10

3.5K 101 49
                                    

Kacper

Gdy wsiadłem w samochód, szybko ruszyłem w stronę domu w którym ostatnio była porwana Julka.

To wszystko moja wina. Gdybym odmówił Stuartowi a mogłem to by się tak nie stało. to moja wina że ona teraz tam jest. Nigdy więcej jej tak nie zostawię. Gdyby coś jej się stało to nie wiem co bym zrobił bez niej. Bez Julki moje życie nie ma sensu.

Byłem już w połowie drogi. Jechałem jak najszybciej się dało. Jestem załamany i wściekły.

Julka

Obudziłam się znowu w tym pokoju. To jednak nie był sen. Bardzo się boje. Nie wiem co może się stać.

Spróbowałam wstać chociaż było ciężko bo miałam związane ręce ale udało się. Nagle przypomniało mi się że miałam w tylnej kieszeni od spodni telefon. Jednak go nie było. Jak teraz ja teraz wyjdę. Jak Kacper mnie znajdzie. A może on jeszcze nie wrócił do domu i nie wie że mnie porwano. O nie nie nie. Tak być nie może. Cicho i delikatnie podeszłam do drzwi. Odwróciłam się tyłem do klamki ponieważ ręce miałam związane z tyłu.

Próbowałam otworzyć drzwi ale były zamknięte na zamek.

W takich momentach to ja dosłownie nie wiem co mam robić.

Zaczęłam płakać. Nie wiem który już raz ale wiem że dużo razy płakałam.

Usiadłam się w koncie i schowałam głowę w kolana i bezradnie zasnęłam.

Lexy

Kacper pojechał gdzieś mówiąc tylko ,,Kuba"

Wiedziałam już wszystko po tym słowie. Kuba to były Julki. Zerwał z nią bo się przeprowadziła. Kacper jechał do byłego mieszkania Kuby bo tam kiedyś mieszkał.

Chłopak raz już porwał Julkę ale nie myślałam że będzie chciał jeszcze raz. Czego on od niej chce???

Ja zostałam w domu gdyby Julka wróciła jakoś a chłopacy jechali na poszukiwania dziewczyny. Bardzo się o nią boje. To jest moja najlepsza przyjaciółka i nie wiem co bym zrobiła gdyby jej zabrakło. Chodziłam bezradnie po domu w kółko. Czekałam na jakikolwiek znak od chłopaków. Co chwilę spoglądałam na ekran telefonu z nadzieją że ktokolwiek napiszę że z Julką wszystko ok.

Kacper

Właśnie dojechałem na miejsce. W domu przed którym stałem, nie było ani jednego zapalonego światła. Moje serce okropnie szybko biło.

Cicho obszedłem cały dom z nadzieją że będzie tam jakiekolwiek inne wejście. Zobaczyłem okna od piwnicy ale było za ciemno i nic nie widziałem.

Może to nie ten dom. Niee to musi być on.

Szybko i cicho pobiegłem do drzwi od domu i je otworzyłem. Na szczęście nie były zamknięte.

Cicho wszedłem do środka i zobaczyłem schody w dół.

Zszedłem po schodach i zobaczyłem drzwi. Szybko do nich podbiegłem. Zajrzałem przez okienko w drzwiach i zobaczyłem karteczkę leżącą w środku.

Szybko otworzyłem drzwi i wzięłem do ręki kartkę.

Na niej było napisane:

Nie tym razem. Poprzednim ci się udało ale nie dzisiaj. Ona już jest moja. Wcześniej dałem ci wskazówkę ale dzisiaj jakoś nie mam nastroju. Ona już jest moja. Tylko moja i nikogo więcej. Nie wiesz co zrobić, jesteś w rozsypce, nie wiesz gdzie jej szukać. Trudno. Ja ci nie pomogę. Teraz mogę sobie zrobić z nią co chcę słyszysz? Co chce i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Nawet ty bezsilny Kacperku.

O nie nie nie nie

Szybko wybiegłem z domu. Wbiegłem do samochodu. Usiadłem się na miejscu kierowcy i z całej siły walnąłem z kierownicę
- cholera!!! - krzyknąłem

Julka

Obudziłam się. Znowu...

Zobaczyłam że w drzwiach stoi bardzo znajomy mi chłopak. To był Kuba.

- witaj kochanie - powiedział do mnie
- czego ty ode mnie chcesz - zapytałam
- i ty się jeszcze pytasz? - zaśmiał się chłopak
- czemu mi to robisz? Skoro ze mną zerwałeś to po cholerę bawisz się w porywanie? - zapytałam zapłakana
- no nie myślałem że tak szybko znajdziesz sobie chłopaczka - odpowiedział
- odwal się od niego! - krzyknęłam
- co tak agresywnie? On cię nie znajdzie. Jesteś moją, tylko moja. Mogę zrobić z tobą co chcę. - powiedział do mnie chłopak zbliżając się powoli.

O nie nie nie

Chłopak złapał mnie w talii i podniósł po czym przyciągnął do siebie.
- widzisz? Mogę zrobić z tobą co chcę - szepnął mi do ucha
- odczep się ode mnie - powiedziałam bezsilna
- to ja jestem od rozkazywania - powiedział chłopak uśmiechając się szyderczo.

Kuby ręka powędrowała mi pod bluzkę. Była przy talii ale powoli szła coraz wyżej.

- nie!! - krzyknęłam z całej siły kopiąc chłopaka w kroczę.

Kuba się schylił a ja szybko skorzystałam z okazji i wybiegłam z pomieszczenia przez otwarte drzwi.

Słyszałam za sobą krzyk chłopaka ,, łapać ją"

Gdy wybiegłam zobaczyłam jakiś telefon leżący na stole. Szybko go wzięłam i biegłam dalej. Po drodze wpisałam numer telefonu Kacpra i telefon przyłożyłam do ucha cały czas biegnąc. Złapałam za klamkę od drzwi i nacisnęłam z całej siły. Drzwi jednak się otworzyły. Wybiegłam z domu i ustalam na środku ulicy.

Wybiegłam z domu i usłyszałam głos Kacpra w telefonie.

- halo
- Kacper ratuj - powiedziałam do telefonu
- Julka! Gdzie jesteś
- nie wiem czekaj - powiedziałam szybko szukając tabliczki z napisem ulicy - ulica niepodległości!! - krzyknęłam
- okej już jadę! Trzymaj się wszystko będzie dobrze - powiedział chłopak

Nagle zobaczyłam zza zakrętu samochód Kacpra. Był coraz bliżej.

Nagle zrobiło mi się ciemno w oczach i dalej już nic nie pamiętam.

Bardzo dziękuję za taką aktywność! Jak coś to można do mnie pisać na privie. A teraz znowu reklamy.
Eluwina^_^

tylko ty / Julia Kostera & Kacper BlonskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz