Ino pov
Kilka minut wcześniej:
Szłam za Naruto do mojego domu. Nie wygląda najlepiej. Ma za dużo siniaków by się poruszać a mimo to robi. A jego rany od noża są jeszcze gorsze. Najlepsze jest to że ma je na plecach więc nawet ich nie zauważył. A przez adrenalinę nawet znając życie nie czuł że Sasuke robi mu tak rany. Myślała zapewne że go tam tylko wali i tyle ale nie. Trzeba to zatamować. Czemu tego nie zauważyłam wcześniej. Sakura chyba jest dzisiaj roztargniona tymi informacjami o Sasuke ,bo źle go opatrzyła.Naruto pov
- Ino możesz mi powiedzieć czemu się o mni martwisz - zapytałem.
- Masz dużo ran i do tego jesteś źle opatrzony. Sakura nie zatamowała ci krwawienia z pleców. Ciesz się że masz czarną kurtkę bo inaczej by było widać to wcześniej a nie teraz - mówiła.
- Jak to czyli że mam teraz krew na plecach ale jakim cudem - pytałem.
- Sasuke ci to zrobił - mówiła.
- A to super że mój były przyjaciel mnie prawie zabi...- powiedziałem po czym zemdlałem. Gdy się obudziłem byłem w jakimś domu. Znowu pomyślałem. Dotknołem miejsca gdzie miałem mieć rany. W tym miejscu było dużo bandarzy. Widać że ktoś tym razem lepiej mnie opatrzył. Po chwili ktoś wszedł do pokoju w którym byłem. Okazała się tą osobą Ino.
- Naruto znowu zemdlałeś. Nie będziesz chodzić do szkoły przez kilka dni znając życie - mówiła.
- Czekaj gdzie ja jestem - zapytałem.
- W moim pokoju. Wiem że jest mały ale własny. Jutro pójdziesz od swojego domu dzisiaj zostań u mnie. Dzwoniła już moja mam do twojej i możesz zostać tu. Jeśli masz jakieś pytania to jestem do twojej dyspozycji - mówiła. Chyba nie mam pytań a może mam myślałem patrząc na blondynkę w fioletowej piżamie. Wyglądała w niej dobrze nawet. Tak dobrze że ciężko było nie patrzeć na nią - Naruto chyba nie masz pytań jeśli tak jest to pa - powiedziała.
- Czekaj która jest godzina - zapytałem.
- Gdzieś 3 w nocy a co - odpowiedziała . Czekaj czyli nocuje i niej. Nie wierzę w to. Zostaje u laski która mi się podoba na noc. A może nawet będziemy razem spać nei no to za dużo ale będziemy mogli pogadać itp. Naruto nie zmarnuj tej szansy.
- Czyli że zostaje na noc. Jeśli tak to gdzie będziesz spać - zapytałem.
- Na kanapie lub z tobą jeśli się boisz chociaż z tobą było by bezpieczniej niewiadomo czy byś nie zaczął krwawić a szybka pomoc ratuje życie ale to zależy od ciebie - mówiła. O kurde no to wiadomo że biorę drugą opcję.
- Myślę że twoja pomoc będzie potrzebna. Moje rany czasami się otwierają więc lepiej by ktoś mnie pilnował - powiedziałem. Dziewczyna na te słowa wyszła - czekaj gdzie idziesz
- Ja idę po rzeczy do spania myślałam że weźmiesz pierwszą opcję ale mnie zaskakujesz Uzumaki - powiedziała. Aż chciałbym powiedzieć że mogę ją zaskoczyć jeszcze czymś ale to nie jeszcze chociaż u Sakury mało co nie powiedziałem tęgo muszę się pilnować.
- Dobra już jestem - powiedziała kładąc się koło mnie. Mimo iż byłem odwrócony plecami czułem to wyraźnie ponieważ pachniała kwiatami. Jej mama miała własną kwiaciarnię którą Ino chciała przejąć po swojej mamie. Dziewczyna znała się na kwiatach jak nikt inny gdy kupywałem dla mamy kwiaty na urodziny ona mi doradziła takie o których w życiu nie słyszałem lecz się okazało że mojej mamie się mega spodobały i od tej pory miała swoje ulubione kwiaty.
- Ino muszę ci coś powiedzieć - zacząłem. Muszę jej to powiedzieć.
Ino pov
Ciekawe co chce mi powiedzieć Naruto. Mam nadzieję że nie coś w stylu kocham cię chociaż by to pasowało teraz. Ale to napewno nie to Ino nie łódź sie. On napewno kocha Sakure i tyle.- Co chcesz mi powiedzieć - zapytałam.
- Wiem że będzie to głupio brzmieć w takim momencie ale dziękuję ci za wszytko gdyby nie ty nie wiem co by się ze mną stało - powiedział.
- Nie ma sprawy Naruto czego się nie robi dla przyjaciół ich przyjaciół - skłamałam. Nie jesteś dla mnie tylko tym. Żałuję że byłam z Saiem. Mogłam być z tobą Naruto. Sai może jest miły ale nie jest tobą.
- Ale to nie wszystko ja cię lubię i to bardzo - mówił dalej. Co to znaczy lubić bardzo. To znaczy kochać czy jak.
- Co to znaczy lubić bardzo - zapytałam.
- Nie wiem sam ale wiem że nie jesteś mi obojętna zależy mi na tobie po prostu - mówił. Ból najwyraźniej sprawił że stał się szczery.
- Brzmi to jak wyznanie miłosne - odpowiedziałam. Na te słowa chłopak odwrócił twarz do moich pleców. Wiem to bo czułam jego oddech. Postanowiłam zrobić to samo. Teraz nasze twarze były blisko.
- A skąd wiesz że to nie jest one Ino - zapytał. Nie wierzę to nie możliwe. No i wykrakałam. Czemu teraz Naruto czemu myślałam patrząc w jego niebieskie oczy.
- Czekaj czyli to jest wyznanie czy nie bo się pogubiłam - zapytałam.
- A co cię to tak bardzo odchodzi czyżbyś cis czuła do mnie - zapytał z uśmieszkiem. Niech cię Naruto. Czemu zadajesz takie głupie pytania.
- Ja ten tego nie wiem. Wiesz co może chodźmy spać za dużo emocji jak na jeden dzień - przerwałam nasza dziwną wymianę zdań.
- Może a może nie wierzysz w to co słyszysz - mówił dalej. To jest prowokacja jakaś czy co.
- Wierzę lecz nie wiem co ty mówisz mów w prost a nie jakieś takie zagadki dajesz - powiedziałam - dobra ja padam z nóg dobranoc głąbie - powiedziałam po czym zamknęłam oczy i odwróciła twarz od niego.
- Dobranoc skarbie - powiedział nie ironicznie blond włosy kaleka.
______________________________________
Życie jest nowelą raz przyjazną a raz wrogą. Tyle powiem. A więc jeśli mam dalej to pisać to na 4 gwiazdki wypuszczam następny rozdział bajo
CZYTASZ
Skazani Na Miłość II NaruIno I KakaRin
Fanfiction17 letni Naruto pewnego dnia idąc przez ulicę zauważa swojego dawnego przyjaciela próbującego podpalić komuś dom. W ten sposób dochodzi do pewnego spotkania 32 letni Kakashi Hatake odwiedzając swojego znajomego w szpitalu spotyka swoją przyjaciółke...