Kumi na mbili

571 25 25
                                    

Shirou obudził się chwilę popołudniu. Na jego twarzy zagościł uśmiech szczęścia. W ciągu ostatnich kilku tygodni kochał się z Atsuyą nawet kilka razy dziennie. Nigdy nie mieli dosyć. Wciąż chcieli więcej i więcej. Liliowowłosy przeciągnął się rozkosznie i usiadł na łóżku. Zaraz też zarzucił na siebie szlafrok i poszedł do kuchni, gdzie Atsu kończył szykować śniadanie.

- Dzień dobry- przywitał się Shi.

- A dobry, dobry- uśmiechnął się pomarańczowowłosy. Podszedł do brata i obejmując w pasie, bardzo namiętnie pocałował. Okazywali sobie mnóstwo czułości. Naprawdę. Jedynie w szkole nie pokazywali, że chodzą ze sobą. A na treningach? Otóż, na treningi nie chodzili. Zrezygnowali z nich. Woleli czas po szkole poświęcić na to, by przebywać jak najdłużej w swoich objęciach. Nikt nie wiedział, że bracia Fubuki są ze sobą w związku. Była to ich tajemnica. Shirou oddał pocałunek z jak największą przyjemnością. 

- Wspólne śniadanko?- liliowowłosy uniósł jedną brew do góry.

- Pewnie- odrzekł Ats. Szybko zjedli więc to śniadanko, a potem cały dzień leżeli w łóżku, w swoich objęciach, rzecz jasna. Tak właśnie wyglądało ich życie. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi. Nic nie było w stanie tego zniszczyć. Nic ani nikt. Owszem, utrzymywali swoją relację w jak największej tajemnicy, ale no. A zresztą, jak świat się o nich dowie, trudno. Jakoś będą żyć dalej. I tak też się właśnie stało. Nie minął miesiąc, a Atsuya i Shirou przez przypadek ujawnili, jaka zażyłość panuje między nimi. Podczas lekcji młodszy z braci nie mógł wytrzymać i napisał do liliowowłosego SMSa, aby spotkali się w męskiej szatni. I tak też zrobili. 

- Atsu, nie możemy dopuścić, żeby się o nas dowiedziano- powiedział Shirou, kładąc ręce na torsie brata.

- Chrzanić to- odrzekł Niedźwiedzi Zabójca, przyciskając starszego brata do ściany.- Najchętniej wziąłbym cię tu i teraz- wyszeptał mu prosto do ucha.

- Hola, hola- zaśmiał się Shi.- Rozumiem twój zapał, ale to szkoła- wytłumaczył. Zaraz jednak też zaciskał mocno zęby. Atsu doskonale wiedział jak wprawić ciało brata w drżenie, wiedział jak podniecić liliowowłosego.

- No weź...zróbmy to tu...- szeptał, delikatnie masując penisa brata. 

- Odmawiam...tu nie...zerwijmy się z lekcji...- chłopak odchylił głowę lekko do tyłu. Ats skorzystał z tego i przyssał się do niej ustami. Oddawali się pieszczotom, zupełnie zapominając, że są w szkole. Przecież w każdej chwili mógł ktoś wejść. I tym kimś byli właśnie Gouenji, Kidou i Endou. Trójca Święta Raimona widząc braci w zaistniałej sytuacji, zaniemówili. No tego to się nie spodziewali. Żeby rodzeni bracia dotykali się w ten sposób? Ugh, i co oni mają niby z tym zrobić? No ale w końcu to by wyjaśniało, dlaczego bracia zrezygnowali z treningów. A poza tym...pasowali do siebie. Trudno to przyznać, ale taka była prawda. Wyglądali razem przesłodko.

- To co robimy?- zapytał szeptem Yuuto.

- Zostawmy ich- odparł Mamoru.- Wiem, że to kazirodztwo...- zaczął.

- Ale widać, że bardzo się kochają- dokończył Shuuya. Możliwie jak najciszej opuścili szatnie. A czy powiedzieli innym o tym odkryciu? Nie. Wiedzieli, że znajdą się takie osoby, które będą chciały zniszczyć związek tej dwójki. Może i Trójca Święta Raimona też powinna była im przeszkodzić, no ale...Nie potrafili. Więc tylko Endou,Kidou i Gouenji wiedzieli o związku Atsuyi z Shirou. Natomiast bracia nawet nie zauważyli, że są obserwowani przez pewien czas. Tak byli zajęci sobą. Oczywiście zrobili tak jak powiedział starszy z nich- zerwali się z lekcji i poszli do domu. Tam oczywiście, jak można się domyślić, wylądowali w łóżku. Nie trzeba chyba mówić, co działo się później. Każdy się chyba domyśla. Kochali się do upadłego, można by rzec. 

- Kocham cię, braciszku- szepnął Shirou, przytulając się do ukochanego. Atsu uśmiechnął się czule.

- Ja także cię kocham- odparł, całując liliowowłosego w usta. Było im ze sobą dobrze. Oglądali mnóstwo anime o tematyce yaoi, praktycznie cały ich dzień tak wyglądał. Oglądanie yaoi, jedzenie, spanie i uprawianie seksu. No, i szkoła. Pomyśleć, że jedno głupie wydarzenie sprawiło, iż zaczęli patrzeć na siebie inaczej, że zaczęli kochać się w inny sposób. I nie żałowali tego. Nie przeszkadzało im to, że współżyją z własnym rodzeństwem. Liczyła się tylko miłość tej parki. Niech ludzie mówią se, co chcą. Chociaż tylko trójka znajomych braci wiedziała o ich związku. I nikomu nie powiedziała. Więc Shirou i Atsuya nie musieli się martwić, że napatoczy im się osobnik, chcący zniszczyć ich związek, rozbić go. 

- Obiecaj, że już nigdy nie wyjedziesz- Shi spojrzał bratu w oczy. 

- Obiecuję- odpowiedział z czułym uśmiechem pomarańczowowłosy młodzieniec.- Nigdy cię nie opuszczę- dodał, gładząc braciaka po policzku. 

- A ja nigdy nie zostawię ciebie- przyrzekł liliowowłosy, mocniej tuląc się do Atsu. I tak w istocie było. Oprócz Trójcy Świętej Raimona nikt nie wiedział o tym, że ci rodzeni bracia są ze sobą w związku. Czas mijał, a oni wciąż ze sobą byli, wciąż się kochali. Ale, kiedy osiągnęli pełnoletność, ujawnili się światu. W dupie mieli wszystkie negatywne komentarze. Najdziwniejsza była chyba reakcja Haizakiego i Hiroto, którzy uznali, że przesadzili z alkoholem. Ale potem, gdy Fudou powiedział im, że bracia Fubuki faktycznie są ze sobą, byli jeszcze bardziej zdziwieni. Nie rozumieli tego z początku, ale po jakimś czasie zaakceptowali to. Chociaż...nic dziwnego. Przecież rok przed tym wyszło na jaw, że Gouenji Shuuya sypia z własnym kuzynem, Masato. A więc skoro Shuuya i Masato byli ze sobą, to nikt nie widział nic przeciwko temu, aby Atsuya był z Shirou. Różne są zboczenia na tym świecie, jak to mawiają. Dlatego nigdy nie wiadomo, w kim się zakochamy. Może to właśnie być nasze rodzeństwo albo kuzynostwo. Bo miłość rządzi się swoimi prawami, a my nie mamy najmniejszego wpływu na to, kogo pokokochamy.

❄❄❄❄

Jest to ostatni rozdział I've got you, brother. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy czytali to fanfiction i byli ze mną do końca. Naprawdę, cieszy mnie to, że Książka ta przyjęła się tak ciepło w waszym gronie.

Przypominam, że I've got you, brother pisane było specjalnie dla WeronikaWera2000.
Mam nadzieję, że właśnie o taką historię ci chodziło.

A teraz inna sprawa. Na 1k wyświetleń I've got you, brother planuję zrobić specjał, w którym opublikowałabym przedpremierowy rozdział do Don't leave me alone. 

Tylko mam jedno pytanie: Czy chcielibyście to czytać?

O, okładka do Don't leave me alone. Podoba wam się?

Także więc, to już wszystko ode mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Także więc, to już wszystko ode mnie.

                                  ~Hyōga ❄

I've got you, brother || Inazuma Eleven Ares no Tenbin || ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz