eleven.

799 16 0
                                    

Dalej siedzę i myślę. Nie chce tak żyć miną miesiąc jego śpiączki. Czemu on to zrobił ja powinnam leżeć na jego miejscu. Policja szukała ale nie mogła znaleźć tego faceta. Mam ochronę policji a przecież jestem w gangu, tak ale na razie nie mogę tam przebywać a oni są narażeni na również ten stan lub śmierć.

Usłyszałam telefon który bez namysłu odebrałam.

*Zastrzeżony *

- Jest w parku na Cichej to ten co zabił siedzi z kolegami radzę kogoś wziąć.

*Lena*

- Skąd wiesz kto to zrobił nie potrafiłam podać rysopisu i kim jesteś.

*Zastrzeżony*

- Nie ważne jak nie wierzysz jedź i się przekonaj zobaczysz.

Mężczyzna się rozłączył zdecydowałam jechać spojrzałam przez szybę w drzwiach na jego twarz i poszłam.

W aucie mam broń policjant przed szpitalem zapytał gdzie jadę powiedziałam, że do domu i ,że ma kto nie tam pilnować i może wracać do domu. Uwierzył ...

Byłam na miejscu widziałam go na ławce siedział z trzema  kolegami. Czterech facetów na jedną.
Napisałam SMS do chłopaków na numer ogólny.

* Moje chłopaki *
 
Ulica cicha zabije sukinsyna.

Nie musiałam czekać długo na wiadomość nie odczytywałam tylko spojrzałam.

*Moje chłopaki*

Stój nie rób głupot zaraz będziemy.

Złapałam za broń i wyszłam przez niego Mateusz tam leży od miesiąca moja miłość jedyna prawdziwa.  Niech ginie...

- Ej ty! - krzyknęłam a faceci się odwrócili.

- O księżniczko chcesz teraz ty zdychać ? Hahah jak tam twoj obrońca?

- Zamknij pysk kurwo! - wyjęłam broń i swobodnym krokiem podeszłam do mężczyzny reszta stanęła za nim.

- Strzelisz ? Jesteś zbyt słaba nie dasz rady ty tylko im mówisz co robić.

- to ich królowa ty jeszcze żyjesz przecież wiedzieli ,że ty go zabijesz  sami ci zaproponowali. - powiedział jeden

- Co ? Jak ?

- niełatwo to zrozumieć, że gang niby rodzina chcieli żeby twoja miłość umarła.

Schowałam broń za pas podeszłam bliżej i kopnęłam go z całej siły w klatkę piersiową poleciał do tyłu nie mogłam w to uwierzyć zabije go ale chcę się wyżyć .
Reszta chciała mu pomóc też ich położyłam wyjęłam broń i przystawilam do jego klatki i strzeliłam nie było głośnego strzału. Jego koledzy wstali i uciekli. Ja stanęłam i patrzyłam.

Zjawili się chłopacy zabrali mnie szybko trzech zostało i zaczęli zabierać ciało. Zabrali mnie do naszego domu.
Siedziałam na kanapie i nie odzywałam się.

- Co ty zrobiłaś ? Pojebało cię kobieto nie możesz tak myślisz że kim jesteś ?- zapytał Hubert∆

- Jestem nikim...

- co ty gadasz jesteś nasza królową.- powiedział Kuba wchodząc do salonu.
- a teraz powiedz dlaczego to zrobiłaś?

- a wy dlaczego to zrobiliście?

- heh co zrobiliśmy - zaśmiał się nerwowo

- wiesz co czemu ty jeszcze żyjesz nie jednak czemu ja żyję on celował we mnie nie w niego on mnie osłonił.

- wiem...

- ale dziękuję wam.

- zaraz co ? Za co ?

- za to że mnie zabraliscie. Macie tak nie robić i podejmuje się wyższej pracy i zostaje tu będę mieszać kocham Mateusza ale nie mogę go narażać na was jebane dupki.

Zadzwonił telefon odebrałam przerywając moją wypowiedź .

* Zastrzeżony*

- nie musisz dziękować. A teraz chodź się przytul

Do pokoju w tym czasie wszedł jakiś mężczyzna.

- O kurwa...

∆Hubert - człowiek z gangu

Suka żabsona!~ Żabson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz