Kłótnia

724 26 4
                                    

  Następnego dnia obudziłam się około 7.20. Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic i wysuszyłam włosy, następnie zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się w mundurek szkolny. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone, które i tak były już lekko pofalowane. Gdy wyszłam z łazienki Lily zastałam ubraną i gotową do wyjścia natomiast Dorcas jeszcze spała. 

-Ty to zrobisz czy ja mam ? - zapytała rudowłosa

-Przecież wiesz że uwielbiam to robić - odpowiedziałam

Podeszłam do łóżka w którym spała Dorcas i wyciągnęłam różdżkę. 

-Aquamenti - z mojej różdżki zaczęła płynąć woda, która spływała po twarzy niewinnej dziewczyny

Dorcas niechętnie wyszła z łóżka i poszła do łazienki. Kazała na siebie zaczekać więc razem z Lily rozmawiałyśmy czekając na współlokatorkę. Gdy po paru wyszła również gotowa wszystkie wyszłyśmy kierując się do Wielkiej Sali. Siadłyśmy przy naszych stałych miejscach czyli Lily obok mnie po prawej a Dorcas naprzeciwko nas. Zaczęłyśmy jeść gdy do Sali weszli oni....Huncwoci. James z uśmieszkiem na twarzy usiadł między mną a Lily. Remus po mojej lewej a Peter chciał już siadać obok Dor ale powiedziała że trzyma to miejsce dla Syriusza. Syriusz niechętnie co było widać po jego wyrazie twarzy siadł obok niej. 

-Syriusz - zwróciłam się do chłopaka -Chyba jesteś mi winnien odpowiedz 

Widziałam zakłopotanie na jego twarzy bo oboje dobrze wiedzieliśmy o co mi chodzi, mimo to zrobił pytającą mine.

-O co chodzi z waszymi przezwiskami ? - przypomniałam mu wczorajszą grę w butelke.

-Aa ....Yyy....Kiedyś ci opowiem- powiedział po czym uśmiechnął się łobuzersko. Ja na to tylko przewróciłam oczami. 

-Właśnie Rogacz ty chyba jeszcze musisz zrobić wyzwanie - powiedział Black 

James właśnie miał mine jakby chciał udusić przyjaciela za wspomnienie. Gdy wszyscy byli najedzeni wyszliśmy z Wielkiej Sali i udaliśmy się pod łazienkę dziewcząt .  James otworzył po woli klamkę i popatrzał się na nas jeszcze raz z głupim uśmieszkiem na twarzy. Gdy wszedł wszyscy zaczęliśmy się głośno śmiać i nagle  usłyszeliśmy kilka pisków dziewczyn.  Drzwi otworzyły się z taką szybkością a z nich wybiegł mój brat. Omijając nas szybko pobiegł przed siebie. Jeszcze na chwilę stając odwrócił się w naszą stronę i zawołał :

-Remusie przez ciebie wszystkie mnie znienawidzą - gdy wypowiedział te słowa pobiegł zapewne do swojego dormitorium.

***

Lekcje ciągnęły się nieubłagalnie lecz w końcu nadeszła ostatnia lekcja OPCM  ze Ślizgonami. Po tej lekcji chciałam podejść i porozmawiać z Lucjuszem, Regulusem, Snapem, Bellą, Narcyzą i Mike. Gdy usłyszałam dzwonek symbolizujący koniec lekcji spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z sali. Niedaleko znajdowała się grupka z którą właśnie chciałam porozmawiać. Podeszłam pewnym krokiem z uśmiechem na twarzy.

-Cześć - powiedziałam. Oni nagle przestali rozmawiać miedzy sobą i spojrzeli się po sobie.

-Yym ....Cześć - odpowiedziała z niesmakiem Narcyza

-Coś się stało ? - zapytalam niepewnie widząc ich miny

- Jeszcze pytasz czy coś się stało?! - wybuchł Lucjusz - Może jesteś czystej krwi  ale zachowujesz się jak jakaś szlama! Nagle się zaprzyjazniłaś z cholernym bratem i stajesz się taka jak ci idioci. Śmiejesz, wygłupiasz się na lekcjach przyjaznisz się ze szlamami i zdrajcami krwi. Po za tym trafiłaś do Griffindoru co świadczy że nawet nie jesteś warta by marnować czas rozmawiając z tobą. - gdy skończył swoją wypowiedz byłam wściekła przecież to nie moja wina gdzie trafiłam.

-ŻE NIBY TO MOJA WINA ŻE TRAFIŁAM DO GRIFFINDORU?!?! Tak zaprzyjazniłam się z bratem i jego przyjaciółmi i tego nie żałuje!!! I TO WY NIE JESTEŚCIE WARCI BY NAWET Z WAMI ROZMAWIAĆ.- powiedziałam wściekła szybko odchodząć. 

Skierowałam się do Pokoju Wspólnego. Na szczęście nie było tam nikogo po za mną. Usiadłam na kanapie i gapiłam się w kominek w którym pięknie tańczyły promienie ognia. W głowie miałam tylko kłótnie z BYŁYMI przyjaciółmi. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do Pokoju i gwałtownie się obróciłam. Tym kimś okazał się być oczywiście Syriusz. 

-Wszystko gra? -zapytał zmartwionym głosem

-Tak czemu miałoby nie - odpowiedziałam i wymusiłam z siebie lekki uśmiech

-Bo widziałem i słyszałem twoją kłótnie ze Ślizgonami 

Opowiedziałam mu dokładnie o co poszło i ogólnie jak ich poznałam.

-Nieprzejmuj się każdy ślizgon to kanalia- uśmiechnął się pocieszająco 

-A co chodzi z twoim bratem? Czemu jesteście skłóceni?

On opowiedział mi o swojej rodzinie i o tym jak się zachowują wobec niego. Nazywają go zdrajcą krwi i rzadko wogóle ze sobą rozmawiają. Regulus może nie wyznaje tych samych poglądów co państwo Black ale nigdy się nieprzeciwstawił. Może Syriusz nie powinien być na niego zły ale po prostu nie chce z nim rozmawiać. Długo rozmawiałam z Syriuszem i muszę przyznać że naprawdę miło spędziłam z nim czas.  

POV SYRIUSZ

Zobaczyłem Alex kłócącą się ze ślizgonami. Wśród nich znajdował się mój młodszy brat, dwie kuzynki, ten dziwak Snape, pajac w długich włosach i Mike Reed - z którym zawsze zakładałem się kto ma więcej dziewczyn. Byłem pewny że będzie chciał poderwać Alex bo była ona naprawdę piękna - brązowe lekko  pofalowane włosy sięgające do łopatek, wysoka,wysportowana i szczupła sylwetka, piękne ciemno-brązowe oczy sprawiały naprawdę że była ona jedną z najseksowniejszych dziewczyn w Hogwarcie. Sam chciałem zdobyć ową dziewczynę lecz jest to siostra moja najlepszego przyjaciela który już zakazał się do niej zbliżać. Ale czasami nie mogę się powstrzymać by na nią nie spojrzeć . Widok kłócącej dziewczyny z grupką idiotów sprawił wielki uśmiech na mojej twarzy. Ja naprawdę nienawidziłem tych Ślizgonów. Gdy zobaczyłem odchodzącą dziewczynę skierowałem się w tę samą stronę przechodząc obok "grupki idiotów". Poczułem jak ktoś łapie mnie za nadgarstek, obruciłem się i zobaczyłem twarz której szczerze nienawidziłem chyba najbardziej w całym zamku.

-Syriusz , daj sobie z nią spokój. Ona jest zaklepana- powiedział po czym uśmiechnął się głupkowato

-Nie wtrącaj się Mike - wyrwałem swoją rękę i poszłem do Pokoju Wspólnego.

***

Rozmawiałem z Alex chyba około godziny gdy wpadła na genialny pomysł. Myliłem się co do niej myślałem że będzie jak jedna z ślizgonów  jednak okazała się być miłą, otwartą i zabawną . Gdy opowiadała mi o swojej rodzinie nie mogłem przestać patrzeć się w jej piękne oczy miałem wrażenie że zapominam o całym świecie i patrze tylko na nią. Zeszliśmy na temat imprez które razem z chłopakami zawsze robiliśmy. Ona zaproponowała że powinniśmy zrobić imprezę na spóznione rozpoczęcie nauki i oczywiście za nową uczennice Hogwartu-Alex Potter. Stwierdziłem że to genialny pomysł i poszliśmy do mojego dormitorium mając nadzieje że zastaniemy resztę. I tak się stało wszyscy poza Peterem który był w łazience byli w pokoju. Remus czytał jedną z tysiącu książek które ma w kufrze a James czyścił swoją miotłę.

-Chłopaki robimy imprezę- powiedziała stanowczo z uśmiechem 

-Jestem zza - powiedział od razu James nie wiem nawet czy minęła sekunda

-Dobra - stwierdził Remus 

Po czym zaczęliśmy przygotowania do imprezy.

Ta dziewczyna...jego siostraWhere stories live. Discover now