7.

480 18 0
                                    

Pov. Sophie
Gdy się obudziłam, zobaczyłam ze jestem w swoim pokoju a z tego co pamietam to zasnęłam u Mike'a. Nie powiem, że mnie trochę nie zabolało, ze jednak mnie przeniósł do mojego pokoju, ale w sumie co innego miał zrobić. Wstałam z łóżka i ogarnęłam się. Na szczęście nie musiałam iść do szkoły. Wymyłam buzię, zęby i wzięłam się za szykowanie sobie ubrań.

Postawiłam na typowy strój, bo nigdzie dzisiaj nie wychodzę. Zaczęłam się ubierać a później zrobiłam sobie delikatny makijaż. Włosy standardowo spięłam w niechlujnego koka. Wszyscy mi mówią, że tak mi ładnie, więc często chodzę w takiej fryzurze. Gdy byłam juz gotowa, zeszłam na dół z telefonem w ręce, aby pooglądać telewizję. Niestety siedzieli tam Mike z Joshem. Nie miałam ochoty przebywać w towarzystwie kumpla mojego brata ale nie miałam już wyjścia.

-Ładnie wyglądasz- powiedział brunet siedzący koło mojego brata, uśmiechając się do mnie
-Dziękować- zaśmiałam się
-po co się tak wystroiłaś siostra jak i tak siedzisz dzisiaj w domu, No chyba że planujesz gdzieś wyjść?-oczywiście Josh jak zwykle musiał grać troskliwego brata
-Jakbyś spędzał ze mną więcej czasu to byś wiedział, że zawsze tak chodzę na codzień- uśmiechnęłam się sarkastycznie i poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę.
-No Noo powiem ci że tyłek to ty masz nieziemski w tych spodniach- klepnął mnie w tyłek i zaczął się śmiać. Wkurzyłam się.
-Nie masz nic innego do roboty? Trzymaj łapska przy sobie i nie rób tak więcej- wykrzyczałam w jego stronę, wyłączyłam czajnik z wodą i ruszyłam do góry. Co za debil.

Wzięłam telefon do ręki i napisałam na starej grupie klasowej z zapytaniem co u wszystkich słychać. Odpisało tylko kilka osób. Nic dziwnego skoro mało miałam przyjaciół i znajomych. W tym samym czasie napisała do mnie koleżanka z nowej szkoły. To ona mnie oprowadzała po szkole i wskazała drogę do sekretariatu. Polubiłyśmy się z Nicolą, ale jeszcze się nie przyjaźnimy. Popisałam chwilę z dziewczyną a później wszedł mi do pokoju Mike. Stanął w drzwiach i mi się przyglądał.

-Aż tak ci się podobam?-zapytałam ze względu na to że chłopak mi się przyglądał i nic nie mówił
-Możliwe-poruszył zabawnie brwiami- chciałem cię przeprosić, faktycznie nie powinienem cię dotykać, ale nie mogłem się powstrzymać. No wiesz... taka męska natura-podrapał się po głowie i usiadł koło mnie
-No załóżmy że ci wybaczam- zaśmiałam się
-Dzisiaj mój kuzyn robi urodziny i zaprosił mnie z osobą towarzyszącą, więc pomyślałem, że może chciałabyś iść ze mną?
-No nie wiem, nie będzie to trochę dziwne?-zapytałam odwracając głowę w drugą stronę. Mike złapał mnie za podbródek i skierował moją głowę w swoją stronę.
-nie daj się prosić. Przyjęcie jest o 15 więc masz jeszcze czas się ogarnąć. Zawołam cię jak będziemy musieli już wyjeżdżać-uśmiechnął się i wyszedł. A może faktycznie pójdę na te urodziny. W sumie co mi szkodzi. I tak nie mam na dzisiaj żadnych planów.

****

Jest już 12:25 zaraz ma przyjść do mnie Nicole, żeby pomóc mi się przyszykować. Chwilę później dziewczyna weszła do mojego domu i przytuliła mnie na powitanie. Opowiadałam jej o moich relacjach z Mikiem. Twierdzi ona że jest we mnie zakochany, ale ja tego jakoś nie widzę.
Najpierw zaczęła poprawiać mi makijaż, aby był trochę mocniejszy. Zrobiła mi delikatne smokey eye i postawiła na czerwień na ustach. Podkreśliła mi brwi i wytuszowała rzęsy . Na koniec dała piękny rozświetlacz. Gdy się zobaczyłam w lustrze, zaniemówiłam. Babka ma talent. Nic dziwnego, że w przyszłości chce być makijażystką. Najwięcej czasu zeszło jej przy wybieraniu mi stylizacji. Opłacało się tyle czekać bo outfit był nieziemski

 Opłacało się tyle czekać bo outfit był nieziemski

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Do tego miałam srebrne szpilki. Wyglądałam naprawdę ślicznie. Byłam ciekawa co powie Mike jak mnie zobaczy. Podziękowałam nicoli gdy wychodziła z domu i przytuliłam ją. Byłam jej naprawdę wdzięczna.
W końcu nadszedł ten czas. Mike zapukał do mojego pokoju i powiedział, że już idziemy. Gdy mnie zobaczył, nie wiedział co ma powiedzieć. W pewnym momencie podszedł do mnie i złapał za rękę. Następnie wyszliśmy razem z domu i ruszyliśmy na urodziny.

Podczas jazdy Mike cały czas trzymał swoją dłoń na moim udzie i co chwilę na mnie spoglądał. Trochę mnie to krępowało, ale starałam sie tego nie pokazywać. W końcu dojechaliśmy pod lokal w którym było przyjęcie. Po drodze kupiliśmy oczywiście jakiś alkohol. Ja chciałam zapłacić ale Mike mi nie pozwolił więc się nie kłóciłam. Gdy weszliśmy do środka, chłopak złapał mnie za rękę i szepnął do ucha żebym udawała jego dziewczynę. Zatrzymałam się i zapytałam:
-Po co i dlaczego?- zdziwiłam się
-Bo będziesz wtedy bezpieczniejsza. Jak ludzie będą widzieć że jesteś zajęta to raczej nie powtórzy się poprzednia sytuacja- przekonał mnie tym więc się zgodziłam. Podeszliśmy do kuzyna Mikea i chłopak odrazu nas sobie przedstawił. Podałam solenizantowi rękę o złożyłam mu życzenia przytulając go.
-Dobra wystarczy teraz moja kolej- odsunął nas od siebie Mike na co się zaśmiałam. Dopiero później zwróciłam uwagę na piękną salę, która była w kolorach bieli. Zauważyłam nawet stojącego barmana, który robił darmowe drinki. Super pomysł, napewno dużo osób skorzysta. Popatrzyłam w górę i ujrzałam piękne żyrandole zwisające z sufitu. Widać ze ktoś się bardzo postarał przy projektowaniu. Mój wzrok odnalazł tez schody prowadzące na górę, gdzie pewnie znajdowały się pokoje dla gości. 

Później chłopak wziął mnie za rękę i poprowadził w stronę parkietu. Bawiliśmy się świetnie. Z każdą piosenką tańczyło nam się bardziej komfortowo i faktycznie wyglądaliśmy jak para. Jednak Mike nie jest wcale aż taki zły. Po którejś z rzędu piosence, poszłam się napić jakiegoś drinka. Mike nie pił ze względu na to że prowadził samochód. Ale głupek mnie strasznie pilnował i nie pozwalał pić za dużo.
Jednak barman postawił mi drinka, który tak mi posmakował, że postanowiłam zamówić kolejne. I tak oto się wstawiłam. Nie lubiałam siebie w takim stanie. Powoli zaczynało mi odwalać. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam bajerować barmana. Dopiero Mike mnie od niego odciągnął. Ledwo stałam na nogach więc brunet zaniósł mnie do jakiegoś pokoju, abym odpoczęła. Myślałam, że on wróci na imprezę, lecz ten został przy mnie i razem położyliśmy się do jakiegoś łóżka. Muzyka była bardzo głośna, jednak nie przeszkodziła mi w zaśnięciu.

Przyjaciel mojego brata🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz