego mówić idiotko - westchnęła.
- HAHAHA
- Boże Marinette wszystko w porządku? Brałaś coś?
Nagle zaczęłam się dusić powietrzem ze śmiechu.
- Boże co ja narobiłam!
- Ekhe dobra już nic mi nie jest - przysięgam, że byłam cała czerwona ze śmiechu.
- Dzięki Bogu - Alya westchnęła z ulgą - Nie strasz mnie tak więcej!
- To ty mnie nie budzi tak wcześnie - powiedziałam i rozlaczyłam się.
Super.
Już sobie nie pośpię.
CZYTASZ
Bez Wspomnień // Miraculous
Fiksi PenggemarOdpuść - to słowo słyszałem codziennie gdy tylko próbowałem jej coś przypomnieć. Teraz już wiem, że mieli rację. I choć nie chciałem, w końcu to zrobiłem. Odpuściłem. ××××××××××××××××××××××××××××××××× Cześć ludziki oto druga część Do Końca Świat...