Wakacje.
W pewnym sensie- w tym w moim przypadku zawsze posiadały formę nudy i kpiny w stronę dość dziwnego brata. Nie mówię jednak, że tym razem jest inaczej! Głupota Leo, aktualnie zwiększyła się 5 razy, przez grupę szaro-komórkowców, a nuda mimo wszystko straciła na wartości.
— Rzygać się chcę, gdy patrzę jak myślisz— rzuciła Tessie, opadając na czerwoną sofę, tuż obok mnie.
— Schlebiasz mi— chwyciłam się za serce, na co przewróciła oczami.
— Paula ciągle nawija o Trevorze— zaczęła, zwracając się w moją stronę.
Zmarszczyłam brwi.
— Nie jestem seksualnym guru Tessie, ale tak spina ci...
— Przenajświętsza waginę— przerwała, poprawiając mnie— Wybacz, kółko celibatu trochę wybiło mnie z rytmu— dodała, kaszląc po chwili— Kontynuuj.
Chrześcijańska świruska.
Kiwnęłam powoli głową.
— W takim razie— zaczęłam, biorąc głęboki wdech— tak spina "Przenajświętsza waginę", że da się to wyczuć— wzruszyłam ramionami.
— I co zamierzasz z tym zrobić?— zapytała, na co zachłysnęłam się śliną.
— A co mam niby zrobić?— zapytałam z pełnym rozbawieniem.
Dziewczyna uniosła brew.
— Lecisz na Trevora, sądziłam, że będziesz mieć z tym problem.
Nie mogłam uwierzyć w słowa dziewczyny. Siedziałam jak wryta, patrząc na jej odrażająco piękną twarz.
— O czym ty w ogóle mówisz? Nie wiem skąd bierzesz tabletki, ale najwyraźniej też chcę— zaśmiałam się.
Dziewczyna walnęła mnie w ramie.
— To nie jest zabawne.
— Jest.
Jęknęła.
— Po prostu pozwól Pauli zbliżyć się do Trevora.
Uniosłam ręce do góry.
— Droga wolna— zakpiłam, wstając z sofy i podchodząc do schodów.
— Ja Carless, guru miłości, pozwalam Tobie Trevorze na...— zaczęłam krzyczeć, nim poczułam na ustach czyjąś rękę.
Po chwili, impentem wpadłam na ścianę, przez co ból rozrywał mnie od środka.
Zmarszczyłam nos z niechęci, widząc Trevora.
Z lekko urwanym oddechem, wpatrywał się w moją twarz, a jego naga klatka piersiowa...
Boże Święty, dotyka mnie swoim nagim ciałem.
— Pozwalasz mi na?— zapytał, odgarniając zawieruszone pasemko z mojej twarzy.
— Czy po głowie w tej chwili, chodzą Ci same zboczone rzeczy?— zapytałam, przewracając oczami.
Kiwnął głową.
— Masz szczęście. Znalazłam Ci dziewczynę, chętną do Twoich łóżkowych igraszek.
— Ach tak?— zapytał, przygryzając wargę.
— To nie ja zboczeńcu— przewróciłam oczami, na co zmarszczył brwi— To Pau...
— Dziękuję za pomoc— przerwał mi— Ale rezerwacja jest już na Ciebie i raczej się to nie zmieni.
Tymi słowami Trevor, rozpętał furię. Furię Carless i jej podeptanego ego.
![](https://img.wattpad.com/cover/187276574-288-k500475.jpg)
YOU ARE READING
Love From 90's
Teen Fictionwyjechali na domek letniskowy a to nie wróżyło nic przyzwoitego. dlatego Carless spotkała jego. z serii: because cool kids never sleep