13

2.5K 74 4
                                    

Julka

Obudziłam się w pokoju Kacpra. Głowa mnie bolała. Mam nadzieję że wszystko jest ze mną okey.

Powoli wstałam i ruszyłam do drzwi.

Gdy chciałam złapać za klamkę drzwi momentalnie się otworzyły a w nich stanął nie kto inny jak Kacper.

- wowowo! Gdzie się wybierasz? - zapytał chłopak
- nie wiem. Chciałam ciebie poszukać - odpowiedziałam słabo
- jesteś chora więc powinnaś leżeć - odpowiedział Kacper
- no tak wiem... Dlaczego idealnie otworzyłeś drzwi w momencie gdy ja chciałam to zrobić? - zapytałam
- a nie wiem - odpowiedział
- ty mnie śledzisz! Mmmm nie ładnie Kacperku - powiedziałam uśmiechnięta do chłopaka
- mmmm widzę że nastrój ci wrócił - powiedział mój chłopak
- no jasne dlatego chcę wyjść - powiedziałam
- nie możesz chodzić - powiedział
- to mnie zanieś - odpowiedziałam śmiejąc się
- niech będzie - powiedział śmiejąc się chłopak i po chwili znalazłam się na plecach chłopaka

- no to gdzie idziemy? - zapytał Kacper
- przed siebie! Nie no żartuje. Najpierw chodźmy do kuchni bo jestem głodna - stwierdziłam
- dobrze - powiedział Kacper i ruszył w kierunku pomieszczenia

Po chwili znajdowałam się w kuchni siedząc przy stole na moim ulubionym krześle.

- smacznego - powiedział Kacper podając mi talerz z kanapką która wyglądała wyśmienicie
- uuu to dla mnie? Z chęcią zjem - odpowiedziałam zabierając się za jedzenie kanapki

Po chwili na talerzyku już nic nie było.

Rozmawiałam chwilę z Kacprem aż nagle z góry zeszła Lexy.
- hi moja Dżulio! - powiedziała do mnie dziwaczna
- hej Lexy!!! - krzyknęłam

Dziewczyna podeszła do mnie mocno mnie przytulając.
- zdrowiej szybko oki? - zapytała Lexy
- dobrze dobrze - odpowiedziałam z uśmiechem od ucha do ucha

Chwilkę jeszcze rozmawiałam z moim chłopakiem oraz Lexy i poszłam na górę oczywiście z pomocą Kacpra.

Położyłam się na łóżko tym razem w moim pokoju i myślałam.

Nagle przypomniało mi się że zostawiłam telefon w pokoju Kacpra więc wstałam z łóżka i pokierowałam się w kierunku pokoju.

Gdy byłam w połowie drogi zrobiło mi się ciemno przed oczami i dalej nic nie pamiętam oprócz ogromnego bólu rozchodzącego się po całym moim ciele.

Kacper

Siedziałem sobie na moim łóżku w moim pokoju i nagle usłyszałem hałas. Od razu zerwałem się z łóżka i wybiegiem z pokoju.

Zobaczyłem że na podłodze leży Julka.

Rzuciłem się na podłogę. Siedziałem przy Julce i próbowałem ją podnieść.

Nagle zobaczyłem kątem oka że obok przechodzi Stuart który od razu podbiegł i pomógł mi ją podnieść.

Zanieśliśmy ją do mojego pokoju i położyliśmy na łóżku.

Zadzwoniłem do lekarza tego co badał Julkę. Powiedział mi że wystarczy otworzyć okno i chwilkę poczekać.

Jak kazał mężczyzna tak zrobiłem. Otworzyłem okno i bezczynnie czekałem aż dziewczyna się obudzi.

Po 10 minutach Julka otworzyła oczy.

- Julka - powiedziałem
- Kacper - powiedziała dziewczyna
- do się stało? - dodała po chwili
- zemdlałaś... Znowu - powiedziałem
- ej. Przejdzie mi - powiedziała dziewczyna kładąc mi rękę na policzku.
- wiem, ale martwię się o ciebie - powiedziałem
- a ja się kocham - powiedziała dziewczyna i mnie pocałowała

Od razu oddałem pocałunek. Później leżeliśmy obok siebie wtuleni aż do wieczora.


Hejka! Przepraszam że tak rzadko pojawiają się rozdziały ale nie mam czasu zbytnio. Przepraszam że taki krótki rozdział ale był pisany na szybko. Następny będzie dłuższy obiecuje. Jak znajdę chociaż chwilę wolnego czasu to napiszę kolejny rozdział. Dziękuję za taką aktywność i mam nadzieję że mnie rozumiecie!

tylko ty / Julia Kostera & Kacper BlonskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz