Przez całą drogę widziałam wzrok Trevora w lusterku. Wiercił mi dziurę w głowię, co prowadziło mnie do szału, bo nie mogłam poruszyć tego tematu, czy zamienić swój cyckowy pokaz w żart, bo Jack był w aucie, cały czas mówiąc. Przez kolejną godzinę, zużyłam 4 opakowania chusteczek, wycierając ketchup ze swojej twarzy, towarzyszyła mi przy tym paplanina Jacka o ostatnim meczu i hot ciałkach. A we mnie rosła siła, przed, którą bronić się nie chciałam.Chociaż przyznam szczerze, że dowiedziałam się paru ciekawych informacji. Kto by się spodziewał, że chłopaki robią szatniowe zawody z kategorii Kto puści bardziej śmierdzącego bąka.
— Jesteśmy— oznajmił Trevor, zatrzymując auto.
Spojrzałam za okno. Moim oczom ukazał się niewielki drewniany domek. Ciemne belki, ładnie wchodziły w kontrast ze słoneczną pogodą, a taras ozdobiony był czerwonymi kwiatami.
Całość znajdowała się w lesie, przez co drzewa dawały przyjemny cień.Wraz z wyjściem z pojazdu, do moich nozdrzy dotarł charakterystyczny zapach lasu, a o uszy obijał się szum.
Zapewne jest tu jakaś rzeczka.— Carless!— krzyknęła Caroline biegnąc w moją stronę i wieszając mi się na szyje.
Mieszanina jej potu i mojej woni ketchupu nie daje dobrego połączenia. Skrzywiona odrywam się od dziewczyny.
— A gdzie krew?— pyta, a do moich uszu dociera śmiech— Jack mówił mi, że mieliście wypadek— chwyta moją twarz i obraca na boki.
Przewróciłam oczami, ruszyłam do samochodu, wzięłam swoją walizkę i ostatnią torbę i trzasnęłam drzwiczkami od bagażnika.
— Carless!— wrzasnął Trevor.
— Ups— wzruszyłam ramionami i z podniesioną głową i dumnym krokiem minęłam chłopaka.
Dupek. Po podglądaniu mnie, całkowicie mu się należy.
Caroline podniosła jedną brew doganiając mnie, prowadząc swoje włosy do jeszcze większego nieładu.
— Coś zdążyło się wydarzyć przez moją nieobecność?
Prychnęłam na samo wspomnienie.
— Całkowicie nic.
Wchodząc do domku, wzięłam głęboki oddech by zaczerpnąć, zapachu drewna. Rozejrzałam się po wnętrzu, gdzie muszę spędzić następne 2 miesiące.
Rudawe belki, pokrywały całe pomieszczenie, rozpalony kominek przyjemnie koił ucho, a czerwone przebłyski rozświetlały pomieszczenie. Prócz tego, znajdowała się także stara czerwona kanapa i skóra, zapewne owcy. Ściany zdobiły leśne obrazy i czaszki zwierząt, które przywołały moje wspomnienia z dziadkiem z wypraw, więc mimowolnie na moje usta wpełzł uśmiech.Poczułam klepnięcie w pośladek. Odwróciłam się do Joea, który zawadiacko się uśmiechał. Zapewne już rozmawiał z Jackiem.
— Sadystka Carless, kto by się spodziewał— wtrącił Trevor, lekko opierając się o ścianę i przyglądając mojej twarzy.
Przewróciłam oczami i ruszyłam do swojego pokoju, który dzielę z Caroline, czując wzrok chłopaków na moich pośladkach.
Stwierdziłam, że to właśnie dobry moment, by swój cyckowy pokaz zamienić w żart, dlatego wymachiwałam biodrami na boki. Słysząc śmiechy chłopaków, wiedziałam, że osiągnęłam cel.
Przez chwilę w mojej głowie dwoiła się myśl.
Może nie będzie tak źle.Jednak nie zdawałam sobie sprawy, że wkrótce dojdą uczucia, przed którymi wzbraniałam się całe życie.
![](https://img.wattpad.com/cover/187276574-288-k500475.jpg)
YOU ARE READING
Love From 90's
Teen Fictionwyjechali na domek letniskowy a to nie wróżyło nic przyzwoitego. dlatego Carless spotkała jego. z serii: because cool kids never sleep