13.

599 43 5
                                    

Irytowali mnie już wszyscy. Traktowali mnie jak małe dziecko, które nie może się dowiedzieć dlaczego nie może mieć zwierzaka. Od trzech dni nie odzywam się do nikogo. Dobrze, że wzięłam numer Chloé i mam z kim gadać. Ona jedyna wie tyle co ja. Rodzice błagali mnie bym przestała pytać kogokolwiek o superbohaterów, bym przestała szukać po inrenecie jakich kolwiek informacji. Gdy się im sprzeciwiłam odłączyli mi internet. Chcieli mnie jeszcze zamknąć w domu, ale przecież chodzę na studia. Telefonu mogłam używać tylko w domu pod ich okiem. Gdy wychodziłam na uczelnie nie mogłam pytać o Biedronkę i resztę ekipy, a że nie mam tam za dużo znajomych nie było to trudne.

Nudziłam się strasznie. Codziennie to samo. Ponieważ zajęcia mam na rano to muszę wstać rano. Szybko jem śniadanie i idę się ogarnąć do łazienki. Potem wychodzę i idę na uczelnie. Po zajęciach wracam do domu, trochę się pouczę z notatek i idę spać, bo skoro i tak nie mam nic do roboty. Wiem, że minęły dopiero trzy dni, ale ta rutyna mnie wykańcza. 

Chciałbym jakoś skontaktować się z Chloé, ale bez telefonu... W sumie myślałam też nad napisaniem listu, ale nie mam pojęcia gdzie mieszka.

Dziś nie miałam zajęć, dlatego cały dzień myślałam. Myślałam o tym co już wiem. A więc :

Postać, którą widziałam i, z którą rozmawiałam nazywa się Czarny Kot i jest, a może był superbohaterem. Wraz z Biedronką zwalczają... no właśnie co takiego? Biedronka coś mi ona przypomina. Biedronka. Hm... zaczęłam stukać się po brodzie. Miraculum ciekawe gdzie jest jej. Naszyjnik nie. Branzoletka odpada. Spinka? Nie Królowa Pszczół ma coś podobnego. Pierścionek. Czy to... nie. Ostatnio jak Kot tu był coś świeciło się na jego palcu więc raczej nie. Co jeszcze? Dotknęłam uszu palcami. Kolczyki! No przecież! Skoro reszta jest już zajęta to muszą być kolczyki!

No dobra, ale skoro już to wiem to w jaki sposób ten ktoś się przemienia?
* Dasz sobie radę Marinette. Zawołaj Kropkuj. * Kropkuj? A co to znaczy? I kto to powiedział? Kropkuj... to musi być jakaś formułka! Dobrze, ale chyba sama z siebie bym się nie przemieniła. Ale stop. Najważniejsze. Skąd ja to wszystko wiem? Skoro ktoś kto posiada miraculum powinien znać tą formułkę i wiedzieć wszystko o miraculum i całym tym zamieszaniu. Więc są tylko dwa rozwiązania.

Albo znałam kogoś kto był posiadaczem miraculum.

Albo... ja nią byłam.

Adrien

Po wydarzeniach, które miały miejsce w parku nie wiem co robić. Chloé była tak blisko od opowiedzenia prawdy, chodź nie całej, Marinette. Z tego co mi wiadomo jest ona teraz odizolowana od takich informacji. Ale nie na długo. Marinette jest mądra szybko zacznie myśleć i podejrzewać. Dlatego musiałem zrobić co słuszne. Bynajmniej na tą chwilę.

Siedziałem zestresowany na kanapie u siebie w domu, gdy nagle zadzwonił dzwonek. Szybko pobiegłem otworzyć.

- Cześć. - przywitałem się.

- Chciałeś rozmawiać. - wywróciła oczami i weszła do środka.

- Tak. - westchnąłem.

- A więc? - zapytała siadając na kanapie.

- Słuchaj Chloé miałaś rację. Przyjaźnimy się muszę powiedzieć ci prawdę.

××××××××××××××××××××××××××××××××

Krótki. Ale celowo!

Bez Wspomnień // Miraculous Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz