Nowy dom

1K 42 2
                                    


Rozmawialiśmy wszyscy razem, opowiadali mi jak się odbywa ceremonia przydziału i co musze dokładnie zrobić. Gdy spojrzałam za okno troche się zamyśliłam bo siedziałam w takiej pozycji jakiś czas. Ale myślałam o tym jaki jest Hogwart, do jakiego domu trafię czy sobie tam poradzę i ogólnie co mnie czeka w tym roku. Nagle uświadomiłam sobie o bratu, miałam przecież iść go poszukać i porozmawiać- w końcu nie widzieliśmy się od 2 lat. Wstałam i powiedziałam że muszę iść poszukać brata na co reszta przyjaciół zareagowała trochę dziwnie.

-Alex, czekaj! Musimy ci coś o nim powiedzieć...-zaczęła Narcyza. Miała znowu zacząć kontynuować kiedy zobaczyła moją pytającą minę ale nie wiedziała co powiedzieć.

-No bo widzisz...-mówił Regulus- on jest inny niż ci się zdaje-powiedział jakby niepewny tego co sam mówi

Co ? Możecie trochę jaśniej?-powiedziałam bo serio nie wiedziałam o co im chodzi,przecież mój brat zawsze był miły (przynajmniej dla mnie), otwarty i serdeczny co się niby zmieniło

-On dręczy innych, uważa siebie za lepszego w dodatku razem ze swoją paczką znęcają się nad innymi i nie szanują nikogo nawet nauczycieli-odpowiedział mi Reg. Trochę wydawało mi się to dziwne bo nie przypominam sobie aby James taki był. Bardziej w sumie pasowało by mi to do nich bo to oni są maniakami krwi.

-O co wam chodzi? -pytałam a mój wyraz twarzy stwarzał wrażenie że naprawde nie mam pojęcia o czym oni mówią

-Oni ta ich czwóreczka zrobią wszystko aby uprzykrzyć innym życie, na lekcjach dziewczyny wychodzą z sali w niebieskich włosach a chłopaki w różowych.Nauczycieli wogóle nie szanują, robią im niby małe psikusy ale ostatnio pani od wróżbiarstwa wyszła z sali zapłakana. Nie mają za grosz klasy a w dodatku tego znęcają się nad słabszymi np Severusem !- wykrzyczała Bella trochę zirytowana. Ja tylko spojrzałam na Snape'a a on spuścił głowę w dół dając mi do zrozumienia że Bella ma racje. 

-Nie miałam pojęcia że się tak zmienił...-powiedziałam bardzo zasmucona z tego co sie dowiedziałam. Usiadłam na swoim miejscu gdzie siedziałam wcześniej i znów zaczełam się gapić w okno

-Spokojnie. Przecież masz nas- powiedziała Narcyza uśmiechając się , wiedziałam że ma racje ale wyczuwałam że chciała mnie tylko pocieszyć.Ja nic nie mówiąc odwzajemniłam uśmiech.

      Podczas naszych rozmów upływały godziny i nadszedł czas aby przebrać się w szaty.

-EJ idziemy się przebrać w szaty?  -zapytałam wstając

-Ale wiesz że mamy jeszcze czas, chyba jakieś 40 min do dotarcia- powiedziała Narcyza

-Tak ale ja już pójdę bo jeszcze do łazienki pójdę- powiedziałam zamykając drzwi

Zamknęłam drzwi do przedziału i skierowałam się do łazienki. Idąc po drodze wpadł na mnie ten wysoki czarnowłosy chłopak,który siedział w przedziale z moim bratem.Wpadł na mnie tak że mnie przewrócił na ziemie a on sam leżał na mnie. Wszyscy siedzieli w przedziałach wiec miałam szczęście że nikogo tu nie było aby to widział. Sam chłopak wpadł na mnie chyba dlatego że się spieszył i mnie nie zauważył

-O sory -powiedział podnosząc się na łokciach, twarz miał naprzeciwko mojej. Jego oczy wpatrywały się w moje a ja widząc jego szare oczy zapomniałam że wogóle żyje. Może po jakiś 3 sekundach powiedziałam:

-Spoko, ale następnym razem uważaj 

-Czy mówisz że chciałabyś to powtórzyć ? -zapytał figlarsko i podniósł kilka razy brew. Ja nic nie odpowiedziałam przewróciłam tylko oczami.

Ta dziewczyna...jego siostraWhere stories live. Discover now