- Halo ?! Proszę Pani ? Może pani wstać ?
Słyszałam to jak za mgłą . Dopiero po chwili wrócił mi wzrok i słuch. Leżałam na mokrej od deszczu ulicy, a nade mną stał jakiś chłopak, niestety nie byłam w stanie tak szybko wyostrzyć wzroku by mu się przyjrzeć, wiem tylko że miał przenikliwe niebieskie oczy, które świeciły tak,
że nie sposób ich niezauważyć.
- Czy coś cię boli ? - Chyba zauważył, że jestem w wieku przybliżonym do niego bo odpuścił sobie formę grzecznościową
- Nie mogę ruszyć ręką - powiedziałam cicho
Chłopak pomógł mi wstać i zaproponował, że zawiezie mnie do szpitala.
Na miejscu zadzwoniłam do Bena z telefonu chłopca, gdyż mój został całkiem zniszczony, następnie doktor zabrał mnie na prześwietlenie.
Odebrałam rentgen okazało się, że jest złamanie, natomiast nie poważne, mam mieć gips na 3 tygodnie.
Założyli mi usztywnienie i wypisali ze szpitala, wychodząc z sali zobaczyłam Bena, który spojrzał na mnie z przerażeniem w oczach, podszedł i mocno mnie przytulił.
- Auu Ben, moja ręka
- Ajć, przepraszam skarbie. Możesz mi wyjaśnić co się stało ?!
- Nie było go tu? - spytałam patrząc na pusty hol
- Kogo ? - zapytał Ben z ciekawością
- Ah nieważne, jedźmy do domu, jestem zmęczona
- Jak sobie życzysz
Po drodze opowiedziałam Benowi co się wydarzyło, omijając fragment z moim tajemniczym wybawcą, skoro już go nie zobaczę to po co to roztrząsać...
CZYTASZ
Coma
Fiksi PenggemarPociągnął mnie za rękę obracając w swoją stronę, po czym złożył ciepły pocałunek na moich ustach - Pamiętaj, że jestem tu dla ciebie, zawsze [...] *** 30.10.19 -15 miejsce - #action