Nie śmiejcie się ze mnie ale szukałam emotki flagi Kazachstanu przez dobre 20 minut XDD
|||||||||||||||||||||
Zamówione przez : WerkaaBaa
|||||||||||||||||||||||||||
POV Kazachstanu
Byłem sam w parku. Tak, w parku. Lubię tam bardzo chodzić, jest tam spokój i cisza.
Siedziałem sobie na ławce i rozmyślałem na temat różnych rzeczyAle niestety to rozmyślanie przerwał mi Ukraina
- Hej! Odezwał się i siadł koło mnie
- No cześć. Co cie tu sprowadza do mnie?
- A no akurat się nudziłem więc poszedłem do parku a tu ty więc no, postanowiłem sobie z tobą pogadać!
- Ah, spoko
- To co tam słychać u ciebie i (T/I)?
C-Co? (T/I)? Skąd on w ogóle.. Nie ważne
- Co? O co ci chodzi..?
- No nie musisz mi mówić, wiem że jesteście przyjaciółmi i że ona ci się podoba
- N-nie!! No ale.. Dobra może odrobinę..
- Wiedziałem! Więc dobra, wiem co trzeba zrobić. - Poklepał mnie po plecach - Posłuchaj. Musisz ją zabrać na randkę!
- R-Randkę?! Ale Ukraina, ona mnie na 100% niedość że mnie nie zechce, to jeszcze mnie potym znienawidzi!
- Że co? Najlepszego przyjaciela nie znienawidzi! Nie wmawiaj sobie głupot i ją po prostu zaproś na randkę puki masz jeszcze szansę. Kto wie czy ktoś ją nie zaprosi jeśli ty jej nie zaprosisz?
Czułem że Ukraina miał rację.. Musiałem się wziąć w garść i wkońcu ją zaprosić...na randce jej wszystko powiedzieć, co czułem. Mam tylko nadzieję że to się uda...
- Dobra. Zrobię to.
- No, i super! Dzwonisz do niej czy wolisz do niej osobiście podejść?
- Wolę zadzwonić, w razie czego narobię sobie przynajmniej mniej wstydu. Ogółem mógłbym cię prosić byś sobie poszedł...? Przepraszam, ale będę się stresować jak tu tak będziesz stać przy mnie
- Nie no spoko rozumiem. - Ukraina wstał - To powodzenia Kaz!
- D-Dzięki!
Po tym, Ukraina sobie poszedł. Wyciągnąłem telefon i wybrałem nr do (T/I).
Chwilę po tym dodzwoniłem się do niej. Byłem mega zestresowanyPOV. (T/I)
Siedziałam sobie u siebie w pokoju i przeglądałam Tumblr'a, gdy nagle zadzwonił mój dobry przyjaciel, Kazachstan. Odebrałam
- Halo? - odezwałam się pierwsza
- N-no cześć (T-T/I)!
- Kaz? Wszystko wporządku? Czemu się tak jąkasz?
- T-Tak wszystko Okej.. - Usłyszałam jak Kaz wziął głęboki wdech i wydech - (T/I)...
- Tak??
- N-no bo ja mam pytanie...
- Hm? No słucham
- EH.. Wiem że po tym co powiem prawdopodobnie mnie znienawidzisz, ale trudno, z góry przepraszam. Więc.. C-Czy pójdziesz ze mną na r-randkę...?
Zarumieniłam się. Kaz mnie zaprosił. Na. RANDKĘ!! Chwilkę zamilczałam ale to było z wrażenia..
- K-Kaz.. Oczywiście! Pójdę!!
- N-Naprawdę?! T-to w takim o 18:30 bądź gotowa. Dobrze?
- Spoko! Do zobaczenia!!
- Paaa!
Rozłączyłam się i czułam jak coraz bardziej robiłam się czerwona.. On naprawdę TO zrobił. Byłam MEGA szczęśliwa. Nie mogłam się doczekać więc odrazu pobiegłam do pokoju by się przebrać w swoją ulubioną sukienkę i do łazienki by ogarnąć resztę. Gdy to robiłam, była godzina 17:13, a zeszło mi z jakoś godzinę przez to że nie wiedziałam jak ułożyć włosy. Gdy mi się już udało, zobaczyłam na czas, i była godzina 18:21. Poperfumowałam się i uśmiechnięta czekałam na godzinę 18:30.
Po 10 minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Pobiegłam i otworzyłam
- Cześć (T/I)..! - Kazachstan mnie przywitał i podarował mi bukiet kwiatów. Był cudny.
- O-Oh Kaz, nie trzeba było! - Pocałowałam go w policzek, poczym poszłam odnieść bukiet do flakonu.
- Oh.. To idziemy? - Spytałam się gdy wróciłam
- Oh.. Um.. Tak!
Ubrałam buty i wyszłam z Kazikiem, zamykając za sobą dom.
- Too gdzie idziemy tak swoją drogą?
- Zobaczysz, to niespodzianka! - powiedział Kaz
Chwilę tak szliśmy, żartowaliśmy i śmialiśmy się. Wkońcu doszliśmy do mojej ulubionej kawiarni, tam gdzie uwielbiałam chodzić od dzieciństwa!!
- Ooo! Moja ulubiona kawiarenka!
- Tak, to właśnie tutaj idziemy - Uśmiechnął się do mnie
Również się do niego uśmiechnęłam i weszliśmy do środka.
~ Mały time skip, gdzie już sobie wszystko zamówiliście itp ~
- W-Więc (T/I)... Skoro już tak tu jesteśmy i czekamy, chciałbym Ci coś powiedzieć..
- Hm??
Kaz znów wziął głęboki wdech i wydech.
- Znamy się długo, tak..?
- No tak!
- I no... Chciałbym Ci powiedzieć.. Ż-że..
-?? - patrzyłam na niego z ciekawością
- Że.. Że.. mi się od dawna podobasz... Tylko nie miałem Ci kiedy powiedzieć, przepraszam nie chciałem wyjść na idiotę..
Znów zamilkłam i stałam się okropnie czerwona. Nie wierzę... Teraz.. Teraz on mi mówi to JA mu się podobam?? Myślałam że to mi on.. Ow..
- Kaz.. - złapałam go za rękę - Wcale nie byś nie wyszedł na idiotę i nie wyszedłeś na idiotę. Tak szczerze.. To mi też się podobasz... - wstałam od stołu, podeszłam do niego i się przytuliłam.
- N-naprawdę?! - Powiedział zaskoczony
- Tak! I to więcej niż bardzo.. - Mówiłam wtulona w niego
- (T/I)...
- Mhm...??
- K-kocham cię...
- Ja.. Ja ciebie też Kaz...
|||||||||||||||||||||||||||||
I potym był ślub
Nie no XD
a może
NWM
mam nadzieję że się spodoba👌
Za wszelkie błędy standardowo przepraszam 🙂👌
CZYTASZ
Countryhumans x Reader //Oneshots PL\\
FanficUmmmmmmmm no takie coś XD <: (rysek na okładce nie mÓj)