- Marinette?
- Um.. Tak.
- Jejku jak ja cię dawno nie widziałam! - krzyknęła przytulając się do mnie. - Wybacz trochę mnie poniosło. - oderwała się ode mnie - Wiem, że nie dogadywałyśmy się i zawsze ci dokuczałam i teraz po tym wszystkim chciałabym cię za to wszystko przeprosić. - wyzanała ze smutkiem.
- Em...za bardzo nie wiem co powiedzieć. - ona chyba nic nie wie.
- Rozumiem, że nie jesteś w stanie mi wybaczyć. - posmutniała.
- Nie! Wybacz, nie o to chodzi! Ja po prostu... - wzięłam głęboki wdech - kilka miesięcy temu straciłam pamięć i to nie twoja wina ja po prostu cię... nie pamiętam. - spojrzałam na nią.
- Naprawdę?! Jezu Marinette ja nie miałam pojęcia przepraszam! - przytuliła mnie mocno.
- Nie ma sprawy. - zaśmiałam się. - a co do przeprosin to wybaczam ci. Muszę zacząć wszystko od początku. - westchnęłam.
- Nie martw się teraz i ja mogę ci pomóc. - uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie, w sumie nie wyglądała na wredotę - Tak w ogóle jestem Chloé Bourgeois. - podała mi rękę.
- Miło mi cię poznać Chloé. - uścisnęłam ją.
- A, trochę głupio spytać, pamiętasz coś na przykład Alyę, Nina, Adriena?
- Tak, akurat tak się złożyło, że byli wtedy przy mnie.
- Dobrze, że nie zostałaś sama i masz wsparcie swoich... przyjaciół.
- Tak, przyjaciół. - westchnęłam.
- A ty i Adrien wciąż jesteście razem? - zapytała. No właśnie ja i Adrien to dość skomplikowane.
- Nie. Bo wiesz tak jakoś wyszło, że nie wiem czy po tym jak straciłam pamięć, cokolwiek do niego czuję. Oprócz przyjaźnie oczywiście.
- Rozumiem. A co on na to?
- On... on wciąż mnie kocha, tak mi się zdaję. Chociaż po tym co mu ostatnio powiedziałam. - przejechałam ręką po włosach. - nie wiem czy wciąż mogę nazwać to miłością.
- Powiedziałaś mu, że nic do niego nie czujesz. - stwierdziła.
- Tak. Bo to nie takie proste. Chociaż próbowałam, starałam się przywołać te dawne uczucia, ale nie potrafię. Bynajmniej na razie. - oparłam się o ławkę.
- To raczej zrozumiałe. Przecież skoro nic nie pamiętasz to logicznym jest, że nie przypomnisz sobie tego tak na
już. - pstryknęła palcami.- Niektóre osoby po prostu nie potrafią tego zrozumieć. - powiedziałam. Może zbyt surowo go oceniam. Stara się jak może, ale ja też próbowałam i nie wyszło. - Chloé.
- Tak?
- Mogłabym cię o coś prosić?
- Jasne. O co? - zaciekawiła się.
- Opowiesz mi o tych suberbohaterach, którzy kiedyś bronili Paryża?
- Och. Jasne, pewnie. Czemu nie? A więc na początku było ich tylko dwóch, Biedronka i Czarny Kot. Byli odważni, pomocni, sprawiedliwi. Świetnie się sprawowali. Była też nie odwzajemniona miłość. Czarny Kot zakochał się w niej po uszy i flirtował z nią na każdym kroku, lecz ona go spławiała. Z każdą następną akcją pojawiali się nowi członkowie drużyny.
- Królowa Pszczół, Pancernik i Ruda Kitka? - dociekałam.
- Dokładnie. Lecz nie pojawiali się oni na stałe. Po każdej misji Biedronka zabierała miracula z powrotem, by chronić i ich samych i cały Paryż. Gdy mijały miesiące Biedronka odwzajemniła uczucia Kota i zostali parą. Byli najsławniejszą parą we Francji. - zaśmiała się. - Potem Czarny Kot zniknął i wszystko co złe się za...
- Nie kończ tego! - krzyknął ktoś za mną. Wraz z dziewczyną odwrociłyśmy się w stronę głosu.
- Adrien. - wywróciła oczami. Pomiędzy nimi coś się chyba stało.
- Idziemy Marinette. - wziął mnie za rękę.
- Nie ja chcę wiedzieć co dalej! - próbowałam wyrwać rękę.
- Powiedziałem chodźmy. - ciągnął mnie w stronę wyjścia z parku.
- Czemu nie chcecie mi powiedzieć prawdy?! - wyrwałam rękę z jego uścisku.
- Bo ty nie możesz jej poznać! - zdenerwował się.
- Nie? Jeszcze nie dawno sam chciałeś mi wszystko przypomnieć, a teraz co? Jak chcesz, żebym z tobą była to musisz powiedzieć mi prawdę!
- Nie za taką cenę. - powiedział i wyszedł z parku.
CZYTASZ
Bez Wspomnień // Miraculous
Fiksi PenggemarOdpuść - to słowo słyszałem codziennie gdy tylko próbowałem jej coś przypomnieć. Teraz już wiem, że mieli rację. I choć nie chciałem, w końcu to zrobiłem. Odpuściłem. ××××××××××××××××××××××××××××××××× Cześć ludziki oto druga część Do Końca Świat...