Rozdział I: „Początki są zawsze trudne" [CZĘŚĆ DRUGA]

7.8K 396 245
                                    

Podziękowałaś cicho kuzynowi i wstaliście razem. Udaliście się do klasy, lecz gdy weszliście otoczyło was kółko zainteresowanych uczniów, lecz tylko Bakugou siedział w ławce i nic nie robił. Dostałaś przytulasa od każdej z dziewcząt na pocieszenie. Podziękowałaś im, a one się ucieszyły? Tylko dlaczego? Todoś uśmiechnął się lekko i pogłaskał cię po głowie po czym odszedł na swoje miejsce, dziewczyny pisknęły niemiłosiernie głośno, lecz zamiast uciec, bądź się przewrócić, zaczęłaś się cicho chichotać. Usiadłyśmy w ławkach, do klasy wszedł wysoki mężczyzna o czarnych jak lukrecja włosach. Był to nasz wychowawca, pan Aizawa-sensei. Nauczyciel podszedł na środek klasy i wygłosił.
— Witajcie, ogólnie chyba zauważyliście że mamy nową uczennicę. Prosiłbym was abyście byli cicho i dali mi spać. Jeśli wejdzie dyrektor albo nauczyciel udawajcie że się uczycie. — odparł i wszedł w żółty śpiwór, po czym zasunął śpiwór. Położył się na podłodze i chyba poszedł spać.

Musiał mieć bardzo mocny sen, ponieważ w klasie było dosyć głośno. Wstałaś od biurka i przysunęłaś krzesło do Shoto. Zaczęłaś rozmawiać cicho z chłopakiem, po chwili zostałaś zabrana przez dziewczyny. Zadawały ci pytania na Twój temat.

— Hmm, może opowiedz coś o sobie [Nazwisko]. Ile masz lat? — spytała Momo spokojnym głosem.
— Mam piętnaście lat. — odpowiedziałaś cicho.
— Jaki masz dar? — spytała Ochao.
— Em, podobny jak Todoroki. Tylko różnimy się tym że ja jestem.. — zawahałaś się na chwilkę.
— Tylko w tym rzecz, że jestem Avatarem. — szepnęłaś. Dziewczęta spojrzały na ciebie pytająco.
— Co to, Avatar? — spytała Tooru.
— Em, Avatar to postać która posiada zdolność panowania nad czterema żywiołami. Jak na przykład ogień, woda, ziemia i powietrze. Ja jestem Avatarem trzy żywiołowym. Czyli posiadam trzy żywioły. Narazie. — oparłaś a dziewczyny zatkało.
— POSIADASZ TRZY DARY?! — wykrzyczały na całą klasę, pewnie wszyscy już wiedzą.
— Jakie posiadasz? — pyta Kyoka.
— Narazie nie posiadam ognia, więc mogę użyć potęgi ziemi, wody i powietrza. — odparłaś, gdy odpowiedziałaś na pare ich pytań, wróciły do podstawowych pytań.

— Co lubisz robić? Jakieś masz Hobby? — spytała Tsuyu, uśmiechnęłaś się lekko.
— Tak, lubię szkicować, fotografować i spać. — odparłaś trochę głośniej. Zachwycone dziewczęta poprosiły cię abyś kogoś naszkicowała.
— Tylko kogo? — spytałaś nie wiedząc na kim się skupić.
— Bakugou! — nagle wrzasnęła Mina, spojrzałaś na nią z rozbawieniem lecz po chwili poczułaś na sobie wzrok blondyna. Zarumieniłaś się lekko ale postanowiłaś ignorować wzrok chłopaka. Kiwnęłaś głową i wyjęłaś kartkę i ołówek.
— Dobrze Mina, ale proszę nie wrzeszcz już. — odparłaś z śmiechem. Spojrzałaś chłopakowi w oczy i lekko się uśmiechnęłaś, zaczęłaś odszkicowywać jego rysy twarzy.

Po jakiś 30 minutach skończyłaś szkicować. Podpisałaś się jeszcze i zawołałaś dziewczyny, gdy zobaczyły Twój szkic wrzasnęły zachwycone. Zaczęły oglądać szkic.
— Perfekcyjny! — wrzasnęła Mina i zabrała kartkę, poleciała do Bakugou i wtedy myślałaś że zapadniesz się pod ziemię. Między innymi razem z Bakugou był Kirishima i Kaminari. Mina pokazała im obrazek, dwójka nastolatków była zachwycona na maksa. Blondyn wziął kartkę i przyjrzał się obrazkowi, po chwili wasze oczy się spotkały, uśmiechnęłaś się delikatnie do chłopaka. Tą chwilę przerwały dziewczyny które zauwarzyły że Katsuki zaczął tobie się przyglądać, oderwałaś oczy od jego rubinowych ocząt i zaczęłaś się śmiać z ich reakcji.
— Mimo że krótko się znamy to wiedźcie że jesteście pojebane, dlatego was lubię. — odparłaś cicho.
— Awww, witaj w naszym dziewczęcym klubie siostro. — odparła energicznie Uraraka. Uśmiechnęłaś się lekko, po chwili przebiegła do was Mina trzymając Katsuki'ego za nadgarstek. Spojrzałaś na niego.
— Bakugou chciał ci coś powiedzieć [Imię]-chan! — odparła podekscytowana Mina.
— Ładny szkic. — powiedział jakby z przymusu blondyn.
— Jeśli Mina cię zmusiła do powiedzenia tych słów, to ich nie mów. Chcę usłyszeć twoją opinię. — odparłaś spokojnie patrząc na niego wyczekująco. Chłopak przewrócił oczami zirytowany, opuścił kartkę i wrócił do swojego towarzystwa.
— Podoba mu się, ale wstydzi się do tego przyznać. — odparła pewna siebie Mina. Uśmiechnęłaś się i zaczęłaś dalej rozmawiać z dziewczynami. Tak minął ci cały pierwszy dzień szkoły.

Po skończeniu lekcji Shoto musiał coś załatwić, przez co musiałaś czekać na niego na terenie szkoły. Siedziałaś na schodach przed szkołą, rozmawiałaś jeszcze chwilę z Miną i Uraraką. Po jakimś czasie musiały iść, pożegnałaś się z nimi przytulasem i pomachałaś im gdy odchodziły po czym usiałaś na schodach i wyciągnęłaś szkicownik. Zaczęłaś szkicować różne wzroki które dziś widziałaś, uśmiechnęłaś się gdy skończyłaś zimny wzrok Kaccan'a. Przejechałaś palcem po rysunku rozmazując lekko cień. Po chwili zobaczyłaś nad swoim cienień inny cień, podniosłaś głowę myśląć że to Shoto lecz myliłaś się, twarz Katsuki'ego była blisko twojej, zarumieniłaś się, chłopak patrzył na obrazek.
— Zawsze szkicujesz spojrzenia? — spytał obojętnym głosem.
— Nie tylko w tym zeszycie. — spojrzałaś na kartki.
— Kolekcjonuję spojrzenia różnych osób, fascynuje mnie to. — odparłaś cicho. Czułaś się dosyć niezręcznie.

Mam nadzieje że spodobała wam się ta część! Dziś może wieczorem albo jutro wyjdzie ostatnia część pierwszego rozdziału!💛

744 słów💛🙈

𝐛𝐚𝐤𝐮𝐠𝐨 𝐤𝐚𝐭𝐬𝐮𝐤𝐢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz