Dalej siedzę i myślę. Nie chce tak żyć miną miesiąc jego śpiączki. Czemu on to zrobił ja powinnam leżeć na jego miejscu. Policja szukała ale nie mogła znaleźć tego faceta. Mam ochronę policji a przecież jestem w gangu, tak ale na razie nie mogę tam przebywać a oni są narażeni na również ten stan lub śmierć.
Usłyszałam telefon który bez namysłu odebrałam.
*Zastrzeżony *
- Jest w parku na Cichej to ten co zabił siedzi z kolegami radzę kogoś wziąć.
*Lena*
- Skąd wiesz kto to zrobił nie potrafiłam podać rysopisu i kim jesteś.
*Zastrzeżony*
- Nie ważne jak nie wierzysz jedź i się przekonaj zobaczysz.
Mężczyzna się rozłączył zdecydowałam jechać spojrzałam przez szybę w drzwiach na jego twarz i poszłam.
W aucie mam broń policjant przed szpitalem zapytał gdzie jadę powiedziałam, że do domu i ,że ma kto nie tam pilnować i może wracać do domu. Uwierzył ...
Byłam na miejscu widziałam go na ławce siedział z trzema kolegami. Czterech facetów na jedną.
Napisałam SMS do chłopaków na numer ogólny.* Moje chłopaki *
Ulica cicha zabije sukinsyna.Nie musiałam czekać długo na wiadomość nie odczytywałam tylko spojrzałam.
*Moje chłopaki*
Stój nie rób głupot zaraz będziemy.
Złapałam za broń i wyszłam przez niego Mateusz tam leży od miesiąca moja miłość jedyna prawdziwa. Niech ginie...
- Ej ty! - krzyknęłam a faceci się odwrócili.
- O księżniczko chcesz teraz ty zdychać ? Hahah jak tam twoj obrońca?
- Zamknij pysk kurwo! - wyjęłam broń i swobodnym krokiem podeszłam do mężczyzny reszta stanęła za nim.
- Strzelisz ? Jesteś zbyt słaba nie dasz rady ty tylko im mówisz co robić.
- to ich królowa ty jeszcze żyjesz przecież wiedzieli ,że ty go zabijesz sami ci zaproponowali. - powiedział jeden
- Co ? Jak ?
- niełatwo to zrozumieć, że gang niby rodzina chcieli żeby twoja miłość umarła.
Schowałam broń za pas podeszłam bliżej i kopnęłam go z całej siły w klatkę piersiową poleciał do tyłu nie mogłam w to uwierzyć zabije go ale chcę się wyżyć .
Reszta chciała mu pomóc też ich położyłam wyjęłam broń i przystawilam do jego klatki i strzeliłam nie było głośnego strzału. Jego koledzy wstali i uciekli. Ja stanęłam i patrzyłam.Zjawili się chłopacy zabrali mnie szybko trzech zostało i zaczęli zabierać ciało. Zabrali mnie do naszego domu.
Siedziałam na kanapie i nie odzywałam się.- Co ty zrobiłaś ? Pojebało cię kobieto nie możesz tak myślisz że kim jesteś ?- zapytał Hubert∆
- Jestem nikim...
- co ty gadasz jesteś nasza królową.- powiedział Kuba wchodząc do salonu.
- a teraz powiedz dlaczego to zrobiłaś?- a wy dlaczego to zrobiliście?
- heh co zrobiliśmy - zaśmiał się nerwowo
- wiesz co czemu ty jeszcze żyjesz nie jednak czemu ja żyję on celował we mnie nie w niego on mnie osłonił.
- wiem...
- ale dziękuję wam.
- zaraz co ? Za co ?
- za to że mnie zabraliscie. Macie tak nie robić i podejmuje się wyższej pracy i zostaje tu będę mieszać kocham Mateusza ale nie mogę go narażać na was jebane dupki.
Zadzwonił telefon odebrałam przerywając moją wypowiedź .
* Zastrzeżony*
- nie musisz dziękować. A teraz chodź się przytul
Do pokoju w tym czasie wszedł jakiś mężczyzna.
- O kurwa...
∆Hubert - człowiek z gangu
CZYTASZ
Suka żabsona!~ Żabson
Fiksi Penggemar-Jezu Mateusz USPOKUJ się! Wiesz, że jestem z Igorem.- powiedziałam zła na chłopaka. - wiem ale... Igor to twój przyjaciel nie chcesz z nim być to wasza przyjaźń nie związek was połączył kochacie się po przyjacielsku.- powiedział chłopak a ja wiem...