To był największy cios. Jakim cudem tyle lat żył w totalnej niewiedzy? Jedno było pewne, to wydarzenie zniszczyło jego dotychczasowy światopogląd. Nie było już czarnego i białego. Otworzył się przed nim zupełnie nowy rozdział jego życia. Patrzył na chłopaka, którego ciało wciąż emitowało błękitny płomień. Walka była brutalna i ani jedna strona ani druga nie przebierała w środkach. Jedno było pewne, ten wariat nie kłamie.
- Skąd mogę mieć pewność, że to ty?- wykrztusił Shoto zaciskając pięści z bólu.- Może to kolejna sztuczka. Nie dam się tak łatwo podejść.- czarnowłosy przewrócił oczami drapiąc się po karku. Te pytania już go nużyły.
- Tak. Ile razy mam jeszcze cię zapewniać kim jestem? Wiem wystarczająco o tobie i o twojej rodzinie. to chyba najlepszy dowód na to kim tak na prawdę jestem.
- Ale to nie możliwe... on zniknął... powiedzieli mi, że nie żyje...- nastolatek spuścił wzrok. W jego oczach powoli zaczęły się zbierać łzy. Tyle lat przecież minęło. Mężczyznę i te słowa nie bardzo ruszyły.
- A co mieli ci powiedzieć? Wyruszył w trasę koncertową? Nie bądź głupi Shoto. Poza tym, skąd mogli wiedzieć? Nigdy więcej na oczy im się nie pokazałem. Wiesz co by to było?- powoli zbliżył się do chłopaka i ukucnął przed nim.- Ja też nie chce wiedzieć, dlatego do tego nie dopuściłem. Tak czy inaczej. Z twojej opowieści wynika, że ten cały bohater drugiego miejsca dalej jest takim strasznym samolubem i totalnym kretynem. Nie umie nic prócz bycia tyranem. Teraz już wiesz czemu zniknąłem bez słowa. Szukalibyście mnie. A ja przez te lata dorosłem. Nie jestem już tym bezbronnym dzieckiem za jakie mnie uważał Enji. Teraz nawet moja moc przewyższa jego.- na samą myśl zaśmiał się.- Więc teraz znalazłeś się na rozstaju dróg jak niegdyś ja. Powiedz... Todoroki Shoto... co teraz zrobisz? Co wybierzesz? Możesz dalej mieszkać z ojcem i pozwalać sobą pomiatać. Lub możesz wziąć sprawy w swoje ręce i działać. Przyłącz się do mnie, pokaże ci świat marzeń każdej osoby. Nie mówi się o tym głośno, ale ty również o tym myślisz. Tego jestem pewien.
To dla Shoto było za dużo. Wybrać stronę? Bohaterów czy złoczyńców? Czemu w ogóle do tego doszło? Dobrze wie kim jest. Czemu w tym właśnie momencie kiedy to powinien wygrać rozsądek wygrało serce. Toya to przecież jego brat... Może i nie było im po drodze, ale po tej walce coś zrozumiał. Idea Ligii Złoczyńców ma jakieś podstawy. Nie jest to typowe bezmyślne dążenie do jakiegoś wyssanego z palca celu. Chęć stworzenia lepszego świata nie brzmiała aż tak źle. Z pokolenia n pokolenie dary są coraz silniejsze. W końcu może się to zwrócić przeciwko właścicielowi. Stąd wiele pomysłów Ligii.
- Więc jak będzie... Shoto? Dołączysz do mnie?- ponowił pytanie po kilku minutach ciszy Dabi.- Dołączysz do swojego brata?- kolorowooki drgnął i przeniósł wzrok na niego. Jeszcze parę chwil temu...
- Ja....
********
CZYTASZ
Half Defeat || Boku no Hero Academia ||
FanficPół porażka? A może połowa sukcesu już za nim? Wszystko zależy od punktu widzenia. Shoto urodził się z dwoma darami. Jego ojciec próbuje z niego zrobić bohatera numer jeden, jednak chłopak ma nieco inne ambicje. Podczas wypadku, Shoto spotyka swego...