13.

405 12 0
                                    

Już któryś raz obudziłam się w ramionach Mikea. Przy nim czuję się tak... bezpiecznie? Chyba tak własnie mogę to nazwać. Przyglądałam mu się i bawiłam się jego miękkimi włosami. Mike w pewnej chwili się uśmiechnął na co szybko wyjęłam rękę z jego bujnej czupryny.

-Weź jeszcze tak mi rób- zaśmiał się i z powrotem wsadził moją rękę w swoje włosy.
-Ale jesteś głupi- pociągnęłam delikatnie za jego końcówki- musimy już wstawać bo późno jest.
-która godzina?-zapytał przeciągając się
-12:46- odpowiedziałam od razu. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Zobaczyłam, że Mike idzie za mną, ale nie komentowałam tego. Zaczęłam myć zęby a brunet stał oparty o umywalkę i bacznie mi się przyglądał. Posłałam mu pytające spojrzenie na co tylko się uśmiechnął. Gdy skończyłam myć zęby wzięłam się za lekki makijaż, bo nie chciałam robić sobie tapety.

-Daj, teraz ja chce- wyrwał mi gąbeczkę z ręki i sam wklepywał mi korektor pod oczami.
-Hahaha co ty robisz-zaśmiałam się widząc jego poczynania na co brunet sam zaczął się śmiać.

Po skończonym makijażu wróciliśmy do pokoju śmiejąc się z tego jak wyglądam. Za chwilę znowu muszę iść poprawiać makijaż, bo Mike stwierdził, że wymaluje mi jeszcze brwi i rzęsy. Nie będę komentować tego co zrobił, bo jest chłopakiem i wiadome, że się nie zna. Gdy już w końcu wyglądałam jak człowiek postanowiłam zjeść śniadanie. Ostatnio trochę schudłam a moja figura mi się podobała. Wolę mieć więcej ciałka niż wyglądać jak przecinek. Gdy schodziłem po schodach usłyszałam dzwonek, więc szybko pobiegłam otworzyć. Nie spodziewałam się, że zobaczę jedne z najważniejszych osób w moim życiu. Mama i Lucy przyleciały żeby nas odwiedzić i prawdopodobnie zostają na noc.

-jeju kochanie jak dawno cię nie widziałam. Opowiadaj córcia, jak ci się tutaj mieszka- mówiła mama ciągle mnie przytulając.
-Jest naprawdę dobrze, dużo czasu spędzam z przyjacielem Josha i super się dogadujemy. Zaraz pewnie przyjdzie, bo widziałam się z nim na górze a Josh pewnie śpi- uśmiechnęłam się do mamy i tak jak podejrzewałam do kuchni wszedł Mike.
-dzień dobry- powiedział kulturalnie brunet na co uśmiechnęłam się do niego. Widziałam wzrok mojej siostry. Ewidentnie spodobał jej się Mike, ale nie podobało mi się to. Jeszcze przyszedł bez koszulki, więc młoda będzie cały czas w niego wpatrzona.
-Cześć, Lucy jestem- podeszła do bruneta moja siostra, wystawiając rękę w jego stronę.
-Mike- również podał jej rękę i się uśmiechnął.
-powiecie nam może gdzie będziemy spać? Bo chciałabym sobie odstawić walizkę i zobaczyć nasz pokój- powiedziała Lucy w stronę Mikea
-Na długo zostajecie?- zapytałam widząc, że Mike chciał już odpowiadać mojej siostrze
-Planowałyśmy na tydzień. Josh wszystko wiedział i miał ci nic nie mówić. Chciałyśmy zrobić ci niespodziankę- uśmiechnęła się do mnie mama.

Zapowiada się super tydzień. Szczególnie teraz, jak mamy wolne od szkoły, więc cały czas będę oglądać moją siostrę przywalającą się do Mikea. Nie wiem czy to wytrzymam. Poinformowałam jeszcze mamę, że chwilowo mieszka z nami mama Mike'a, ale z tego co widziałam nie przeszkadzało jej to. Była nawet zadowolona, bo będzie miała z kim rozmawiać jak np.nas nie będzie.

Zaprowadziłam mamę i Lucy do pokoju i pokazałam im gdzie jest toaleta. Podobał im się ten pokój. Był bardziej w stylu Lucy ale mamie też wpadł w oko. Miałam już pytać się czy chcą coś do picia, ale zauważyłam moją siostrę bardzo blisko Mikea, który ewidentnie był lekko zakłopotany. Wkurzona poszłam w ich stronę.

-Możesz mi powiedzieć co ty odpierdalasz? Weź się uspokój w końcu- powiedziałam wkurzona.
- O co ci chodzi?- zaśmiała się
- nie widzisz, że nie bardzo pasuje mu twoje towarzystwo? Lucy daj spokój
-Nie przesadzaj Sophie- wtrącił się Mike łapiąc mnie za rękę. Przeszły mnie dreszcze przez jego dotyk.

Popatrzyłam mu w oczy i widziałam w nich to, czego jeszcze nie widziałam. Niestety moja siostra oczywiście musiała wszystko zniszczyć, rozłączając nasze dłonie. Następnie sama złapała Mikea za rękę i szyderczo się uśmiechała. Brunet był wyraźnie zakłopotany i nie wiedział co robić. Nie wiem czemu, ale bolał mnie widok Mikea z inną dziewczyną. Ja się chyba naprawdę zakochałam. Wkurzona poszłam szybko do swojego pokoju i wyszłam na balkon. Na dworzu było zimno a ja byłam w samej bluzie. Płatki śniegu spadały na moje ciało, przez co dostałam gęsiej skórki. Usłyszałam otwierające się drzwi. Była to moja mama.

-Kochanie, czy ciebie coś łączy z tym chłopakiem?- zapytała troskliwie.
-Nie wiem mamo. Naprawdę nie mam pojęcia. Cały czas myślałam, że jest tylko moim przyjacielem i nic więcej. Dopóki nie zobaczyłam go z Lucy. Niby nic takiego, ale byłam zazdrosna. W sumie nadal jestem- nawet się nie zorientowałam, kiedy zaczęłam płakać.
-Posłuchaj, widzę, że obydwoje się sobie podobacie, jednak chyba boicie się wyznać swoich uczuć. Porozmawiaj z nim i powiedz to, co leży ci na sercu- złapała mnie za rękę i uśmiechnęła się
-Nie wiem czy jestem gotowa...- nie dokończyłam, bo do pokoju wszedł Mike.
-Ja was zostawiam- powiedziała moja mama i wyszła z pokoju.
-Dlaczego płaczesz?- zapytał brunet siadając koło mnie
- nie płaczę, oczy mi się po prostu spociły- wydukałam
-Zabawne, a tak poważnie? Ej Sophie popatrz na mnie- złapał mnie za podbródek kierując go ku górze, jednocześnie zmuszając mnie do patrzenia na niego. Starł moje zły i przytulił mnie. W jego ramionach czułam się bezpieczna i kochana.

W pewnej chwili brunet odchylił moją głowę i delikatnie mnie pocałował. Byłam zaskoczona, ale odwzajemniałam ten gest. Zaśmiałam się, co brunet wykorzystał i dołączył język. Zaczęła się walka o dominację. Oczywiście dominował Mike bo jakby inaczej. Weszliśmy do pokoju i Położyliśmy się razem na łóżku cały czas się całując. Mike masował moje plecy pod koszulką co sprawiło, że na moim ciele pojawiły się ciarki. Uwielbiam jego dotyk. Jest taki delikatny...
W pewnej chwili ręka Mikea znalazła się na moich piersiach. Otrząsnęłam się i wzięłam jego dłoń. Nie chcę jak narazie tracić swojego dziewictwa. Jest to dla mnie ważne, bo nie chce przeżyć tego z byle jaką osobą, tylko z kimś kogo naprawdę pokocham. Wstałam z łóżka i patrzyłam tępo w jeden punkt.

-Przepraszam- poczułam ramiona otulające moją talię- rozumiem, nie jesteś jeszcze gotowa- wtulił głowę w zagłębienie mej szyi i delikatnie ją pocałował zostawiając po sobie mokry ślad.
-Idziemy oglądać jakiś film do salonu? Weźmiemy Josha a on zadzwoni po Kate i razem posiedzimy, co ty na to?- zapytałam zmieniając temat
-Mi pasuje- chwycił mnie za rękę i razem poszliśmy do pokoju mojego brata, aby go zawołać. Chłopak od razu zgodził się na dzień filmowy z czego bardzo się ucieszyliśmy.

Schodząc na dół usłyszałam śmiech Lucy. Zauważyłam ją siedzącą w salonie przed telewizorem. Podeszłam do niej i zabrałam jej pilota, który leżał koło niej i włączyłam dom z papieru. Uwielbiam ten serial. Jest genialny i z tego co wiem chłopacy też go lubią.

-Oglądasz z nami Lucy?-zapytał Josh. Miałam nadzieje,że się nie zgodzi, ale oczywiście musiała zrobić mi na złość. Zauważyłam, że Mike usiadł koło niej, więc ja również się do nich przysiadłam. Brunet posłał mi swój piękny uśmiech i objął mnie ramieniem. Co chwile bawił się moimi włosami. Zauważyłam, że moja siostra udaje, że niby jest śpiąca. Byłam ciekawa co wykombinuje, ale ta tylko położyła głowę na ramieniu Mikea i dalej oglądała serial. Byłam strasznie zazdrosna gdy widziałam ich tak blisko siebie. Po chwili dziewczyna złapała bruneta za rękę. Co ona odpierdala. Nie wytrzymałam już, więc zrzuciłam jego rękę, którą mnie obejmował i wyszłam do kuchni. Musiałam się czegoś napić bo aż gorąco mi się zrobiło. Lucy robi to specjalnie żeby mnie zdenerwować. Gdy zobaczyłam, że Mike idzie w moją stronę, szybko go wyminęłam i poszłam do swojego pokoju. Brunet już nie poszedł za mną, w sumie to dobrze bo chciałam posiedzieć chwilę sama.

-Możesz mi powiedzieć o co sie spinasz cały czas?- wykrzyczała do mnie moja siostra, która w tej chwili weszła do pokoju. Byłam lekko zdziwiona
-Jeszcze się pytasz? Dobrze wiesz, że podoba mi się Mike a ty specjalnie go podrywasz. To nie jest zabawne!- uniosłam się
-Skąd mogłam wiedziec? Trzeba było powiedziec od razu a nie ukrywasz to, ale chyba Mike i tak woli mnie, więc przykro mi- uśmiechnęła się i wyszła. Co za mała suka.

Przyjaciel mojego brata🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz