Prolog

907 37 2
                                    

Sakura Pov:

Siedziałam jak co piątek wieczorem w domu czekając na Ino. Miałyśmy dzisiaj oglądać jakiś romans. Czekałam na nią już 15 minut.Jak zwykle się spóźnia pomyślałam. Nagle ktoś zapukał do moich dźwi. Wstałam z kanapy obmyslając w jaki sposób się na nią wydre za to że się spóźniła. Otworzyłam dzwi w których ujrzałam Ino.

-Cześć Sakura-wydarła się blondynka przytulając mnie na powitanie.

-Cześć Ino-odpowiedziałam-Czemu się spóźniłaś. Powinnaś być już 15 minut temu-dodałam. Na co dziewczyna się uśmiechnęła. Wyjęła z torby kilka przekąsek i położyła je na stół.

-Przyniesienie jedzenia mi trochę zajęło. Kolejki były ,bo jakiś debil próbował wyłudzić promocje. Mam dość tego dnia. Najchętniej bym poszła spać ale nasze spotkania są dla mnie ważne i doceń to-odpowiedziała. Widziałam po jej minie że chce coś ode mnie tym monologiem.

-A więc co chcesz dzisiaj oglądać-zapytałam. Dziewczyna spojrzała na szafkę z filmami i wzięła jeden do ręki. Był to film o nazwie "Romeo I Julia". Włążyła film do odtwarzacza po czym usiadłyśmy i zaczęłyśmy oglądać film. Oglądałyśmy już film ponad godzinę gdy usłyszałyśmy hałas na podwórku. Wyszłam zobaczyć co jest źródłem hałasu. Okazało się że źródłem jest Naruto i Sasuke. Bili się że sobą. Naruto starał sie pokonać Sasuke szybkimi silnymi ciosami lecz czarno włosy zgrabnie je ominął. Walczyli ze sobą do momentu gdy młody Uzumaki nie został pokonany przez cios Uchichy w twarz żółto włosego chłopaka. Postanowiłam z Ino zejść do Naruto i sprawdzic jego obrażenia.  Opcjonalnie patrzeć go w domu. Gdy Sasuke zobaczył że idę szybko uciekł. Ciekawe co on tu robił o tej porze i czemu pobił się z Naruto myślałam bedąc już przy niebiesko okim. Leżał nie przytomny. Z jego nosa leciała krew. Miał wielkiego siniaka pod prawym okiem. Jego ubrania były lekko poszarpane. Nie wiedziałam przez chwilę co robić lecz Ino mnie szturchneła bym się ockneła z zaskoczenia. Zbadałam czy Naruto ma puls i oddycha. Wszystko w tej kwestii było dobrze.

-Ino? Będziesz zła na mnie jak Naruto przenocuje u mnie do jutra-zapytałam przyjaciółki. Dziewczyna spojrzała na mnie tylko i złapała za rękę by dodać mi otuchy. Widziała że pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.

-Wiadomo że nie. Poza tym czemu mam być zła. W końcu nasze piątkowe spotkania nie są tak ważne jak życie Naruto. Co nie-zapytała. Chyba będzie na mnie zła za to.

-Dobra mniejsza z tym czy ci się to podoba czy nie musisz mi pomóc przenieść go do domu-rzekłam. Jak powiedziałam tak zrobiłyśmy. Po chwili byłyśmy już w moim domu. Położyłyśmy go w sypialni. Jak dobrze że moich rodziców tu nie ma myślałam rozbierając jego koszulkę. Miał pod koszulką kilka siniaków. Nie wyglądało to dobrze. Szybko go opatrzylałam. Byłam nim tal zajęta że nie zauważyłam że moja przyjaciółka cały czas się patrzyła co robie z Naruto. Dopiero gdy skończyłam go opatrywać zauważyłam jej wzrok. Patrzyła się na mnie zatroskanie. Dziwne nigdy nie widziałam żeby się tak na mnie patrzyła. Teoretycznie ona dziwnie się zachowuje już jakiś czas. Zrobiła się zazdrosna o mnie. Gdy piszę jej o Sasuke pisze do mnie że to spoko. Zawsze cieszyła się z tego że kogoś mam a teraz najchętniej by się pozbyła wszystkich chłopaków w okolicy. Może po za Saie jej niby chłopakiem. Niby bo Ino nie wydaje się go w ogóle kochać. Jest z nim chyba tylko dlatego że jej rodzice chcą mieć wnuków. Żal mi jej jest. Ale musimy jakoś żyć. Ja z Sasuke ona z Saiem. Myślałam patrząc na nią.

-Co robisz-zapytałam. Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Szybko wzięła telefon do ręki i pokazała  a mi nie odebrane wiadomości od jej niby ukochanego.

-Musze się zbierać Sakura. Sai na mnie czeka-odpowiedziała. Napewno pomysłam

-Zostań jeszcze chwilę. Dokończymy film-dodałam.

-Ale ja muszę bo bo ten tego-dukała. Niesamowite. Ino która potrafi każdego przegadać się jąka.

-Jak to się mówi jak kocha to poczeka. On cię kocha co nie-zapytałam. W tym momencie blondynka.nie wiedziała co powiedzieć i zaczęła płakać.

-A jak nie to co. A jak ten nasz związek  to tylko jakiś jebany żart. To co mi zrobisz-powiedziała roniąc łzy. Przytuliłam ją by przestała płakać. Siedziałyśmy w ciszy gdy usłyszałyśmy że ktoś wstaje. Był to Naruto. Wszedł do salonu bez najmniejszego skrępowania mimo że miał na sobie tylko spodnie. Usiadł na krześle i krzyknął

-Ale mnie łep boli datebayo-powiedział-Ten chuj Sasuke opłaci mi się za to wszystko-dalej krzyczał. Ja nadal uspokojałam Ino.

-Za co niby ma ci zapłacić-zapytałam. Co ten debil zwany przez nie których moim jeszcze chłopakiem zrobił zastanialam się.

-No a więc to było tak..

Skazani Na Miłość II NaruIno I KakaRinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz