Tatu

781 53 6
                                    

Atsuya leżał na łóżku i wbijał wzrok w sufit. Wciąż zastanawiał się nad tym, jak to się stało, że przespał się z własnym bratem. No okay, alkohol robi swoje, ale żeby aż tak zamroczyło mu umysł? Był tak pijany, że nie rozpoznał Shirou? Przekręcił się na lewy bok, a po chwili usłyszał płacz brata. Od tamtej koszmarnej nocy minął tydzień, podczas którego bracia nie opuszczali swoich pokojów, a jak to robili, to zawsze tak, by nie natknąć się na tego drugiego. Również podczas tych siedmiu dni Atsuya co noc słyszał płacz brata. Doskonale go rozumiał, zresztą, sam też miał ochotę, by płakać. Zarówno Atsuya, jak i Shirou, nie pojawili się na treningach i w szkole. Po prostu nie mogli. Nie umieli poradzić sobie z tym, do między nimi doszło. Brzydzili się siebie. Nie mogli na siebie patrzeć i winili siebie za to, że nie rozpoznali swego brata. Pomarańczowowłosy postanowił w końcu wyjść z pokoju i zrobić sobie coś do jedzenia. Był głodny niczym niedźwiedź. Udał się do kuchni i stanął jak wryty. Liliowowłosy odwrócił pośpiesznie głowę. Nie był w stanie patrzeć na Atsuyę. Na samą myśl, że uprawianie seksu z młodszym bratem tak go podniecało, chciał się zabić. Nie inaczej było właśnie z Atsuyą. On też myślał podobnie. Przyrządził sobie szybko kanapki i powrócił do swojego pokoju. To pierwszy raz, gdy widzi Shirou od tamtego czasu. Dotychczas się mijali. Nie miał pojęcia, że go tam spotka. Nie wiedział jak się zachować. Kiedy ujrzał siedzącego przy stole Shirou, serce stanęło mu w gardle, ale gdy liliowowłosy odwrócił głowę, zrobiło mu się przykro. Mógłby chociaż rzucić zwykłe "hej". Chociaż Atsuya wcale bratu się nie dziwił. Sam też by tak zrobił.

Kolejnego dnia Shirou i Atsuya postanowili, że pójdą do szkoły. Przecież nie będą do końca życia ukrywać się w swoich pokojach, prawda? W końcu i tak czy siak, któryś z chłopaków z drużyny przyszedłby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. A najpewniej byłby to Endou. On, albo Asuto. Albo Endou i Asuto. W czasie lekcji bracia Fubuki starali się unikać, ale podczas treningu nie mieli jakiejkolwiek sposobności. Musieli udawać, że wszystko jest w porządku, gdy wykonywali swój wspólny strzał hissatsu. Z trudem przychodziło im przybicie sobie piątki. Nawet taki dotyk sprawiał, że przypominała im się ta straszna noc. Po powrocie do domu, szybko udali się do swoich pokojów i zamknęli drzwi. I pomyśleć, że jutro znowu będzie to samo. 

Mimo upływu czasu, Atsuya i Shirou dalej rozpamiętywali tamto wydarzenie. W dalszym ciągu siebie unikali i za żadne skarby nie chcieli ze sobą gadać. Nie potrafili. No bo co mieliby niby powiedzieć? A zresztą, co by to dało? Prawdopodobnie nic. 

Atsuya zaczął poważnie martwić się o Shirou. Starszy brat pomarańczowowłosego "przygasł". I chyba każdy wie, co było tego powodem. Młodszy Fubuki bał się, że Shirou popełni jakieś głupstwo, dlatego uznał, że będzie dobrze, jak przerwie tą ciszę. Gdy któregoś dnia wracali z treningu, zagadnął do liliowowłosego.

- Hej, Shirou, chciałbyś obejrzeć dzisiaj ze mną jakiś film?- zapytał. Szykował się na to, że otrzyma odmowę.

- No dobra, w sumie dawno nic nie oglądałem- odparł Shirou, co Atsuyę bardzo zdziwiło. 

- Dobra- przytaknął i przyśpieszył kroku, zostawiając brata samego. 

Wieczorem, Atsuya i Shirou usadowili się obok siebie i włączyli jakiś film. Gdy sięgali po popcorn i przez przypadek się dotknęli, szybko odwracali głowy. Ogólnie, to większość seansu wyglądała w ten sposób. W trakcie oglądania skończyły się przekąski, a żadnemu nie chciało się iść po kolejne. Siedzieli dalej i oglądali, a w pewnym momencie Shirou zauważył, że Atsuya zaczyna zasypiać.Przewrócił oczami i utkwił wzrok w ekranie telewizora. W końcu pomarańczowowłosy odpłynął na dobre i poleciał na siedzącego obok Shirou. Przygniótł go do kanapy.

- Atsuya? Atsuya! Złaź ze mnie! Atsuya!- Shirou usiłował obudzić brata, ale nie był w stanie tego zrobić. Nie był nawet w stanie krzyknąć.Serce waliło mu jak oszalałe, chociaż sam nie wiedział czemu. Nie pozostawało mu więc nic innego jak w tylko pozwolić Atsuyi spać na sobie.

I've got you, brother || Inazuma Eleven Ares no Tenbin || ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz