4.

525 21 0
                                    

Rano obudził mnie najgorszy z możliwych dźwięków, czyli budzik. Było tak pięknie ale się skończyło. Teraz co tydzień szkoła i tylko dwa dni wolnego. Nie wiem kto wymyślił takie bezsensowne zasady. Chcąc nie chcąc wstałam i pobiegłam do łazienki. Cholera. Okres. Najgorsze co może się przytrafić dziewczynie. Do szkoły mam na godzinę 8:00 a jest juz 7:10 więc wątpię, że się wyrobię. Wszystko załatwiłam w biegu bojąc się, że nie zdążę. Zeszłam na dół i usłyszałam głośny dźwięk klaksonu. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam siedzącego w w aucie Mikea który pokazuje abym przyszła. Szybko ubrałam kurtkę i buty a potem wyszłam z domu.

-Cześć księżniczko, jak się spało?- nie odpowiedziałam mu nic- znowu obrażona?- kolejny raz sie nie odezwałam
-co znowu zrobiłem nie tak?

Przez całą drogę do szkoły nie odezwałam sie ani słowem. Jedynie kiedy wychodziłam burknęłam ciche dzięki i to tyle. Od razu kiedy weszłam do szkoły wszyscy na mnie dziwnie spoglądali. Chciałam się zapytać kogoś gdzie jest sekretariat ale nawet nie wiedziałam kto tutaj jest na tyle miły, by mnie zaprowadzić, dlatego postanowiłam, że sama sobie poradzę.

-Czego szukasz? Pomóc w czymś ?- zapytał Mike. Mam go już serdecznie dość. Najchętniej wróciłabym do domu.
Wyminęłam go i podeszłam do jakiejś dziewczyny, która sama siedziała. Była ona bardzo miła i na szczęście pomogła mi znaleść sekretariat. Nagle zobaczyłam zmierzające w moją stronę trzy lale, dosłownie. W tym ta ruda, która była ostatnio u nas w domu. Zapowiada się super dzień...

Już wiedziałam co mnie czeka. Nie chciałam aby wszyscy w szkole mnie kojarzyli ze spiny z rudą i jej psiapsiółami, ale widząc je i słuchając jak mnie obrażają nie mogłam bezczynnie stać. Nie miałam zamiaru wdawać się z nimi w dyskusję więc po prostu oblałam rudą czarownicę sokiem pożyczkowym który trzymałam w ręce. Odwróciłam się i po prostu poszłam w stronę mojej klasy. Widziałam jeszcze kątem oka, że w rogu stał Mike i się temu wszystkiemu przyglądał. Niezły z niego chłopak skoro nawet nie potrafi obronić swojej dziewczyny. Może nie powinnam tak reagować, ale nie mogłam się powstrzymać

****

W końcu skończyły się lekcje. Na szczęście trafiłam na fajną klasę i wszyscy mnie polubili. Większość już słyszała o małej spinie z Jessicą no ale wiadome było, że szybko się to rozniesie. Wyszłam ze szkoły i wsadziłam słuchawki do uszu. Nagle zaczęło padać więc założyłam kaptur od mojego futerka aby nie zmoknąć. W pewnym momencie podjechało znajome mi BMW wiedziałam kto jest kierowcą dlatego udawałam, że nikogo nie widzę. Ten debil idealnie wie, jak mnie wkurzyć. Otworzył okno i rzucił we mnie jakimś patykiem, którego trzymał w samochodzie. Nie chciałam się kłócić, ale zdenerwowało mnie to, tym bardziej ze mam teraz okres.

Odwróciłam się w jego stronę i już miałam strzelić mu kazanie, jak wielkim kretynem jest, ale brunet mnie wyprzedził i kazał wejść do auta. W końcu rozpadało się na amen więc wsiadłam, ale dalej się nie odzywałam.
Chłopak pare razy próbował zagadać ale nic z tego.

Podjechaliśmy w końcu pod dom. Od razu wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę domu. Już miałam naciskać klamkę, ale ktoś pociągnął mnie w swoją stronę i po prostu przytulił. Oczywiście był to Mike. Nie wyrywałam się bo po prostu potrzebowałam tego. Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka i weszłam do domu. Brunet wszedł 5 minut po mnie. Poszłam do siebie do pokoju aby odrobić zadania i trochę się pouczyć. Materiału było dość sporo jak na jeden dzień. W poprzedniej szkole miałam większy luz niż tutaj. Ale wiadomo, że skoro lepsza szkoła to więcej wymagają. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

-proszę!-krzyknęłam
-siema młoda, idziesz może dzisiaj z nami na kręgle?
-nie wiem zastanowię się jeszcze-tak szczerze to nie chciałam iść dzisiaj nigdzie. Wolałam posiedzieć w domu ale zobaczymy.

Josh wyszedł z pokoju a ja chwilę później poszłam do kuchni. Usłyszałam dzwonek, więc poszłam otworzyć. W drzwiach stał mój nowo poznany kolega z klasy. To on dzisiaj mi pomagał i siedział ze mną w ławce. Jest nawet przystojny ale nie aż tak jak Mike. Chwila... Ja tak nie myślę . Wyrwało mi się tak przez emocje. Przepuściłam Codiego w drzwiach i zaprosiłam go do kuchni z zapytaniem czy chce coś do picia.

- Więc co cię tutaj sprowadza?- spytałam aby znaleść jakiś temat do rozmów.
-No wiesz... po prostu spodobałaś mi się, więc może wyskoczymy gdzieś razem?- zapytał nieśmiało
-No pewnie, możemy gdzieś wyjść. Kiedy masz czas?
- Dla ciebie mogę mieć nawet cały tydzień wolny haha a tak serio to mi to obojętne.
-to może w sobotę o 17:00?
-Pewnie, ale to tajemnica gdzie idziemy. Nic ci nie powiem. A teraz idę bo muszę załatwić parę spraw- podszedł do mnie i pocałował w policzek. Tego to się nie spodziewałam!

-Nigdzie z nim nie idziesz- usłyszałam ten głos
-Weź się uspokój, nawet jak mi zabronisz to i tak pójdę- powiedziałam podirytowana
-Nie i koniec dyskuskji- odparł stanowczo na co ja się zaśmiałam
-Ty chyba sobie żartujesz ze mnie! Nie wiem masz jakiś problem ze sobą czy co? Raz wyszłam z tobą i nie chciałabym tego powtórzyć więc może z nim będzie lepsza atmosfera i z nim się jakoś dogadam bo do ciebie nie da się dotrzeć!
-Nie wiesz co mówisz. Później będziesz tego żałować i jeszcze wspomnisz moje słowa!- teraz to mnie serio wkurzył, ale stwierdziłam, że po prostu wyjdę z domu się przewietrzyć. Oczywiście pan idealny, jak zwykle musiał strzelić kazanie i trzeba się go słuchać, ale ja mam to gdzieś! Nie będzie mi mówił co mam robić

Pov. Mike
Słyszałem dzwonek więc stwierdziłem, że pójdę otworzyć, ale Sophie mnie wyprzedziła. Podsłuchałem jej rozmowę i wkurzyłem się na maksa! Przyszedł do niej największy frajer w szkole. On nie bawi się w związki, tylko znajduje panienki na jedną noc. Nie żebym ja był jakiś święty, ale ja umiem utrzymać kutasa w spodniach. Nie chcę żeby tak potraktował Sophie. Ona na to nie zasługuje... Znowu posprzeczaliśmy się z dziewczyną, ale bardziej zdenerwował mnie fakt, iż Cody ją pocałował, a jak ja chciałem to się odsunęła, dlatego też wpadłem w furię i trochę na nią nawrzeszczałem...

Przyjaciel mojego brata🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz