Ino pov:
-A więc to było tak-zaczął Naruto-Szłem do ciebie Sakura-chan. Chciałem z tobą porozmawiać o jednej ważnej sprawie dotyczącej Sasuke gdy nagle zobaczyłem go przed twoim domem. Gdy go zobaczyłem podeszłem do niego by się spytać jak to jest zdradzać najlepszą dziewczynę w Konohe. A on powiedział że cię nie zdradza. W końcu swojej własności nie można zdradzić. A ja mu wtedy że nie jesteś jego własnością. A on gdy to powiedziałem wyciągnął z spodni zapalniczkę i powiedział że może zrobić z tobą co chce i rzucił w twój dom. Na szczęście szybko ugasiłem pożar zdejmując bluzę i tłumiąc ogień. Gdy zobaczył że zgasiłem już prawie ogień przywalił mi i zaczął się na mnie drzeć żebym mu nie przeszkadzał, bo co może wiedzieć o miłości sierota bez rodziców. Wtedy zacząłem z nim walczyć. Żałuję tego. Własnego przyjaciela bić to do mnie nie podobne. A potem wy przyszłyście i ten śmieć uciekł-zakończył historię. Opowiadanie tego nie było dla niego łatwe. Najchętniej chciałby zapomnieć o tym. Naruto z Sasuke byli najlepszymi przyjaciółmi od przedszkola. Zawsze się że sobą dogadywali aż pewnego dnia skończyła się szkoła podstawowa i musieli się rozdzielić. Naruto poszedł do liceum ,bo chce zostać burmistrzem a Sasuke do najbardziej niby prestiżowej szkoły w mieście. Tam poznał nowych znajomych którzy sprawili że już się nie zadaje z Naruto. Ta historia pokazuje jak łatwo można stracić przyjaciół dlatego cieszę się że mam Sakure myślałam patrząc na przyjaciółkę.
-Nie chce w to wierzyć-powiedziała różowo włosa. To co powiedział Naruto chyba się jej nie spodobało. Chociaż komu się podoba gdy ktoś mówi o twoim chłopaku tak. Nikomu chyba myślałam patrząc na smutną dziewczynę.
-Musisz ,niestety taka jest prawda. Przepraszam to wszystko przez ze mnie-dodał nastolatek. Sakura nie wierzyła w to co słyszy. Znając życie najchętniej by po prostu zapomniała o tym co usłyszała. Po chwili wstała z krzesła i poszła po wodę. O szykuje się gruba akcja.
-I co zadowolony jesteś z tego-powiedziała siadając znowu na krześle. Naruto już chciał coś powiedzieć lecz ona tylko się na niego spojrzała. Znam ten wzrok. Jej wzrok mówi że ma teraz być cicho-Nie musisz odpowiadać deklu. Czemu to wszystko spotyka mnie. Jest tyle ludzi którzy mogli być w tej sytuacji ale to ja akurat muszę w takiej być-mówiła biorąc łyk wody. Było cicho. Nikt z nas się nie odzywał-Czemu nic nie mówisz Naruto. Przed chwilą miałeś mi tyle do powiedzenia. Dawaj dalej. Chce wiedzieć jeszcze więcej o moim pierdolonym chyba już teraz ex chłopaku-mowiła z łzami w oczach.
-Jesli chcesz wiedzieć więcej o nim to ci powiem. A więc Sasuke jeszcze cię zdradził z Karin-powiedział wyciągając zdjęcie czerwono włosej z spodni-Uczy się z Sasuke w jednej klasie. Jej rodzice to jacyś bogaci lekarze z własną kliniką. To tyle co o niej wiem-dodał z powagą.
-Niezwykłe Naruto. Udało ci się uzbierać tak dużo informacji. A masz jeszcze numer mieszkania w którym mieszka i ulice bardzo by nam to pomogło-powiedziałam z sarkazmem. Chłopak na te słowa wyjął następną kartkę którą rzucił mi. Złapał ją a potem otworzyłam.Na tej kartce był jej adres. Kurwa skąd on ma te wszystkie informacje.
-I jak Ino-zapytał z lekkim uśmieszkiem. Na te słowa schowałam kartkę w spodnie. Przyda się jeszcze pomyślałam.
-Może być-powiedziałam-A więc co teraz robimy-zapytałam. Naruto wstał z krzesła i złapał mnie za rękę wyprowadzając mnie z salonu. Poszliśmy do sypialni.
-Siadaj-powiedział pokazując mi na łóżko. Zrobiłam co mi kazał. Potem zamknął dźwi. Chyba nie chciał by Sakura słyszała o czym będziemy rozmawiać-A więc masz jakiś pomysł co można zrobić by jej pomóc-zapytał opierając się o ścianę.
-Mam kilka lecz nie które z tych są nie wykonalne więc mam tylko dwa-powiedziałam po chwili namysłu.
-No a więc jakie to masz plany blondi-powiedział zniecierpliwiony. Co on do mnie powiedział. Dobra mniejsza z tym. Teraz najważniejsze jest pomoc mojej przyjaciółce.
-A więc pierwszy pomysł to porozmawianie z Sasuke
-Serio? Jesteś naiwna jeśli myślisz że będzie chciał z tobą gadać lub z kim kolwiek kto jest w tym domu więc raczej to się nie uda-powiedział żółto włosy. Od kiedy zrobił się taki pesymistyczny.
-No dobra to w takim razie pora na drugi plan. Ona musi zapomnieć o nim-powiedziałam. Niebiesko oki patrzył się chwilę w ziemię. Widocznie myślał jak to zrobić. Po chwili myślenia powiedział:
-A więc wiem już jak to zrobić. Musimy pomóc jej znaleźć nowego chlopaka-powiedział z uśmiechem.
-Genialny pomysł Naruto tylko jest jeden problem. Kto byłby taki odważny by nim zostać. Sasuke napewno będzie zły gdy się dowie że Sakura z nim zerwała. Nie wiadomo co zrobi temu chłopakowi jak się o nim dowie. On jest nie obliczalny w końcu-powiedziałam. Chłopak na te słowa usiadł obok mnie i powiedział:
CZYTASZ
Skazani Na Miłość II NaruIno I KakaRin
Fanfiction17 letni Naruto pewnego dnia idąc przez ulicę zauważa swojego dawnego przyjaciela próbującego podpalić komuś dom. W ten sposób dochodzi do pewnego spotkania 32 letni Kakashi Hatake odwiedzając swojego znajomego w szpitalu spotyka swoją przyjaciółke...