12.

591 46 1
                                    

- Marinette?

- Um.. Tak.

- Jejku jak ja cię dawno nie widziałam! - krzyknęła przytulając się do mnie. - Wybacz trochę mnie poniosło. - oderwała się ode mnie - Wiem, że nie dogadywałyśmy się i zawsze ci dokuczałam i teraz po tym wszystkim chciałabym cię za to wszystko przeprosić. - wyzanała ze smutkiem.

- Em...za bardzo nie wiem co powiedzieć. - ona chyba nic nie wie.

- Rozumiem, że nie jesteś w stanie mi wybaczyć. - posmutniała.

- Nie! Wybacz, nie o to chodzi! Ja po prostu... - wzięłam głęboki wdech - kilka miesięcy temu straciłam pamięć i to nie twoja wina ja po prostu cię... nie pamiętam. - spojrzałam na nią.

- Naprawdę?! Jezu Marinette ja nie miałam pojęcia przepraszam! - przytuliła mnie mocno.

- Nie ma sprawy. - zaśmiałam się. - a co do przeprosin to wybaczam ci. Muszę zacząć wszystko od początku. - westchnęłam.

- Nie martw się teraz i ja mogę ci pomóc. - uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie, w sumie nie wyglądała na wredotę - Tak w ogóle jestem Chloé Bourgeois. - podała mi rękę.

- Miło mi cię poznać Chloé. - uścisnęłam ją.

- A, trochę głupio spytać, pamiętasz coś na przykład Alyę, Nina, Adriena?

- Tak, akurat tak się złożyło, że byli wtedy przy mnie.

- Dobrze, że nie zostałaś sama i masz wsparcie swoich... przyjaciół.

- Tak, przyjaciół. - westchnęłam.

- A ty i Adrien wciąż jesteście razem? - zapytała. No właśnie ja i Adrien to dość skomplikowane.

- Nie. Bo wiesz tak jakoś wyszło, że nie wiem czy po tym jak straciłam pamięć, cokolwiek do niego czuję. Oprócz przyjaźnie oczywiście.

- Rozumiem. A co on na to?

- On... on wciąż mnie kocha, tak mi się zdaję. Chociaż po tym co mu ostatnio powiedziałam. - przejechałam ręką po włosach. - nie wiem czy wciąż mogę nazwać to miłością.

- Powiedziałaś mu, że nic do niego nie czujesz. - stwierdziła.

- Tak. Bo to nie takie proste. Chociaż próbowałam, starałam się przywołać te dawne uczucia, ale nie potrafię. Bynajmniej na razie. - oparłam się o ławkę.

- To raczej zrozumiałe. Przecież skoro nic nie pamiętasz to logicznym jest, że nie przypomnisz sobie tego tak na
już. - pstryknęła palcami.

- Niektóre osoby po prostu nie potrafią tego zrozumieć. - powiedziałam. Może zbyt surowo go oceniam. Stara się jak może, ale ja też próbowałam i nie wyszło. - Chloé.

- Tak?

- Mogłabym cię o coś prosić?

- Jasne. O co? - zaciekawiła się.

- Opowiesz mi o tych suberbohaterach, którzy kiedyś bronili Paryża?

- Och. Jasne, pewnie. Czemu nie? A więc na początku było ich tylko dwóch, Biedronka i Czarny Kot. Byli odważni, pomocni, sprawiedliwi. Świetnie się sprawowali. Była też nie odwzajemniona miłość. Czarny Kot zakochał się w niej po uszy i flirtował z nią na każdym kroku, lecz ona go spławiała. Z każdą następną akcją pojawiali się nowi członkowie drużyny.

- Królowa Pszczół, Pancernik i Ruda Kitka? - dociekałam.

- Dokładnie. Lecz nie pojawiali się oni na stałe. Po każdej misji Biedronka zabierała miracula z powrotem, by chronić i ich samych i cały Paryż. Gdy mijały miesiące Biedronka odwzajemniła uczucia Kota i zostali parą. Byli najsławniejszą parą we Francji. - zaśmiała się. - Potem Czarny Kot zniknął i wszystko co złe się za...

- Nie kończ tego! - krzyknął ktoś za mną. Wraz z dziewczyną odwrociłyśmy się w stronę głosu.

- Adrien. - wywróciła oczami. Pomiędzy nimi coś się chyba stało.

- Idziemy Marinette. - wziął mnie za rękę.

- Nie ja chcę wiedzieć co dalej! - próbowałam wyrwać rękę.

- Powiedziałem chodźmy. - ciągnął mnie w stronę wyjścia z parku.

- Czemu nie chcecie mi powiedzieć prawdy?! - wyrwałam rękę z jego uścisku.

- Bo ty nie możesz jej poznać! - zdenerwował się.

- Nie? Jeszcze nie dawno sam chciałeś mi wszystko przypomnieć, a teraz co? Jak chcesz, żebym z tobą była to musisz powiedzieć mi prawdę!

- Nie za taką cenę. - powiedział i wyszedł z parku.

Bez Wspomnień // Miraculous Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz